Szkoda, że wcześniej nie wiedziałem, moja żona zawsze chciała pojechać do Czarnobyla, ale nigdy jakoś nie było okazji
:ethordin , też myślę, że sylwester to dobra okazja na atak
A na najciekawszy/najdziwniejszy "nowy rok" na jakim byłem trafiłem przypadkiem, po prostu wsiadłem w zbiorową taksówkę i się zaczęło
W Tajlandii Nowy Rok wygląda jak gigantyczny śmigus-dyngus, czyli gigantyczny kilkukilometrowy korek, wszyscy oblewają się zimną wodą (ładują plastikowe kosze na pickupa, wlewają wodę, dorzucają blok lodu i polewają się wiadrami, pistoletami, czymkolwie), twarze smarują przechodniom mazidłami - na szczęście, gra muzyka i wszyscy tańczą. Nigdy o tym nie słyszałem wcześniej, ale przypadkiem trafiłem w epicentrum zabawy, przy 40 stopniach to nawet miłe być oblanym wodą, ale taką lodowatą to nie polecam
Spędziłem w korku kilka godzin i przejechałem ledwie parę kilometrów, ale było warto
nie potrafię wrzucać tu filmików:
https://vader.joemonster.org/upload/reh/oryginal_1733997c9fb592220180418_153149.mp4