Który w mieszkaniu nie ma ubikacji i musi wychodzić na półpiętro , do zamykanej ubikacji, czasem na dwa mieszkania przydzielonej?
Jak tak jeżdżę po różnych kamienicach, jestem pełen podziwu ilu ludzi tak mieszka. Ci sprytniejsi jakoś dzielą mieszkania i potrafią wbudować kabinę prysznicową i muszlę toaletową w kuchni.
To mnie jeszcze nie boli. Ale boli mnie jak ludzie potrafią zrobić wokół siebie syf i gnój i niewzruszenie w tym egzystować.
W tym wszystkim jest jeszcze podział na biedę oraz na nieporadność życiową. Pozwalamy na patologię. Mówimy o smogu, raku, wszystkich chorobach sercowych i niedorozwojach mózgu.
Jest pokój z kuchnią. Wchodzisz do niego i jest dym. Taki śmierdzący dym z papierosów.
Na rozkotłanym łóżku siedziało dziecko, jadło jakieś czipsy, na stole miało picie itp. Zazwyczaj zwracam na to uwagę i obserwuję. Zgłaszałem często na policję, gdzie była awantura domowa, wszyscy pijani. Krew, butelki, kieliszki, dym z papierosów.
Pokój był zadymiony, po takich wizytach, gdzie musisz spedzić w takim miejscu kilkunastu minut, śmierdzisz cały dzień. Polar to wciąga.
Nie było śladów po alkoholu, nie było posprzątane, dziecko jadło, piło i było czyste. Ale wkurwiał mnie ten dym z papierosów. Ja zawsze zwracam ludziom na to uwagę. Nawet jako palacz, brzydziłem się paleniem w zamkniętych pomieszczeniach. Szanuję ludzi którzy mimo nałogu szanują innych i potrafią wyjść na dymka, na zewnątrz.
Zwrócę uwagę, ale taki burak nic z tego sobie nie zrobi. To nie są lata 80 gdzie takie coś było normą. Większość z nas się biernie nawdychała, jeszcze w czasach kiedy jebnął czarnobyl. Nie można było oddychać na zewnątrz ani w domu.
Wróćmy.
Ten zadymiony pokój. Żeby to jeszcze były papierosy, ale to jest taki tytoń do zwijania.
Smród jest straszny, okna pozamykane, niewietrzone nie wiem ile? I to jebane dziecko siedzące w tym dymie i wcinające prażynki.Jak bardzo trzeba w obecnych czasach być niewrażliwym na drugą osobę z którą się żyje. Co trzeba mieć nie po kolei w głowie.
Czy można gdzieś coś takiego zgłosić? Ale z drugiej strony twój dom twoja twierdza. Możesz nawet srać i sikac na podłogę, i tak cię nie wywalą.