A jacy sprytni do tego!
Podpalacza flagi Unii Europejskiej szuka stołeczna policja, a jej komendant wyznaczył 5 tysięcy nagrody za doniesienie, kim był ów podpalacz. Prezes młodzieży wszechpolskiej przyznaje się do podpalenia flagi, a z donosem na policję udaje się skarbnik organizacji. Domaga się on wypłacenia nagrody, którą to zamierza wpłacić na konto mw
https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,prezes-mlodziezy-wszechpolskiej-twierdzi-ze-to-on-podpalil-flage-unii,278843.html

Już kiedyś taki spryciarz był, co się zgłosił po nagrodę za siebie.
Ciekawe, jak to wykoncypują, żeby wizerunkowo tradycyjnie nie popłynąć.
Btw, jakieś delikatne prztyczki za prewencję na narodowcach?

Zamknąć obu, działali wspólnie i w porozumieniu. To są większe cwaniaki, wiedzą że kiedyś, w przyszłości, nagle będzie tam przedszkole, to matkę wożą z tyłu. Pałować, bo to lubią.

:dziecko7 nie mają za co, bo flaga Unii nie podlega takiej ochronie jak flagi państwowe. Dlatego się nie boją, bo nie mają czego.

Prawo karne, prawem karnym, ale takie zachowanie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Nagroda więc się nie należy. Tylko policja będzie musiała mieć teraz prawdziwe jaja, aby postąpić w taki sposób.

:stalowy wskazanie sprawcy nie jest tożsame z ujawnieniem się sprawcy.

:poradnia nie rozumiesz.

Policja składa przyrzeczenie publiczne w sprawie wskazania sprawcy, za które jest nagroda.

Dwóch gnojków się dogadało, że zadenuncjują za zgodą sprawcę w osobie prezesa ekstremistycznej organizacji, która organizowała ten marsz. Uważają to za zabawne i okazję do zarobku na rzecz MW, której to reprezentant w związku z marszem zachowuje się w sposób mało cywilizowany.

Abstrahując od samej kwalifikacji karnej czynu, to nie uważam i zapewne większa część społeczeństwa nie uważa, że skoro sprawca prosi swojego kolegę, aby go "podkablował" w celu uzyskania nagrody na rzecz organizacji, którą reprezentują i jako której byli reprezentantami na marszu dokonując tego czynu, to byłoby całkowicie w porządku.

Idąc dalej tą drogą interpretacyjną, to taka czynność wskazania sprawcy policji jest czynnością prawną w rozumieniu prawa cywilnego. Z kolei art. 58 § 2. k.c. stanowi, że nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

Skoro taka czynność jest nieważna, to nie pociąga za sobą skutków prawnych. Policja zatem nie musi czuć się obowiązana do spełnienia tego świadczenia za wskazanie sprawcy.

:stalowy świetnie rozumiem i dlatego uważam, że ta januszowa mistyfikacja powinna być podciągnięta pod próbę wyłudzenia.

Ale sprawa jest banalna. Niech mu dadzą te pięć tysi. Ale za spalenie flagi zasądzą karę finansową w wysokości tysięcy piętnastu. Do tego prace społeczne w wymiarze trzystu godzin. I (chyba) każdy będzie szczęśliwy

:hubbabubba nie każdy. Tego piątaka dostałby z podatków, bez przesady.