... i jak tylko na nim noge postawiłem, to od razu na nim leżałem. Dopiero po chwili zajarzyłem, że miałem wątpliwą przyjemność spotkania z rowerem. Pańcia (a jakże!, pewnie studentka prawa ) potrafiła tylko "przepraszam.." takim cichym, lekko obrażonym tonem , a we mnie się zaczęło gotować, co przełożyłem akustycznie na podważenie jej walorów umysłowych.
A teraz. Sam jestem rowerzystą. Taka sytuacja. Przystanek, ludzie łażą, podjechał autobus i otwarły się drzwi. Czego mogę się spodziewć w ciągu kilku następnych sekund? :
a) wylecą gołąbki śpiewające
b) kotecek wygrzewa się na schodkach
c) jakiś ludź bezczelnie wylezie i mnie przewróci, a przecież mam pierwszeństwo, bo kobietom się ustępuje i mam zawsze rację
Naprawdę dziwię się tej totalnej bezmyślności, a szczególnie kompletnego braku umiejętności przewidywania konsekwencji swojego zachowania.
A teraz. Sam jestem rowerzystą. Taka sytuacja. Przystanek, ludzie łażą, podjechał autobus i otwarły się drzwi. Czego mogę się spodziewć w ciągu kilku następnych sekund? :
a) wylecą gołąbki śpiewające
b) kotecek wygrzewa się na schodkach
c) jakiś ludź bezczelnie wylezie i mnie przewróci, a przecież mam pierwszeństwo, bo kobietom się ustępuje i mam zawsze rację
Naprawdę dziwię się tej totalnej bezmyślności, a szczególnie kompletnego braku umiejętności przewidywania konsekwencji swojego zachowania.
--
Niektórzy miłośnicy najlepszego narodu na świecie zupełnie przypadkiem są pzprowskimi synalkami, którzy się na Polsce w latach 90 uwłaszczyli - co sami przyznali.