... skończonych kretynów i idiotek głosowało w Sejmie za "projektem antyszczepionkowym". Czyli trafi pod dalsze obrady.
I to nawet wbrew opinii rządu. XXI wiek, środek Europy. Ja pierdolę.
Unieważnić bakterie i wirusy, płaskoziemcy do boju !!


https://www.mp.pl/szczepienia/aktualnosci/195908,obywatelski-projekt-znoszacy-obowiazek-szczepien-skierowany-do-komisji





P.S. Kobiety chcą zmuszać do rodzenia nieodwracalnie uszkodzonych płodów, ale szczepienia ? Aaaa to już zamach na wolność.
A zdechnijcie wy w PiSdu.

jak to szło? Suma inteligencji na świecie jest stała, tylko ludzi coraz więcej. Jakoś tak...

Kwestia jest taka, że przed wyborami nikt nie uwali projektu obywatelskiego, to po pierwsze.
Druga, to PiS twierdzi, że projekty obywatelskie zawsze przepuszcza przez pierwsze czytanie. To, że mija się z prawdą i projekt Ratujmy Kobiety od razu poleciał, jest inną kwestią i nie ma zupełnie nic do znaczenia

To ogarnijcie sobie.

https://www.polskieradio.pl/9/301/Artykul/2198089,Sejm-debatuje-nad-projektem-likwidujacym-obowiazek-szczepien-Dwuglos-ekspertow

:pialle a po co zawracać sobie głowę dyskusją oszołomki i eksperta?

:ethordin oszołomki, która ma poważne braki w rozwoju kory przedczołowej do tego. Jak każdy fanatyk z resztą

Już wczoraj zbaraniałam, gdy niejaka Beata Mazurek powiedziała przed kamerami, że nie ustalili jeszcze jak będą głosować. Nawet chciałam to tu wrzucić ale Skijeń twierdził, że musiałam się przesłyszeć, bo nawet oni nie są aż tak pojebani. Zresztą, Pinkas i Radziwiłł nie raz wypowiadali się o konieczności szczepień. I w nich pokładałam nadzieję.

:gatinha - no błagam Cię, pokładać nadzieję w Radziwille To jakby wierzyć, że kiedyś Skijlen ugotuje coś fotogenicznego

Tośka na ten przykład

:fankafranka ale serio. I dlatego, pomyślałam, że skoro NAWET on "wierzy" w szczepienia, mimo wszelkich swoich deficytów, to nie będzie w głosowaniu źle.

:brogman ja Cię kiedyś dorwę. I sam się będziesz składał i reanimował

Ale ten link jednak dość intrygujący, choć konkluzja dołująca.
Nie wiem czy otwarliście, jak owszem. Zwracam uwagę, to jest Polskie Radio, nie jakaś tam popierdółka (tzn teraz już tak, ale jeszcze jakiś czas, to jednak coś znaczyło).
Czytam nagłówek: "Sejm debatuje nad projektem likwidującym obowiązek szczepień. Dwugłos ekspertów"

Ja się pytam jaki dwugłos ekspertów? Profesor Zieliński miał atak schizofrenii i prowadził audycję wespół ze swoim alter ego? Bo jeśli Polskie Radio twierdzi, że ta pani, której nazwiska nie zamierzam tutaj promować, stanowi jakikolwiek naukowy autorytet w dowolnej kwestii medycznej to jest to bardzo, bardzo smutne.

:yoop link do pille czy jak mu tam? Dobrze się czujesz?
Przepraszam, to magia "pierwszego wrażenia". Jest nie do zatarcia.

Nie chciałem być monotematyczny i wrzucać nic ale dzisiaj cały dzień dyskusje na ten temat na FB miałem. Mam cicha nadzieje, ze z tym projektem pójdzie jak z tym od Godkowej i rozejdzie się po kościach. Chociaż z drugiej strony obawiam się, ze PiS zniży się nawet do tego poziomu, żeby zapewnić sobie więcej głosów w kolejnych wyborach.

osoba "trendowata" zaczyna wracać do społeczeństwa nową siłą.

Ajaj, a ja właśnie wrociłem ze szczepień. Ubezpieczenie sugeruje szczepienia, i pokrywa koszt.

chyba pora se odświeżyć wszystkie odry i inne ospy. na nic nigdy nie chorowałam, a szczepienia z dzieciństwa chyba mnie już nie chronią. jak te wszystkie nieszczepione bachory zaczną prątkować, to strach sie bać, dorośli mają jeszcze bardziej przeebane

Przecież jeśli to przejdzie to można zrobić w wujek ostrą kampanię pod tytułem np."Chcą nas zabić". A jeszcze wcześniej "Nie zabijajcie nas"

Czaicie? W ten sposób nie wchodzisz w koleiny starych podziałów wyborczych, tylko tworzysz nową płaszczyznę, na której można stworzyć nowy podział. Na płaszczyźnie finansowej jedna partia już zdobyła znaczącą przewagę , lecz przecież w Polsce, podczas życzeń, mówi się "dużo zdrowia, szczęścia i pieniędzy". Więc drowie prawdopodobnie jest ważniejsze dla Polaków. I tu leży potencjalna możliwość poruszenia wyobraźni wyborców

Ale byłoby ciekawie gdy podczas kolejnej kampanii ktoś uderzył w ten ton

Zawzięłam się w sobie i odsłuchałam pierwsze czytanie od Sochy z sejmu. Nic merytorycznego nie przedstawiła, pierdzieliła tylko o 120 tysiącach ciemiężonych rodziców (choć wiele, jak nie większość podpisów zebrali pod kościołami i na jasnej górze kłamiąc że w szczepionkach są abortowane płody), że dzieci masowo umierają po szczepieniach, że lekarze którzy stają po stronie antyszczepionkowców trafiają przed izbę lekarską za "głoszenie prawdy", że straszne nopy (taki np płacz dziecka i ból po szczepieniu) nie są zgłaszane. Na koniec, po tym jak jej się skończył czas na mównicy oburzyła się, że regulamin sejmu ją prześladuje, że ona ma dwadzieścia stron tekstu jeszcze, że regulamin specjalnie dla niej zmienili, żeby nie mogła przedstawić "głosu narodu" i że przyszła tu walczyć z systemem i nie odpuści, ale marszałek w końcu ją wygoniła

Trudno, niech giną.

:tilliatillia gdyby oni sami sobie szkodzili to można by to olać, ale jest jeszcze odporność populacyjna. I za sobą pociągną ofiary w postaci osób które nie mogą być zaszczepione albo mają obniżoną odporność. I istnieje ryzyko mutacji wirusa a wtedy już każdy będzie zagrożony

O ile dobrze kojarzę, to na ospę szczepi się purchlęta po 9. miesiącu życia. Gdyby przez jakiegoś nieszczepa moje niezaszczepione jeszcze purchlę zachorowało na ospę, to bym poszła siedzieć, bo bym owego nieszczepa gołymi rękami zabiła.

Sukces Zięby mówi sam za siebie, społeczeństwo kretynieje. Najgorsze jest to, że rząd im w tym pomaga, chociaż to wydaje się być celowym działaniem.

:tilliatillia to jednak zbyt daleko posunięte uproszczenie. Pod koniec XIX i na początku XX wieku nastąpił duży skok w medycynie. Antybiotyki, nowoczesna chirurgia (czystą ręką i sterylnym nożem), szczepionki i w konsekwencji znacząco wydłużone życie.
Nic dziwnego że ludzie w XXw uwierzyli w medycynę jako naukę. Jednak od tamtych czasów nie było tak spektakularnych przełomów (może mnie jakiś lekarz sprostować, bo ja w sumie jestem ignorantem i trochę konfabuluję). Zasadniczo leczenie nadal jest w dużej mierze objawowe i odpowiedzi/porady udzielane przez lekarzy często wydają się współczesnemu choremu człowiekowi mało satysfakcjonujące.
Fakt, że jest wiele schorzeń z którymi medycyna sobie nadal nie radzi, a niektóre kuracje są niemal równie szkodliwe co pomocne, powodują, że chorzy zaczynają szukać innych rozwiązań. Tym bardziej, że jak słusznie zauważyła Madzialena, ludzie nie będą czytać naukowych opracowań, z których w dodatku wynika, że skuteczność terapii wynosi np. 87% (a co jeśli ja będę w tych 13%?). Wolą uwierzyć szarlatanom, którzy zapewniają, że ich metoda działa bez pudła, ponieważ Grażyna spróbowała i potwierdza oraz bo tak.

:yoop nie do końca chodzi o czytanie publikacji naukowych tylko o zrozumienie metodologii naukowej. Szarlatani często opierają się na badaniach i piśmiennictwie medycznym, ale stosują cherry picking albo podają jako źródła już dawno nieaktualne dane. Weźmy np. ich częste kłamstwo o 2% skuteczności chemioterapii. Owszem, jest to prawda, ale dla jednego rodzaju chemii na określony nowotwór (który z kolei dobrze reaguje na radioterapię). Ostatnio modny u nich jest podręcznik z immunologii z lat 70. w których autorka pisze o możliwości wystąpienia nowotworu w wyniku podania szczepionki, co już zostało przebadane i obalone.
Innym zabiegiem jest celowe błędne tłumaczenie. Tu koronnym przykładem są ulotki szczepionek, w których side events (zdarzenia niepożądane) są tłumaczone na działania niepożądane, przez co każde zachorowanie jest dla nich nopem. I stąd też autyzm w ulotce szczepionki.

:yoop :kocia_mama ja od siebie bym dodał jeszcze dosyć prozaiczny powód. Bazowanie na strachu ludzi. Kiedyś, przed rozwojem medycyny każdy bał się, że umrze z powodu jakiejś choroby, bo było to po prostu boleśnie widoczne i każdy mógł po prostu wziąć i umrzeć. Po tych wszystkich przełomach medycznych, jak praktycznie nie widać wielu z tych zagrożeń ludzie w swojej naiwności znaleźli inne - powikłania poszczepienne i inne cuda. Kolejne rzerzeczy, to Wasze wnioski. A że ludzie "dużej wiary"uwierzą w każdą bajeczkę, to nic dziwnego...

Chciałbym przypomnieć jedną, niezbyt popularną prawdę. Szczepionka nie chroni przed chorobą. Żadna i przed żadną. Zachorować i przechorować zakażenie, o ile nastąpi, trzeba.
Szczepionki "uczą" organizm szybkiej i ukierunkowanej reakcji systemu immunologicznego na to zagrożenie. Więc ograniczają negatywne skutki zakażenia i skracają czas gdy organizm infekuje innych.
Dzięki temu ograniczają, w skrajnych przypadkach do wartości marginalnych, w jednym (ospa prawdziwa) kompletnie zerowych szybkość z jaką rozprzestrzeniania się choroba, więc większość populacji może wręcz uniknąć kontaktu z chorobą.
Każdy nie zaszczepiony to wyłom w tym mechanizmie i zwiększenie szybkości rozprzestrzeniania się zakażenia.
Każdy nie zaszczepiony to zwiększenie zagrożenia dla każdego z nas.

zialena82 - "Albo ...ja wiem! Ja wiem! Nagrody pieniezne za podpierdalanie sasiadow w roznych instytucjach! O!" - ale wiesz że to się już dzieje. Może nie pieniężne i nie nagrody ale satysfakcja. Ktoś bardzo mi bliski jest tego zjawiska ofiarą. W dodatku całkowicie niewinną i TO jest tej osoby pech.

Przydałaby się akcja i zbieranie podpisów pod "stop nieszczepionym dzieciom w żłobkach i przedszkolach" i żeby jeszcze bardziej dowalić to np. "domagamy się 100% zwiększenia składki ubezpieczeniowej dla rodziców nieszczepionych dzieci". Można pokombinować. Gówno da, nie przejdzie, ale może problem się nagłośni.