W „Iliadzie” i „Odysei” – które nawiązują do wieków wcześniejszych, a zarazem pokazują realia z epoki autora – nie ma żadnych specjalistek od płatnej miłości, a jedynie branki i kochanki. Prostytucja pojawia się w Helladzie po Homerze i to w dość niezwykłej formie. W Koryncie, przy świątyni bogini miłości Afrodyty.
Jak donosił grecki historyk Strabon (63 r. p.n.e. – 24 r. n.e.), służyło jej ponad tysiąc hierodul, seks-niewolnic, za sprawą których wyznawcy „łączyli się” z boginią. Trafiały tam jako podarek od wiernych. Na przykład, niejaki Ksenofon kupił w V wieku p.n.e. sto kobiet, które ofiarował Afrodycie w podzięce za zwycięstwo na igrzyskach olimpijskich. Podobne sanktuarium z prostytucją świątynną miało istnieć też na górze Eryks – na Sycylii, kolonizowanej przez osadników z Hellady. (...)
Dalej:
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2018/08/16/grecki-seks-biznes-jak-wygladala-kariera-w-starozytnym-burdelu-18/