BOLSZEWICY WYRZYNAJĄ LUDNOŚĆ POLSKĄ NA KRESACH.

Z Warszawy donoszą:
Bawią tutaj przedstawiciele Rady kresowej, obejmującej Mińszczyznę, Mohylowszczyznę Witebszczyznę, pp.: hr. Łubieński i adwokat Obiezierski. Wobec przedstawicieli dzienników dali oni następujący obraz sytuacyi na tych kresach polskich:

Położenie ludności jest groźne. W miarę, jak ustępują wojska niemieckie, napływają bandy bolszewickie. Powiaty lepelski i sieński znajdują się już w rękach bolszewików, również w ręku bolszewików jest część, pow. oszmianskiego; powiaty mohylowski, rohaczowski i bychowski są zagrożone. Bolszewicy podjęli walkę z Polakami.

Wystarczy być Polakiem, wystarczy odezwać się słowo na ulicy po polsku, aby być uwięzionym i sądzonym, jako kontrrewolucyonista. Domy zostały popalone lub zabrane na sowiety bolszewickie. Mord i pożoga rozlewają się po całym kraju. Najazdy Tatarów są niczem wobec najazdu bolszewików. Z Mohylowszczyzny w przeciągu dwóch tygodni uciekło 18.000 Polaków; jaki będzie los pozostałej ludności wskazują obrazki następujące:

Do p. M. Komierowskiego wtargnęli bolszewicy, obezwładnili go, a następnie oderżnęli mu głowę, wystawiając ją następnie na półmisku na pośmiewisko tłumu. Aresztowano również p. Tadeusza Janowskiego; gdy w parę godzin zjawiła się pani Janowska, niosąc uwięzionemu mężowi bieliznę i prowianty, oświadczono jej ze śmiechem że przybywa zapóźno. Samą panią Janowską również uwięziono, odcięto jej nos i uszy, a następnie żywą zakopano w ziemię. Wszystko to dzieje się bezkarnie w biały dzień. Rząd polski w sprawach tych zrobił niewiele, ludność polska Kresowa skazaną jest na wyrżnięcie. Jeżeli tam nie przybędzie wojsko polskie, to polskość zostanie starta z powierzchni.

CO TO MA ZNACZYĆ?

W ostatnich dniach wypuszczono na wolność z więzień wojskowych przy ul. Montelupich cały szereg przestępców, a między innymi takich, jak Czernik, Ślusarczyk, Serafiński i Brytan, którzy byli postrachem mieszkańców Krakowa. Brytan przebrał się w mundur oficera prowiantowego i grasuje już po Krakowie.

Ilustrowany Kuryer Codzienny, 21-11-1918

100lattemu.pl