Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Hyde Park V > Rajzy w nieznane
maroo9
maroo9 - Superbojownik · 5 lat temu
Siemka!

Człowiek z wioski obok - Paweł Pieczka (btw. - z rodziny Franciszka) - postanowił sobie zrobić wyprawę życia - wsiadł na rower i obrał sobie dość daleki cel



Jedzie sobie już chyba ze 2 miesiące, ale dopiero niedawno odkryłem, że robi z tego fajną relację na fb. Poniżej wycinek Jego przygód, do poczytania przy porannej kawce :

"15 września

3 dni, 440km, brak zasięgu, step, góry, brak asfaltu (180km bardzo słabego szutru, potem archaiczny asfalt oraz w końcu ostatnie 150km "asfaltu" ). Do tego sraczka i wymioty. Aha. No i w sumie 9 zerwanych szprych --> Bugla Bike Service - SUP Lifting Takiego zawodnika jeszce nie miałeś.

Zapraszam do relacji z kilku ostatnich dni ;)
Gdy ruszałem z Karagaily, gospodarz oatrzegał mnie o fatalnej nawierzchni oraz dużej ilości ciężarówek, które korzystają z drogi do Kainar. Transportują one rudę miedzi. Chciał poodrzucić mnie jedną z nich, ale odmówiłem. A było się zgodzić.

W końcu rusza. Pierwsze 5km super. Asfalt. A potem się zaczyna. Szuter, żwir, piasek, resztki asfaltu, kurz. Maskakra! Do tego step albo góry w około. Do następnego miasta ze sklepem jakieś 170km. Po 60km walki pierwsza awaria. Strzelają 2 szprychy. Naprawiam obok jurty of jednego z pasterzy. Dostaję herbatę na rozgrzanie. Bo temperatura nie przekroczyła tego dnia 8 stopni. Do tego zimny wiatr. Po naprawie została mi jedna zapasowa szprycha. Ruszam dalej.

Na 80km strzela kolej a szprycha. I po zapasie. Nie chcę tracic czasu na naprawę i jadę dalej. Średnia super - 15km/h. Wieczorem, robi się ciemno o 19.30. Jadę do oporu. Chcę dobić do 120km. Niestety, na 115km kilometrze padła szpeycha numer 4... Koniec. Koło sie rozcentrowało. Rozbijam się w stepie. Zimno. Około 0 stopni. Wskakuję do domku i biorę się za operację koła. Mam 1 zapas. Do tego 6 dłuższych szprych z przod. Jakoś tak to zaplatam, że wszystkie dziury zapełnione. Zupka na kolacje i idę spać.

I tu sie zaczęła jazda. W nocy jakoś brało mnie na wymioty. Na dworze z -5 stopni. Ale śpiwór od Cumulus daje radę! Cieplutko. Nie mogę spać. W końcu rano jak mnie wzięło to musiałem zwymiotować. Ufff. Wszystko poszło. Wracam do namiotu. I nagle atakuje wróg numer dwa - sraczka go zwą. Znów walka z czasem. Dobrze że step tak blisko. Potem brak apetytu i sił. Leże tak z 2h. W końcu jak temleratura jest lekko na plusie gotuje makaron i zwijam majdan.

Powoli jadę kolejne kilometry. Droga fatalna. Zimno ale słonecznie. Super widoki. Zaliczam wysokość ponad 1000m n.p.m. I 14.00 po 50km docieram do wioski Kainar. Cały czas dużo piłem. Na siłę ale trzeba było. Jeść się nie dało. Tam zakupy w sklepie. Pogaduszki i zaproszwnie na herbatę. Zleciała 1h. Zagrzałem się, zjadłem coś makaronu. Ruszam z nowymi siłami. Droga trochę lepsza ale cisnę pod wiatr... Po drodze mijam raptem kilka samochodów. Taki mały tutaj ruch. Z 80% zatzymuje się i dopjnguje, pozdrawia.

Wszystko psuje kolejna zerwana szprycha. I następna. A tak byłem dumny z mojej roboty
Ostatnio edytowany: 2018-09-19 09:52:43

--
Z bycia osłem - już wyrosłem. :)

brood_k
brood_k - Boski Superbojownik · 5 lat temu
Ale bym paru bojowników z miłą chęcią wysłał w taką trasę. Skuteczne anitodotum na gównoburzenie

--
Kwartet ProForma
Sensoria
BKD

maroo9
maroo9 - Superbojownik · 5 lat temu
:Brood_k

Te, ale chwila... Coś mi tu tego posta obcięło . Reszta poniżej:

"Gdy rozbijam nocleg i biorę sie za naprawe koła, okazuje sie iż aż 3 szprychy pękły. Znowu muszę kombinować i wplatać te dłuższe. Dziś noc cieplejsza. Brak wiatru.

Rano wstaje wyspany o 6.30. Najgorsze za mną! Znów jestem głodny!"



Aaa, dupa tam... Coś mnie dzisiaj edytor nie lubi. W każdym razie cała relacja Pawła tutaj:

https://www.facebook.com/Pawel.CFCFan/

No, Paweł!!! To ciśnij tam ostro, a jak wrócisz, to wbijaj do nas na WOŚP-a z przeciekawą prelekcją!!!
Ostatnio edytowany: 2018-09-19 10:02:00

--
Z bycia osłem - już wyrosłem. :)

poradnia
poradnia - Dziunia gównoburzanka · 5 lat temu


:brood_k kilku?! Chłopie, 80% składu musiałbyś wymienić, a i to nie wiadomo czy by wystarczyło

Kwiateck
Kwiateck - Superbojowniczka · 5 lat temu
Fajna sprawa, chętnie poczytam

--
Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno. - Co to jest słoń? - Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia. Nie dzięki przyznawaniu się do ignorancji od czterdziestu lat cie­szyła się sławą znawczyni natury.

brood_k
brood_k - Boski Superbojownik · 5 lat temu
:poradnia

Ja na przykład mogę zostać w domu

--
Kwartet ProForma
Sensoria
BKD

kocia_mama
kocia_mama - Superbojowniczka · 5 lat temu

--
Mówiłam już, że każdy umrze?

pies_kaflowy
pies_kaflowy - Bęcwał Dnia · 5 lat temu
Podziwiam. Dla mnie ostatnio wyjście po chleb to wyprawa życia. Równie bez sensu jak jazda rowerem 13tys.km.

--

maroo9
maroo9 - Superbojownik · 5 lat temu
:pies_kaflowy - - dokładnie Cię rozumiem i dlatego tym bardziej Pawła podziwiam . Ja sobie ściągnąłem krokomierz na telefon i se mnie to liczy w kieszeni. W tygodniu prawie nie ma co liczyć, bo gdybym mógł, to i do klopa bym autem wjechał, ale jak przyjdzie weekend, to tuptusiątko tak te 10-15 km na dzień pokazuje I to jest dla mnie wystarczającą wymówką, żeby już się innego sportu nie podejmować

--
Z bycia osłem - już wyrosłem. :)

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 5 lat temu
Cóż za piękna trasa na pociąg Dwa tygodnie w transsyberyjskiej, kiedyś pojadę

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

nevya
nevya - Bojownik · 5 lat temu
A mnie zastanawia jak gość załatwił kwestię obowiązku meldunkowego w Rosji

Swoją drogą przez ostatnie lata jakaś organizacja kościelna robiła takie duże wycieczki rowerowe po Europie - zgłaszało się kilku chętnych, jechali i relacjonowali. W jednej edycji internauci mogli na bieżąco głosować, w jakim kierunku mają jechać. Na początku przeciągnęli rowerzystów przez alpy, później z powrotem Ludzie to jednak kurwy

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 5 lat temu
:nevya, pewnie wypełnił pierdyliard dokumentów w konsulacie i dostał pozwoleństwo na podróżowanie, myślisz, że Hugo-Bader jak popylał po Syberii to się wszędzie meldował?

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

nevya
nevya - Bojownik · 5 lat temu
, można mieć też to w dupie i być deportowanym na wyjeździe (polecam ), ale po prostu zauważyłem, że dwa razy wjeżdżał, więc musiał mieć wszystko ogarnięte, tak jak piszesz
Forum > Hyde Park V > Rajzy w nieznane
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj