Ponieważ czeka nas w najbliższym czasie wysyp opinii fachowców od psychiatrii aż po mistrzów masarskich, może warto zapoznać się z opinią anonimowego, ale sugerującego doświadczenie użyszkodnika sieci. Inna rzecz, że ta wypowiedź brzmi niemal jak poradnik dla przyszłych "bohaterów".

"Pracowałem w wojsku i później policji .Aby ugodzić kogoś jednocześnie narządy, przeponę , i w serce zadając pchnięcie trzeba być wyszkolonym albo mieć niebywałe szczęście . To jest półmetrowy odcinek do pokonania pod bardzo konkretnym i precyzyjnym kątem . 2 razy dłuższy niż typowe ostrze noża bojowego.3 razy niż typowego kuchennego .Atakując w inny sposób pod żebro około 20 cm u praworęcznego atakującego . Broń użyta w ataku to nóż desantowy, używany przez komandosów. Jest to informacja podana przez policję. Ostrze miało około 15 cm długości .Trzeba ćwiczyć tygodniami żeby takim nożem zadać takie ciosy .

Większość uderzeń w afekcie w jamę brzuszną zadaje się na wprost w okolice żołądka i lądują najdalej na krzyżu i miednicy. Nożownicy amatorzy często próbują zaatakować w serce przez żebra czy mostek.Człowiek się rusza, ofiara też. Są emocje, adrenalina. Spięcie mięśni. Brak doświadczenia.
Zobaczcie jak wygląda corrida. Wprawieni matadorzy nie potrafią szpadą trafić tak byka który ma 2.5 krotnie większe organy przez czasem kilkadziesiąt minut

Duża ilość osób przeżywa nawet 4-5 pchnięć. To zdarzenie było bardzo nietypowe. W taki sposób został ugodzony Jezus włócznią przez setnika z 10 letnią praktyką. Będąc nieruchomym. W mojej opinii wymaga to ponadprzeciętnej wiedzy z anatomii i technik walki.
Ciosy w Gdańsku były 2. Jeden na wysokości pasa. Drugi już śmiertelny. Dokładnie w takiej kolejności jak uczą się komandosi. Jeden nisko a gdy człowiek spina przeponę i się pochyla z bólu skraca pewne odcinki wewnątrz ciała. Możliwe jest zadanie wtedy ciosu w serce nawet tak krótkim ostrzem.

Dodajmy do tego jeszcze płaszcz zimowy i całą resztę ubrań.Spróbujcie przebić a co dopiero trafić w coś przez 3 warstwy materiału . Tutaj to nie był amator po prostu.

Po tak silnym ataku facet jednak miał czas zdążyć wygłosić swój manifest . Znał procedury , harmonogram z wyprzedzeniem i był precyzyjny (miał plakietkę media , były fajerwerki zagłuszające i odciągające uwagę , ochrona nie stała na tyle blisko więc wiedział ile ma czasu na działania ) To też nietypowe. Jak na kogoś kto ponoć wchodził do banków ze straszakiem to wygląda zbyt profesjonalnie.

Zmarły Prezydent nie miał wiele wspólnego z więziennictwem czy wymiarem sprawiedliwości . Stefan winił PO za tortury w więzieniu po czym tak chętnie tam wraca. I ze wszystkich polityków tej partii wybrał jego.W czasie gdy każdy może wygooglowąć że Donald Tusk biega w pewnym miejscu z jednym ochroniarzem. Wszystko się kupy nie trzyma.

Nie zachowało się też żadne wyraźne nagranie ze zdarzenia z widokiem na jego twarz twarzy.To dziwne że podczas finału ,podczas odliczania i światełka nie było zbliżeń . Oglądaliśmy różne konkursy , mam talenty itd. Przecież zadanie operatora w takiej chwili to maksymalne uchwycenie ze wszystkich kamer.To był finał a jedyne konkretne nagranie było z komórki kogoś z tłumu. Reszta została upubliczniona dzisiaj i pocięta na urywki w wielu przypadkach. Na każdym, powtarzam na każdym jego twarz jest zasłonięta przez dym z zimnych ogni albo nierozpoznawalna przez czerwoną poświatę z innych fajerwerków.

Możliwe nawet że prawdziwy Stefan cały czas siedzi i będzie siedział dalej za tego cudaka tutaj . Skoro w scenariuszu Kilera Piotr Wereśniak wpadł na to 20 lat temu to czemu nie tutaj. Jak wiadomo dzieją sie rzeczy które sie pisarzom jeszcze nie śniły.

Stefan to zrobił w taki sposób ,takimi środkami że mam niemal 100% pewność że jest osobą doświadczona i dobrze przeszkoloną jak również miał dostęp do informacji do których zwykły kowalski by nie miał. Użył noża o sztychu sztyletowym a nie typowym. Takie są typowe głownie dla zwiadu i rozpoznania.

Jego motywy są wewnętrznie sprzeczne ale pozornie spójne a manifest wygłosił bez potknięć przejęzyczeń czy pośpiechu . . Znam statystyki jako były protokolant .
Frustraci zaburzeni atakują wielokrotnie. Dają sobie upust. Odreagowują. Oni marzą o zemście latami. Bywa i nawet 30-50 pchnięć. Obsesja stoi na przeciwnym biegunie co narcyzm. Nie tłumaczą się. Oni po prostu działają.Ich celem jest ofiara, nie opinia ludzi , nie widownia. Nie przekonywanie kogoś że ofiara była zła .

Taki Brejwik który zabijał aby swoje manifesty rozpowszechnić był wielokrotnie badany i jest osobą całkowicie poczytalną.
Posiada pewne zaburzenia emocjonalne i empatii ale nie posiada żadnych chorób psychicznych w znaczeniu klinicznym . Jak wielu mu podobnych. W tym i Stefan moim zdaniem .

Oceniajmy po owocach. A efektem jest że nie żyje Pan Adamowicz i odchodzi Jurek. Komu miało by na tym zależeć. Rabusiowi bankowemu?"

Mam wrażenie, że część tej opinii będzie słyszalna w opiniach tzw. autorytetów. Jedyna nadzieja w Antonim, który zadeklarował, że

" ... - Bez względu na to, co pisze niemiecka prasa, naszym zadaniem jest wyjaśnienie kulisów i rzeczywistego przebiegu całej sytuacji."

https://wiadomosci.wp.pl/antoni-macierewicz-o-smierci-prezydenta-gdanska-to-nie-byl-mord-polityczny-6338911420569729a

Seems legit

na wypoku to suchej nitki nie zostawili na tym tekście:
https://www.wykop.pl/link/4749843/aby-ugodzic-kogos-jednoczesnie-w-narzady-przepone-i-w-serce/#

Khem... sam posiadam nóż o sztychu sztyletowym. Przy dzisiejszym rynku noży robionych przez zapaleńców znalezienie informacji, dobranie i kupienie noża dopasowanego do zamiaru jest proste jak bułka z masłem. I jeśli jest to dobry nóż, rzeczywiście o sztychu sztyletowym, to 3 warstwy ubrań mogą być co najwyżej niedogodnością, ale nie przeszkodą. Przy odpowiednim kącie i sprzyjających warunkach mizerykordie używane już w średniowieczu pozwalały na przebicie pancerza płytowego, 3 warstwy ubrań to nic dla nich.

:wisz-nu no mi brakuje tylko fachowej dyskusji czy lepiej jest zadawać cios z dołu czy z góry i w której ręce lepiej trzymać nóż. Oczywiście ze wskazaniem producenta odpowiedniego sprzętu, bo w końcu nie może to być byle jaki nóż.

Te kawałki o technice uderzenia i o dostępności noża głupie (choćby dlatego, że kupić nóż z dowolnym typie głowni to żaden problem). Ale parę poruszonych w nim rzeczy mnie też zastanawia:

- jak gośc wniósł nóż? Ochrona twierdzi, że były bramki do wykrywania metalu i że będą to wyjaśniać. Zakładam, że gdyby to było ostrze nie-metalowe (bo i takie są - kompozytowe czy choćby ceramiczne) to media już by o tym trąbiły, a nie słychać. Oczywiście, jest opcja, że i na bramkach ktoś dał ciała.

- co z tą plakietką "media" o której się mówi? Miał, nie miał? Dostał czy podrobił?

- sukinkot uderzył bardzo metodycznie. Podszedł, kontakt, odejście i manifest. Ktoś, kto chce kogoś zabić a nie ma doświadczenia zachowa się inaczej - podejdzie i zacznie uderzać, raz za razem. Uderzy tyle razy ile zdąży - bo jak nie ma doświadczenia, to nie wie, czy jego ostrze trafiło organ, poszło bokiem, przebiło flaki czy co tam jeszcze. Pewnie mógł się dokształcać sam, ale od oglądania filmików na YT nie nabiera się pewności i praktyki. A gość nie miał czasu przecież na trenowanie tego, nie tak dawno wyszedł z pudła gdzie raczej dźgania nie trenował.

Chciałbym, żeby to się powyjaśniało. Tyle, że pewnie skończy się na standardowym "nikt nic nie wie". Nie wiemy jak przeszedł przez bramki z nożem, nie wiemy skąd miał plakietkę, nie wiemy gdzie się nauczył jak trzeba uderzyć. Ale wiemy, że ma problemy psychiczne, a wariat to wiadomo, wszystko wyjaśnia. To go teraz zamkniemy w psychiatryku, żeby nikt go juz o nic nie pytał. C'nie?

Straszne bzdury. Tego nie pisał nikt, kto wie cokolwiek o nożach. Z tel nawet mi się nie chce rozbierać na części pierwsze. Za to czytałem już, że wszystko Owsiak zaplanował. Nie idźmy w stronę smoleńska :/

"A gość nie miał czasu przecież na trenowanie tego, nie tak dawno wyszedł z pudła gdzie raczej dźgania nie trenował."

:r_a_k - czy prócz treningu z doświadczonym zawodnikiem wyobrażasz sobie lepsze miejsce na wyszkolenie się z posługiwania nożem niż więzienie?

:thurgon pokazuję to właśnie dlatego, że część już idzie. I nie jestem optymistą, że uda się tego uniknąć. Obawiam się, że początek przyszłego tygodnia będzie pod tym względem gorący.

Hm. To inaczej. Czy ktoś tu ma wiedzę taką, żeby równie merytorycznie i metodycznie punkt po punkcie skontrargumentować ten wywód?
Ja np.nie wiem jak się zabija człowieka nożem o ostrzu sztyletowym. I raczej nie chcę wiedzieć.

:brood_k ale nawet jak ktoś napisze: bzdury, tego się "tak" nie robi, tylko "tak i tak"
to dopiero wyjdzie poradnik...

:brood_k , weź pod uwagę wtrącenia o setniku z 10 letnią praktyką, który ugodził Jezusa w taki sam sposób () i tekst, że nigdzie nie widać twarzy mordercy (choć widać) i już masz podstawę do oceny. Punkt po punkcie mógłby się z tym rozprawiać król Sanjaya

:wisz-nu Egzekli.

:brood_k Nóż ma to do siebie, że nawet machająca na oślep dziewczynka może ci przeciąć coś tak, że się wykrwawisz. Każdy trener od samoobrony powie Ci, że przed nożem nie ma dobrej obrony, a najlepszą jest ucieczka.

Co do amatorszczyzny. Kurde, mówimy o przypakowanym Sebku, który już miał za sobą napady. Podejrzewam, że nie jedną krav magę i inne gówna w życiu ćwiczył, a jak powiedział tomcat - w pierdlu to raczej miał uniwersytet :P

Serio myślicie, że zawodowiec podjąłby tak ryzykowny plan - przy którym mógł wpaść na każdym kroku? Słyszeliście o zawodowcu, który z góry zakłada, że ochrona da dupy? Facet z rozbiegu wbija komuś nóż w żołądek, a potem idzie pieprzyć o dupie maryni. Gdyby jego celem na pierwszym miejscu było zabicie, a nie pogadanka - to on był zabił od razu. Dźgałby tam tyle razy, że nie byłoby mowy o żadnej resuscytacji. Żaden zawodowiec nigdy nie jest pewien tego, czy ofiara nie będzie uratowana - dopóki ofiara nie umrze. Dlatego mamy w historii (na szczęście) tak wiele spierdolonych zamachów i to przez zawodowców. Bo nie dano im sprawy dokończyć.

:nevya - Sandżaja już nagrał materiał, polecam...

'Amatorzy trzymają zwykle nóż skierowany ostrzem w dół, a kciuk zaciskają wokół rękojeści. W takim ułożeniu, żeby zadać cios, trzeba podnieść nóż na wysokość barku. To sposób czasochłonny i kłopotliwy. Członkowie gangów ulicznych trzymają nóż ostrzem w górę, z kciukiem zaciśniętym na trzonku. Takie ustawienie umożliwia zadawanie ciosów z wysokości biodra, skierowanych w głowę, brzuch lub w bok przeciwnika. Przybierają pozycję właściwą szermierzom: jedna uniesiona ręka pomaga zachowywać równowagę, a druga zadaje ciosy i paruje uderzenia.Tego rodzaju taktyka przypomina nieco balet i opiera się na szybkich rzutach ciała, błyskawicznych odwrotach i doskonałej pracy nóg. Przynosi zadowalające efekty w walce z amatorami i członkami innych gangów ulicznych. Jednak wygląda żałośnie w konfrontacji ze światowej klasy zabójcami. Zawodowcy trzymają nóż w podobny sposób, co członkowie gangów ulicznych, ostrzem w górę, ale tu kończy się wszelkie podobieństwo. Zamiast tańczyć, stawiają płasko stopy, w celu zachowania równowagi szeroko rozstawiają nogi, lekko uginają kolana i pochylają sylwetkę do przodu. Unoszą jedno zgięte w łokciu ramię na wysokość piersi, tak, jakby
trzymali niewidoczną tarczę. Jej rolę spełnia przedramię, nadgarstkiem skierowane do wewnątrz, aby osłaniać ważne tętnice przedramienia. Drugie ramię, trzymające nóż, nie zadaje ciosów na wprost ani cięć bocznych. Uderza pod kątem, omijając jednak pierś i brzuch przeciwnika (rana brzucha może nie okazać się śmiertelna, a serce osłaniają żebra) mierzy w
oczy i gardło.'

David Morell 'Bractwo Róży'

:tomcat_tc o ile siedzisz z gosciem, który wie co i jak, to może. A jak siedzisz z ludzikami z włamań i pobić? To nie RPG gdzie każdy z klasy "oprych" ma trzy kropki w walce na noże, żeby Cię uczyć..

:r_a_k nie wiem jak przydzielają do więzień, niemniej za napady z bronią chyba nie idzie się do drobnych złodziejaszków czy typów którzy się nachlali i komuś mordę obili

:tomcat_tc napady z atrapą broni (to raz), dwa że 5 lat to nie jest wyrok na ciężką recydywę. Trzy, że z tego co tam media podrzucają, to gość część czasu siedział izolowany itd.

Nie zrozum mnie źle, jasne że jak ktoś bardzo chce to się nauczy. Załóżmy nawet, że sparował z kimś, przygotowywał się itd - ale to nie to samo, co faktycznie wsadzić ostrze w drugiego człowieka.. Po prostu mi to średnio pasuje - jak ktoś kogoś ma zadźgać po raz pierwszy, to przestanie na trzech ciosach? Nie uderzałby kolejny i kolejny raz, tak żeby mieć pewność?

:r_a_k i tutaj wkraczamy w rzecz opisaną przez w pierwszym zdaniu- "Ponieważ czeka nas w najbliższym czasie wysyp opinii fachowców od psychiatrii aż po mistrzów masarskich"- czyli trzeba by się rozpisać o stanie jego psychiki. A to sensu chyba nie ma

Mogę co najwyżej wyrazić swoje zdanie- tak, uważam że amator który kiedyś miał jakieś tam związki z półświatkiem, którego przeszłości tak do końca nie znamy, nie wiemy co trenował, czym się interesował, mógł i dokonał zamachu w taki sposób, i uważam, że do dokonania tego w taki sposób wcale nie trzeba było żadnego fachowca, byłego komandosa itp itd, tylko logicznego myślenia i planowania, w czym np socjopaci, a jego zachowanie wielce wskazuje na bycie socjopatą, są całkiem nieźli, mimo, że niekoniecznie muszą to pokazywać.

I tyle. Żadnego Rambo, Terminatora, ex-Gromika, ATeka, po prostu socjopata któremu źle dobrano leki i który nie został objęty porządną opieką medyczną po wyjściu na wolność. Sytuacja jakich setki w naszym kraju, a inna w tym, że trafiło na znaną personę.

:tomcat_tc moim zdaniem on się nauczył tak dobrze władać nożem w domu. Mogliśmy uniknąć tej tragedii... gdyby tylko matka nie kazała mu obierać ziemniaków na obiad...

A ciosy to były chyba 3, w brzuch, serce i przeponę, wyraźne nagranie ze sceny ma tvn, jest udostępnione do momentu jak ten zbliża się do Adamowicza. Myślę, że on to po prostu dobrze zaplanował, miał pięć lat na dopracowanie.

e_vip

:stupidmop Ale co dopracował? Że ochrona go nie zatrzyma na bramkach? Że pozwoli mu biegać po scenie? Że Adamowicz będzie stał bez ruchu? Że nikt nie go zasłoni. Przez 5 lat studiował fizjonomię Adamowicza i strój w którym bedzie stał, że zada 3 idealne ciosy, a potem jak brudny Harry spojrzy i stwierdzi, że trzy wystarczą, bo trafiłem idealnie? Ludzie, serio. Szanujmy się

:thurgon myślę po prostu, że raczej nie wpadł na ten pomysł tydzień temu.

:stupidmop Ja nie mówię o tym, że on tego nie planował. Planował. I tutaj raczej trzeba załamywać ręce nad tym, że coś tak naiwnego i amatorskiego się udało. Że tyle rzeczy po drodze zawiodło.

:thurgon "Że pozwoli mu biegać po scenie? Że Adamowicz będzie stał bez ruchu? Że nikt nie go zasłoni."

a powiedz mi - czy przez ostatnie lata ktoś się inaczej zachowywał kiedy puszczano światełko do nieba? Tu wystarczy poobserwować co ludzie robią w tym momencie - każdy patrzy w niebo, bo na dole zwykle nic się nie dzieje. A ochrona patrzy w tłum, czy nikt nie robi zamieszek. Bo prędzej tam się spodziewają kłopotów. Bójek, kradzieży, itp. Socjopaci są nieźli w praktycznym wykorzystaniu psychologii.
Że prezydent miasta będzie stał w bezruchu? To też normalne. Stanowisko dość niskie, blisko ludzi - widziałem nieraz prezydenta Torunia. Nieraz do niego ludzie podchodzili w różnych momentach - na koncertach, otwarciach imprez, itp. Zawsze pogadać, pochwalić, wyżalić się... Normalna rzecz - w takich okolicznościach to się pozwala wyborcom podejść, bo to procentuje przy kolejnych wyborach.

Kurde. Serio. Też byłem na kilku wośpach. I zawsze było inaczej. Raz była policja, raz nie. Raz ochroniarzy było od cholery, raz było kilku. Raz prezydent przyszedł powiedział dwa słowa i poszedł, raz stał jeszcze pół godziny. Raz były bramki, raz bramek nie było. Nawet nie mogłem zaplanować na drugi rok przemytu butelki z alkoholem, bo tak się dziwnie złożyło - że raz wszedłem bez problemu, a za drugim zabierano nawet mineralną. Raz mnie przeszukano przez przechodzeniu przez barierki, a raz nie.

No, ale jak tu sami fachowcy to ja bardzo proszę - powiedzcie mi jak będzie wyglądał tegoroczny woodstock. Będą bramki i płoty jak 3 lata temu dookoła? Czy bez płotów jak dwa lata temu? Gdzie w tym roku będzie się odkładało alkohol? Czy na górce, gdzie się zawsze rozbijam będą w tym roku toytoye, bo tylko raz się trafiło ? Bramki będą między wieżami głośnikowymi jak w zeszłym, czy sporo dalej jak dwa lata temu ?

:thurgon ale rozumiesz, że jeśli miał akredytację dla mediów, to mógł wcześniej dowiedzieć się wszystkiego? Sztaby WOŚP to nie Mosad, jak się podasz za reportera, spytasz o przebieg imprezy, jej zabezpieczenie itp itd to ktoś Ci to wszystko opowie. Poza tym zostaje tak prozaiczna rzecz jak obserwacja na miejscu- skoro nie było obok policjantów, ochroniarze obserwowali coś innego, to czemu nie spróbować? Fortis fortuna adiuvat.

:thurgon ja myślę, że ten temat jest rzucony tylko po to, żeby, wyłapać wszystkie osoby ze skłonnościami na zabójców i odizolować ze społeczeństwa mam już tu parę typów

Własnie o to mi chodzi, te dywagacje, że to trzeba być z Gromu, żeby kogoś zabić są bez sensu. Wystarczy poczytać, pójść na jakichś trening sztuk walki, takie informacje nie są zarezerwowane tylko dla służb specjalnych i każdy zwykły Stefan ma do nich dostęp, tym bardziej jak to jakiś recydywa.

Edit: A jakby był komandosem to chyba raczej by nie było kogo ratować. Chyba, że zrobił to specjalnie, żeby to tak wyglądało