Głośna już sprawa wymiany samochodowej żarówki ma nową odsłonę. Policjanci z Olsztyna przyznają, że ktoś złożył doniesienie na urzędniczki skarbówki za jazdę samochodem z niesprawnym oświetleniem.
Akcja w Bartoszycach miała być starannie zaplanowaną i zrealizowaną prowokacją. Kontrolerki skarbówki zapomniały jednak, że niezgodna z przepisami jest też... jazda samochodem z niesprawnym oświetleniem.
- Zadzwonił anonimowo mężczyzna, który na podstawie doniesień medialnych poinformował o podejrzeniu popełnienia wykroczenia przez pracowników urzędu skarbowego w Bartoszycach - informuje sierżant sztabowy Tomasz Markowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Demontaż żarówki samochodowego oświetlenia miał być kluczowym elementem całej operacji skarbówki z Bartoszyc, w której chodziło o ujawnienie wykroczenia skarbowego polegającego na niewystawieniu paragonu za usługę na kwotę dziesięciu złotych.

https://fakty.tvn24.pl/fakty-w-poludnie,98/bartoszyce-ktos-doniosl-na-urzedniczki-skarbowki,885002.html

Mandat to chyba mało, skoro świadomie i z premedytacją stwarzają zagrożenie na drodze.

Januszowe odwety. Panie biurwy z mocy im nadanej zasłonią się czynnościami służbowymi albo wymyślą bajkę, o wymianie żarówki na zepsutą tuż przed bramą warsztatu.

Jestem za upublicznieniem wizerunku tych urzędniczek jako wzorowych sygnalistów
Wraz z profilami do FB rzecz jasna

:poradnia - w większości nowych samochodów nie da się wymienić żarówki w pięć minut na poboczu

:trabik za to w większości ciut starszych i w niektórych nowych, da się to zrobić w mniej niż minutę, gdziekolwiek.

Pytanie.

Jakim samochodem poruszały się panie biurwy?

Ktoś tu czyta forumkę

https://joemonster.org/phorum/read.php?f=15&i=2589157&t=2589113#2589157

I bardzo dobrze, napuścić system na system, to własny ogon zeżre.

:poradnia "ciut starszych", czyli ilu letnich?

:maciek_cherokee

Służę wizerunkiem:
https://www.o2.pl/artykul/naczelnik-sadzila-sie-z-mechanikiem-o-10-zl-dostala-nagrode-urzad-przyjazny-przedsiebiorcy-6318612334639233a

:pies_kaflowy a to nie jest tak, że nielegalnie zdobyte dowody nie mogą być dowodem w sprawie?

za dużo amerykańskich seriali

:hubbabubba stu kuźwa piećdziesięcioletnich! Jakie to w wypadku argumentu z dupy ma znaczenie?

Zlikwidowac skarbowke i po problemie!

:poradnia bo pieprzysz, jak potłuczony. Nie pierwszy raz zresztą.

:hubbabubba W Focusie z 2012r. wystarczyło dwie śruby odkręcić, wyjąć klosz i wymienić, ale poniżej 1 min. to trzeba by się raczej mocno sprężyć

Niepotrzebna :hubbabubba skromność, w pieprzeniu jak potłuczony nie masz sobie równych...

https://www.youtube.com/watch?v=izGwDsrQ1eQ

:jabba_the_hutt w większości aut, które dziś mają już po dziesięć lat, a nawet więcej, wymiana żarówek, to droga przez mękę. Albo jest jakaś specjalna maszyneria do tego wymagana, albo posiadanie małych chińskich rączek, albo skomplikowana procedura. Wiem, bo grzebię w tym i widziałem już bardzo śmieszne efekty prób wymiany przez niedoświadczonych. Dlatego też wątpię, by te babki same sobie tam żarówkę wstawiły. Więc na pewno nie zrobiły tego tuż przed warsztatem. Zakładając, że żadna z nich nie jest sprawnym mechanikiem z narzędziami, to ktoś im pewnie musiał pomóc.
A ty :poradnia nie irytuj się! Nie pierwszy to raz i pewnie niestety nie ostatni, jak piszesz bez sensu.

:hubbabubba Mnie bardzo rozbawił sposób wymiany żarówki w Astrze III. Przez klapkę w nadkolu Trzeba skręcić koła, otworzyć klapkę i zanurzyć tam rękę aż do samej żarówki i z nią powalczyć. Dobrze, że ojciec był weterynarzem i widziałem parę razy poród przy użyciu linki u krowy, więc teorię już znałem

:jabba_the_hutt pierwszym autem, gdzie wymianę żarówki przeprowadzało się przez nadkole, było megane. Jak ktoś nie wiedział, to od góry się męczył z dostępem. Wiem, bo sam widziałem, jak próbują wymienić. W tej chwili to są nawet specjalne szczypce do wymiany żarówek, bo miejsca tyle, że dłoń się nie mieści. Nie tak dawno temu próbowaliśmy w trzech chłopa wymienić żarówkę bodajże w corsie. Klapkę się dało zdjąć, ale miejsca tyle, że się męska dłoń nie mieściła. No polegliśmy. O wyciąganiu reflektora, czy luzowaniu zderzaka nawet nie wspomnę, bo też się zdarza.

Za to lubię łosie- z wyciągnięciem reflektora i kupieniem żarówki wymiana schodzi 10 minut, żadne narzędzia nie są potrzebne Jak z nowymi "młotami Thora" jest jeszcze się nie przekonałem

https://aszdziennik.pl/124811,dramat-urzednika-skarbowki-przez-prowokacje-nie-moze-wymienic-opon

:hubbabubba zawsze jak czegoś nie rozumiesz sugerujesz innym, że są zirytowani i piszą bez sensu?