Mojs Brawo Ty! Jest tak, że cumming out masz już właśnie za sobą, a wielu innym przyjdzie ściemniać forumkowych "übermenschen" albo bujać się po internetach bez diagnozy i świadomości jeszcze przez wiele tysięcy dupogodzin.
Co prawda "Sonata Arctica" razi patosem jak zbuntowany nastolatek ciężarem swego dojrzewania, ale jak to kiedyś stwierdził F. Zappa "Pisanie o muzyce jest jak tańczenie o architekturze".
"Lydian Collective" są ok.
Do zobaczenia...