:hubbabubba
Uspokój się, odetchnij, odpocznij chwilę i pomyśl.
Gdy nevya przesadził z wyzwiskami, dostał bana. Poprzedzały go wymiana cześków z uwagami na temat jego zachowania.
Od jakiegoś czasu wymieniałam cześki z Tobą. Prosiłam, ostrzegałam, mieliśmy też chwilę na pogaduchy. To że miło nam się pogadało i zganiłam zachowania nevyi nie znaczy, że ja tu czyjąś stronę biorę. Weź na klatę to, że ostatnimi czasy zachowujesz się jak rozkapryszony dzieciak. Wyzywałeś nevyę mimo moich wielokrotnych próśb i uwag. Gdy przesadziłeś, dostałeś bana. Wróciłeś i zaraz potem na jego uwagę o hipokryzji rzuciłeś epitety. Potem zasugerowałeś, że jest szmatławym fejkiem moderatora lub admina, co samo w sobie było i obraźliwe, i niedorzeczne.
Nie potrafisz sobie poradzić z jego dogryzaniem i atakujesz. Niepotrzebnie. Wystarczyłoby nie zwracać uwagi, ale jakoś wolisz się bronić atakami. Nie tędy droga, w ten sposób jedynie bana się dochrapiesz. Nie potrafisz wyśmiać, to przemilcz. Gdy on Cię zwyzywa, to zgłoś, ale nie atakuj pierwszy. Dogryza z zębami, wytyka błędy, czepia się - jego prawo. On doskonale wie, że piany dostajesz i jego to bawi (prawda, nevya?). Ale póki nie wyzywa, to może to robić.
Co do moich słów: ja Ci mogę deklarować, że jak nevya przyjdzie i zacznie wyzywać, to doczeka się reakcji. Jak każdy. Ja sobie cenię moje słowo, bardzo. Mogę wymieniać cześki z każdym, możemy sobie pisać i żartować, ale nie znaczy to, że ktokolwiek ma potem u mnie fory. Trochę mnie bawią zarzuty, że komuś wolno więcej, zwłaszcza że sporo osób się przekonało, że tak nie jest.
Ponawiam prośbę: odetchnij, odpocznij, odejdź od kompa. Jak zwracam uwagę na wyzwiska, a przychodzisz i rzucasz skurwielem, to prosisz się o karę. Daj spokój, szkoda konta.
--
So it goes.