A jak tam w waszym życiu osobistym?

W czym???

A dziękuję, żyję pełnią życia

Praca i wóda.
Ot, całe życie xD

W kwietniu zmieniłem pracę. Przez prawie 8 lat byłem konstruktorem w Januszexporcie. W końcu nie wytrzymałem, że wieśniak po podstawówce podważa wszystko co robię, więc powiedziałem spier sobie w dal byle szybko. Żona w ciąży była, a za 2400 plnów, które nigdy nie były na czas zapłacone to mogłem nadal najwyżej nasze dwa prosiaki morskie utrzymywać, a nie większą rodzinę.
Zmiana pracy, nauka nowego oprogramowania, teraz już powiększona rodzina... Dzieje się

Ale dziś weekend i mogę sobie w kuchni posiedzieć. Dlatego wybieram się zaraz na targ po żeberka i na jutro będą w sosiku słodko-kwaśnym

Nie interesuj się, nauczyłem się nie odpowiadać na Twoje głupie pytania

:pietafon

Mnie osobiście to w plecach jebło.

Przeżyłam pobranie krwi i dłoń mi nie odpadła tym razem

To skomplikowane

:oisterra a poprzednim odpadła? To w sumie dobrze, że teraz nie, bo nie miałabyś żadnej

Stara bida grunt że nowej nie ma.

:krzycz22 ostatnio straciłam czucie na kilka godzin, więc tak jakby... Pozdrawiam wszystkich bezżylnych

Co Ty znowu knujesz?

A co mi tam, pochwalę się.

Trzydzieści lat po pożegnaniu z wojskiem (po studiach SPR i kilkumiesięczna praktyka w radarach), armia sobie o mnie przypomniała. Jakoś dowiedzieli się, że kilka razy oglądałem "Czterech pancernych i psa" i uznali, że to dostateczne kwalifikacje, żeby dowodzić plutonem czołgów.
Czekajcie na 2 października. Będzie się działo.

Udało mi się zedrzeć błoto z auta, musiałem wcześniej trochę je namoczyć

W poniedziałek stonki nareszcie pójdą do szkół, nadejdzie zarąbiste życie osobiste.

:k0curek jak nie chcesz to ja mogę

:kocia_mama

A kto mówi, że nie chcę? Za mundurem panny sznurem, to jest jakaś nadzieja, że coś się trafi.

:k0curek nadzieja matką głupich

:kocia_mama

Ty sama chcesz iść do wojska, pewnie żeby być wśród umundurowanych chłopaków. To może i na takiego jak ja się jakaś skusi.

:k0curek ja tam bym chciała tylko dla wybuchów

:kocia_mama

Jeśli konieczne chcesz zobaczyć, jak grube miliony podatników idą z dymem, to skocz pod jakiś monopolowy na dużym osiedlu

:kocia_mama

Z dzieciństwa kojarzę wierszyk:

Weź dwie muchi w paluchi
i połóź na blachi,
a będą wybuchi
aż po same dachi

Ne wiem czy prawidłowo kojarzyłem, o co w nim chodzi, ale rozumiem twoje pragnienia.

:tilliatillia albo na tydzien do karetki

:k0curek no kurna, to chwalpost jest? Bo batalion czołgów, to chętnie przygarnę

A z osobistych, to moja kiciunia, przygarnięta w marcu, z kocmołucha, przeistoczyła się w najpiękniejszą puchatą kulkę na świecie

:brogman a można spie*dalać przed pacjentami?

:kocia_mama no niby można, ale oni czają się za każdym rogiem

:peggypumpkin to ja będę ich z żabą gonić

:kocia_mama a jak będą biegać bez ogniskowej? Nie szkoda żaby?