Tej nocy (czy tam nad ranem, jak kto woli), będzie miało miejsce zaćmienie Księżyca. Impreza zaczyna się o 3:35, maksimum osiągnie o 6:12, a skończy się o 8:50. Warto też zauważyć, że Księżyc znajduje się praktycznie w perygeum (które to wypada w poniedziałek o 21), czyli jest najbliżej Ziemi w swoim ruchu po orbicie.
Widoczność zjawiska z Polski będzie niestety taka sobie - maksimum wypada tylko ok. 12 stopni nad horyzontem, czyli z wielu miejsc Księżyc nie będzie już wtedy widoczny, bo zasłonią go budynki czy inne górki, a około 7:46 całkowicie schowa się on za horyzontem. No i jeszcze wypadałoby, żeby chmurwy się rozeszły, bo jak nie, to i tak będzie gówno widać
Widoczność zjawiska z Polski będzie niestety taka sobie - maksimum wypada tylko ok. 12 stopni nad horyzontem, czyli z wielu miejsc Księżyc nie będzie już wtedy widoczny, bo zasłonią go budynki czy inne górki, a około 7:46 całkowicie schowa się on za horyzontem. No i jeszcze wypadałoby, żeby chmurwy się rozeszły, bo jak nie, to i tak będzie gówno widać
--