No widzisz, zarzucasz mi, że nie zrozumiałam o czym mówisz i że nie umiem czytać ze zrozumieniem. A zdania: "Ojojoj... kolejny rozżalony wpis frustrata i koniobijcy. W sumie to kobieta autora tego bloga okazała się mądrzejsza od niego, skoro puściła kantem takiego mizogina." dotyczyły właśnie WPISU z bloga
Kto tu komu przypisuje cechy z dupy?
O Tobie nie wspomniałam w kontekście obrażania. Jeszcze
Twoja hipokryzja nie pozwala Ci za to otwarcie stanąć za swoimi (wieśniackimi nieco) poglądami. Mimo, że się z zgadasz z autorem wpisu, to jak tylko ktoś celnie wypunktuje bzdury z niego, to zaraz chowasz się za "to nie ja pisałem, ja tylko publikuję".
Rozdwojenie jaźni specjalnie napisałam dwa razy.