:szamano źle! Szyną kolejową ma być pobity cały blat wzdłuż od spodu. Szyna ma się opierać o te betonowe słupy, a najlepiej być w nie wmurowana. Dobrze byłoby szynę zespawać że zbrojeniem. Natomiast zamocować do fundamentu można już za pomocą kotw. Takie 20 x 300 powinny dać radę. No i grubość blatu zwiększyłbym do jakiś 60 mm
PS. Się śmiejecie, ale meble robione z masywnych elementów konstrukcyjnych, w tym betonu, wcale nie należą do rzadkości.

Paaanie, daj Pan spokój! Po co przedrażać?

Na meblach z betonu nie ma wolnej miłości

Kurła. Dobrze, że przy kuchni nie prosiłem o porady na hp, bo chyba jeszcze wybierałbym śrubki

Ehhh wykonawcy została mu szyna kolejową to będzie wciskal inwestorowi aby się tylko pozbyć

:yoop kozły mają to do siebie że ciężko je kiwnąć zwłaszcza gdy są dociążone od góry., szafki za to przy przyłożonej sile z boku mogą się złożyć. dlatego sugerowałem tył tej szafki zrobi z MDF wciśnietego w szafke by poprawić sztywność. I masa biurka ma wlasnie tu znacznie. Szturchniesz raz , drugi trzeci i zacznie się kiwać na boki. Lepszy kawałek MDF w środku niż płyta pilśniowa z tyłu. Różnica kosztów mała a wzmacnia całkiem słusznie niewielką ilością materiału

:dzambor doceniam że chciało Ci się zrobić rysunek
Oczywiście ze ścięciem szafki masz rację i faktycznie z tyłu zrobię normalną płytę, albo MDF zamiast zwykłych cienkich plecków. Jakkolwiek jak dołożysz ten łącznik (nawet taki niski jak ja sobie wymyśliłem) to on też istotnie obniża szanse na pochylenie, bo musiałyby się położyć obydwie szafki na raz i wyrwać mocowanie tego wspornika. Owszem, na wyższym wsporniku jest to trudniejsze, ale nawet na takim małym raczej bez szans. Mimo wszystko biurko to nie łóżko

I dlatego też cały czas sugeruję, żeby ten wspornik zrobić szerszy. Przy tym wymiarze i tak się zgubi, a poprawi sztywność. To jednak kawał mebla z wysokim środkiem ciężkości.

:hubbabubba ja rozumiem, ale powiedz mi, doradzasz to na podstawie jakichś konkretnych obliczeń albo wieloletniego doświadczenia? Bo ja mam w tej chwili podobne biurko, więc mniej więcej mam porównanie. To biurko które mam, ma szerszy blat (90 zamiast 70), a odległość pomiędzy punktami podparcia jest podobna (jest 185cm, a ma być 198, pozostałe 80 leży na szafkach). Różnica taka, że teraz chcę mieć na końcach szafki zamiast pojedynczych płyt (które niewątpliwie są jeszcze bardziej podatne na przewrócenie niż koziołki i szafki). I to biurko które mam jest bardzo sztywne.

No i najważniejsze - ten wspornik z tyłu, który mam obecnie ma wysokość 26cm i jest w odległości 65cm od frontu. I MI PRZESZKADZA. Nie zawsze i nie jakoś bardzo, ale jednak. Po co mam sobie robić biurko, które będzie mnie wkurzało, i przy którym nie będę chciał siedzieć?

podkleić wątek!
jestem ciekawa finału

:yoop, nie uwzględniłeś współczynnika pełzania płyt drewnopochodnych RLS=2,5 wióra/s oraz faktu, że 95 kg działa jako obciążenie quasistatyczne .

No i jeszcze efekt Coriolisa!

@Fiol78 Ty podobno widziałeś kiedyś jakąś płytę wiórową - może jakoś skomentujesz?
Bo póki co to pewnie czytasz z zainteresowaniem przemieszanym z wybuchami śmiechu

:gen_Italia mało tego, nie uwzględniłem również fal grawitacyjnych

:yoop, raczej z pogardą

Fiol czyta i głaszcze kota jak villain z Bonda

raczej z Austina Powersa

Przez ostanie dwa dni zajmowałem się głównie umieraniem (miałem męskie przeziębienie) więc wybaczcie, ani nie będę się śmiał, ani analizował mebelka. Może jutro.

Spoko, ja wybaczam!

Na Teutatesa, ile jeszcze dostanę maili o nowej odpowiedzi w tym wątku?