:brood_k, a w duecie z Sharon to już w ogóle ochy i achy
--
Veni, Vidi, Vilson.
Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje.
O, tego nie słyszałem. Za to trafiłem taki ich pożegnalny koncert, gdzie przewijają się wszyscy. I moment gdzie mamy cały skład plus na wokalu jest i Bart, i Marike, a potem Anneke i Silje to jest coś absolutnie zjawiskowego... Inna sprawa, że jak Anneke się odezwie, to o tamtych zapominasz..