Czy można być kolonialistą i ksenofobem, nawet o tym nie wiedząc? Zdaniem niektórych, jak najbardziej. Wystarczy… poprawnie używać języka polskiego.
Wszystko zaczęło się od pytań zadawanych nieśmiało językoznawcom przez zwykłych użytkowników polszczyzny. Bo skoro jeździmy do Francji i do Argentyny, to czy nie powinniśmy jeździć też „do Ukrainy” i „do Białorusi”, zamiast „na Ukrainę” i „na Białoruś”? Skąd wzięło się to „na” i co ono oznacza?
Sprawa wydaje się wyjątkowo ciekawa, ponieważ tym szczególnym przyimkiem posługujemy się tylko w stosunku do niewielkiego grona państw. W książce „21 polskich grzechów głównych” przyjrzał się temu zagadnieniu Piotr Stankiewicz. I policzył:
Spośród 193 państw członkowskich ONZ bez większego wahania pojedziemy do 153 krajów (do Niemiec, do Stanów, do Chin), a tylko wobec 40 użyjemy przyimka na. Z tej czterdziestki większość, bo 34 kraje, leżą na wyspach, więc mówimy, że pojedziemy na Islandię, na Kubę czy na Malediwy. Najciekawsza jest jednak pozostała szóstka.
Ta szóstka to wyraźnie nieprzypadkowa grupa państw środkowo- i wschodnioeuropejskich. Mówimy że jedziemy na Ukrainę, na Białoruś, na Litwę, na Łotwę, na Słowację i na Węgry. Język nas zdradza. Może nie idealnie precyzyjnie, bo na Słowacji i na Węgrzech panuje wedle naszej optyki cywilizacja najzupełniej zachodnia, niemniej kształt, który się z tego wyłania, mówi sam za siebie. (...)
Czytaj dalej:
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2018/05/01/uzywasz-tych-okreslen-jezeli-tak-to-uwazaj-bo-moga-cie-uznac-za-polskiego-imperialiste/
Wszystko zaczęło się od pytań zadawanych nieśmiało językoznawcom przez zwykłych użytkowników polszczyzny. Bo skoro jeździmy do Francji i do Argentyny, to czy nie powinniśmy jeździć też „do Ukrainy” i „do Białorusi”, zamiast „na Ukrainę” i „na Białoruś”? Skąd wzięło się to „na” i co ono oznacza?
Sprawa wydaje się wyjątkowo ciekawa, ponieważ tym szczególnym przyimkiem posługujemy się tylko w stosunku do niewielkiego grona państw. W książce „21 polskich grzechów głównych” przyjrzał się temu zagadnieniu Piotr Stankiewicz. I policzył:
Spośród 193 państw członkowskich ONZ bez większego wahania pojedziemy do 153 krajów (do Niemiec, do Stanów, do Chin), a tylko wobec 40 użyjemy przyimka na. Z tej czterdziestki większość, bo 34 kraje, leżą na wyspach, więc mówimy, że pojedziemy na Islandię, na Kubę czy na Malediwy. Najciekawsza jest jednak pozostała szóstka.
Ta szóstka to wyraźnie nieprzypadkowa grupa państw środkowo- i wschodnioeuropejskich. Mówimy że jedziemy na Ukrainę, na Białoruś, na Litwę, na Łotwę, na Słowację i na Węgry. Język nas zdradza. Może nie idealnie precyzyjnie, bo na Słowacji i na Węgrzech panuje wedle naszej optyki cywilizacja najzupełniej zachodnia, niemniej kształt, który się z tego wyłania, mówi sam za siebie. (...)
Czytaj dalej:
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2018/05/01/uzywasz-tych-okreslen-jezeli-tak-to-uwazaj-bo-moga-cie-uznac-za-polskiego-imperialiste/