Bo może popełniłeś ten sam błąd, co ja dzisiaj i napisałeśco coś... Bo ja wiem?
W poniedziałek Młodej zaczęło siadać gardło. Że tylko gardło, bez gorączki i choćby pogorszonego samopoczucia, to chciała iść do szkoły o poszła. We wtorek rano było to samo, ale przyszła ze szkoły zachrypnięta. Nauczycielka zapytała mnie, dlaczego chore dziecko jest w szkole. Nie odpowiedziałam. Dzisiaj zatrzymałam "chore dziecko" w domu. Ta sama nauczycielka zapytała, dlaczego dziecka nie było w szkole. Odpowiedziałam: "Pani tak serio?"
To sobie myślę, że za karę, za nieelegancką odpowiedź.