Mam pytanko, które niby mogłem na priv, ale myślę, że znajdą się inni ciekawi odpowiedzi
Jak zauważyłem, to od dłuższego czasu jesteś "zawłoszczona" i może będziesz się orientowała. W Polsce jeśli ktoś jedzie samochodem szybciej, jest debilem. Jak wolniej, to matołem który prawko w chipsach znalazł. We Włoszech łamanie przepisów drogowych jest nagminne. Czy ma to jakąś cichą akceptację społeczeństwa? Czy podziw bardziej, czy nienawiść w stosunku do tego który wepchnął się przed auto z podporządkowanej, pojechał na czerwonym, wyprzedził na zakazie itp? Jeżdżę po Italii dosyć często i mówię wam! Kraj piękny, tylko kierowcy skurwensyny
Jak zauważyłem, to od dłuższego czasu jesteś "zawłoszczona" i może będziesz się orientowała. W Polsce jeśli ktoś jedzie samochodem szybciej, jest debilem. Jak wolniej, to matołem który prawko w chipsach znalazł. We Włoszech łamanie przepisów drogowych jest nagminne. Czy ma to jakąś cichą akceptację społeczeństwa? Czy podziw bardziej, czy nienawiść w stosunku do tego który wepchnął się przed auto z podporządkowanej, pojechał na czerwonym, wyprzedził na zakazie itp? Jeżdżę po Italii dosyć często i mówię wam! Kraj piękny, tylko kierowcy skurwensyny
--
Jako człowiek oblatany w najlepszych towarzystwach, z ukończoną szkołą tańców nowoczesnych i figurowych, zawsze robię wszystko a propos i wytrzymuję najcięższe nawet artykuła salonowego kodeksu karnego. Ale o wiele mnie kto niemożebnie podgrymasza, łobuz się robie i z samem sobą wytrzymać mnie trudno.