A ja mam trochę problem - myślę o tych problemach Kościoła nieco z troską, a z drugiej strony powinna mnie cieszyć powolna autodestrukcja tej instytucji

Może dlatego że jest to kolejny element,czegoś co u Barei podsumowane zostało jako "Zmiany, zmiany, zmiany..." ?
E tam, niech mrą, niech się staczają...