Dla syjonistów, marzących o utworzeniu państwa Izrael, wiek XX okazał się kluczowy. By osiągnąć swój cel, żydowscy bojownicy nie przebierali jednak w środkach i nie oglądali się na liczbę możliwych ofiar. Nawet, jeśli wśród zabitych mogli znaleźć się ich rodacy.
Każda rozmowa o powstaniu państwa Izrael skłania do dyskusji o dopuszczalnych środkach w walce o niepodległość. Kiedy trzeba uznać, że określone działanie jest przejawem terroryzmu, a kiedy z kolei będzie można określić to jako walkę o suwerenność? Często granica między tymi działaniami jest niezwykle cienka, a to, gdzie się ją przeprowadzi, zależy od stanowiska oceniającego. Historia powstania państwa Izrael najlepiej tego dowodzi.
Krwawe początki
Od 1920 roku Palestyna, wcześniej znajdująca się w granicach Imperium Osmańskiego, była pod kontrolą Brytyjczyków. Już wówczas na te tereny tłumnie przybywali Żydzi. I nieraz sięgali po terror, aby zmusić władze w Londynie do uległości. Gdy przyjrzeć się akcjom, jakie podejmowała organizacja nacjonalistyczna Lechi (hebrajski skrót od Lochame Cherut Jisra’el – Bojownicy o Wolność Izraela) można bez żadnych wątpliwości uznać, że to przemoc miała stanowić o sile Żydów zamieszkujących Palestynę. (...)
Czytaj dalej:
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2018/12/06/najwieksze-akcje-izraelskich-terrorystow/