W sumie to trochę smutne, jest strona i nagle nikt się nią nie zajmuje.
Ot wisi sobie na jakimś serwerze, zapomniana przez twórców
Ale ktoś musi wciąż opłacać FV za domenę i hosting, może zapomnieli haseł a fundacja płaci faktury z automatu?
Czy taki los spotka kiedyś JM, ot będzie sobie wisieć w sieci strona, bez użytkowników, bez artykułów, po prostu pewnego dnia nie pojawią się nowe artykuły