https://tvn24bis.pl/z-kraju,74/zakaz-halogenow-unia-europejska-stawia-na-zarowki-led,863193.html
Pchania nam się z butami w życie ciąg dalszy. Równocześnie źle pojęta troska.
Najklasyczniejsze z klasycznych żarówek są już zakazane. Alternatywą dla nich były te z wkładem halogenowym. Teraz i te czeka koniec. Oczywiście te zakazy są częściowo omijane poprzez właściwe opisy na produktach, np żarówka specjalna wstrząsoodporna, sygnalizacyjna, itd. Niemniej i na to w końcu na to przyjdzie koniec.
Świetlówki energooszczędne okazały się trochę ślepą uliczką, bo wykorzystują toksyczne technologie i źle utylizowane trują. Więc teraz LEDy. Ale jest jedno ale. Światło z żarowych źródeł światła jest najprzyjemniejsze dla oka. A zdecydowaną większość żarówek ledowych na półkach sklepów stanowią produkty najniższej kategorii, nie trzymające żadnych parametrów, co do temperatury barwowej, wierności odtwarzania barw, mocy, strumienia świetlnego, pasma. Są też bardzo awaryjne i nietrwałe. Kłopoty ze wzrokiem po ich stosowaniu na dłuższą metę murowane. Są oczywiście porządne żarówki ledowe, ale kosztują one znacznie drożej niż to, co na półkach. Więc ok, niech zakażą klasycznych żarówek, ale niech w trosce o zdrowie społeczeństwa wprowadzą jakąś kontrolę nad branżą LED.

Stary a głupi Przecież to część programu wspierającego rodzicielstwo

:kocia_mama to w takim razie "uchodźcom" z Bliskiego Wschodu i Afryki sponsorować będą solidne oświetlenie mieszkań?

:hubbabubba jeszcze upieką dwie pieczenie na jednym ogniu, bo po zmroku będzie widać, które okolice omijać

U mnie wysokiej jakości żarówki ledowe z renomowanej sieci handlowej Biedronka za ~10 zł sztuka. Stać!

:nevya linia Wojnarowskich dla plebsu jest dla plebsu

:kocia_mama , nie bardzo wiem o czym mówisz, ale to pewnie dlatego, że mówisz o produktach dla biednych. Gardzonko takimi.

:nevya wiesz, że to 6000K nie oznacza 6 milionów punktów prestiżu tylko temperaturę barwową?

:kocia_mama , w takim razie mogę oświetlać mieszkanie wyciągiem z konta hehe

Parametrów opisujących LEDy jest kilkadziesiąt, a każdy i tak patrzy na jeden - cenę
Co do Wojnarowskich to jest badziew, ale najlepszy w kategorii badziewia, wszelkie nołnejmy eco, green i lux to dopiero jest dramat

:nevya jak go podpalisz to i owszem

:radioactive Wojnarowscy lampy z linii "zwykłej" mają niskiej jakości, ale specjalistyczne oświetlenie już lepiej się trzyma

:kocia_mama przy tym specjalistycznym mozna sie bzykac w robocie?

:gibss mają m.in. żarówki do kolonoskopów, jak lubisz takie zabawy to możesz

aaa osram to

a ja sobie tak wykombinowałem - jak mam żyrandol na kilka zarówek, to montuję ledowe i 1-2 halogenowe, żeby mieć pełne widmo a teraz mnie chuje chcą wkurwić. Bo nie wystarczy im poczekać, bo kurwa i tak wszyscy kupują ledy

A poza tym trzeba uważnie wybierać ledówki, bo ja np. przy większości widzę migotanie. Bo montują (mówiąc w dużym uproszczeniu) chujowe prostowniki.
Łatwo sprawdzić kwestię migotania, jak się ma telefon z aparatem. Albo cyfrówkę.

I to nawet osramy są takie beznadziejne

:hubbabubba UE jest importerem energii, więc nie traktuj tego jako wpychania się butami w życie, ale traktuj to jak wojnę gospodarczą z Rosją i krajami arabskimi

:wisz-nu nie potrzebny żaden aparat, wystarczy energicznie potrząsnąć głową. I już widać, czy żarówka migocze na 50 Hz. Takie nawet mogą nie mieć prostownika, tylko najbardziej prostacki zasilacz beztransformatorowy bez separacji. Czyli na diodach niby jest obniżone napięcie, ale tak na prawdę nie ma separacji galwanicznej od napięcia sieciowego i jakby co, to przebije się ono na płytkę z diodami. A te najtańsze, to już zupełnie nic nie mają w środku, tylko kondensator i rezystor ograniczający prąd, a diody są połączone w szereg tak, by wytrzymały określone napięcie. Droższe, z zasilaczami z prawdziwego zdarzenia kosztują po kilkadziesiąt złotych. Ale ludzie i tak wezmą te tańsze, bo przecież LED, to LED - supernowoczesna technologia i na pewno jest to lepsze od klasycznej żarówki. Niewiedza. Tylko w żaden sposób nie likwidowana.
:lordkaftan a to Unia nasza kochana nie promuje "zielonej energii" ze źródeł odnawialnych, gdzie wytworzenie komponentów do jej pozyskania zwraca się nieproporcjonalnie dłużej do sprawdzonych i "klasycznych" (uwzględniam elektrownie atomowe) technologii? A same komponenty wymagają do wyprodukowania toksycznych technologii. Wiatraki są i mniej efektywne i zdecydowanie droższe w budowie i eksploatacji, niż energia z atomu, czy węgla. O panelach fotowoltaicznych nawet nie ma co mówić, bo jak na razie sprawność mają na bardzo niskim poziomie rzędu 20 %.

:hubbabubba "same komponenty wymagają do wyprodukowania toksycznych technologii"
No bo energia uzyskiwana z węgla jest czysta i wcale nie szkodzi ludziom i środowisku
Import węgla i uranu to nadal import energii.
Koszt uzyskania 1 MWh z paneli słonecznych jest już niższy niż z węgla, jedynym problemem jest jej przechowywanie, ale technologie już istnieją i wymagają jedynie inwestycji i upowszechnienia.

Niektórzy są tak zmiano-fobiczni że na PiS głosowali bo za komuny było lepiej.

:lordkaftan każda z metod jest w jakiś sposób toksyczna. Ale ekolodzy próbują nam wmówić, że energia słoneczna, wiatrowa, wodna nie powoduje strat w środowisku. Jednak nie uwzględnia się odpadów i pozostałości po etapie produkcyjnym. Oraz nie uwzględniają wpływu tych "ekologicznych" urządzeń na środowisko. Wiatraki powodują zmiany temperatury. To samo elektrownie słoneczne. Wodne zakłócają naturalny bieg rzek, itd... W tej chwili najtańsza i najefektywniejsza jest i jeszcze długo będzie energia atomowa. Pozostawiająca po sobie stosunkowo najmniej odpadów. Nie mówię, że postęp nie jest konieczny i że nie powinien się dokonywać. Ale żeby nie było to tak, jak w Polsce z "ekologicznymi" samochodami elektrycznymi, które jeżdżą na prąd powstały ze spalania węgla. To samo z żarówkami. Klasyczne - najniższa sprawność, ale też najmilsze oku pasmo świecenia, najniższy koszt wytworzenia, najmniejsze oddziaływanie na środowisko, brak substancji toksycznych w produkcie (chyba, że ołów w lutowiu, jeśli jest i może coś w lepiku bańki z trzonkiem). Żarówki energooszczędne, czyli świetlówki kompaktowe - sprawność większa, ale rtęć, kadm, luminofor, plastik, komponenty elektroniczne, niezdrowe pasmo świecenia. Źródła światła typu LED - najwyższa sprawność, wąskie pasmo, elektronika, tworzywa sztuczne, skomplikowana technologia wykonania... Są też inne źródła światła, np metahalogeny, które są bardzo efektywne, dają mocne światło o przyjemnej barwie i pasmie, ale ze względu na charakter pracy nie nadają się do zastosowań domowych (długi czas osiągnięcia parametrów pracy, wymagany czas między wyłączeniem, a ponownym włączeniem).

Wróćmy do lamp naftowych będzie największa oszczędność prądu

ep_calm uważaj, bo zaraz jakiś jajogłowy z unijnej komisji wyliczy ile dwutlenku węgla powstaje podczas świecenia lampą naftową i też zostaną zakazane

:hubbabubba ja to nawet głowy ruszać nie potrzebuję. Wystarczy szybko poruszyć oczami patrząc na ledówkę. Jak zamiast jednej kreski równej grubości zobaczysz coś przypominające kształtem kilka połączonych kiełbasek, to znaczy, że źródło światła migocze. Ale co ciekawe - nie każdy to dostrzega. To jakaś supermoc
Natomiast telefon z dobrym aparatem (co ciekawe - aparat bez autofocusa nie pokazywał mi migotania) lub cyfrówka mogą być potrzebne, żeby oddać do sklepu tę tzw. "żarówkę". Już raz dzięki temu mogłem udowodnić, że towar jest wadliwy. No i jak ktoś tego sam nie dostrzega, to też dobrze mieć możliwość sprawdzenia, bo jednak oczy raczej będą się niszczyć od tego migotania, tak jak od patrzenia na stary telewizor/monitor crt.

Na szczęście sytuacja się poprawia. Jak ostatnio szukałem ledówki, to moje obserwacje wyglądają tak, że co do markowych, to nie tylko Osramy odradzam, ale tez Phillips/Pila (bo to jeden czort) migoczą (z tych które sprawdzałem). Reszta markowych była poza moim zasięgiem cenowym, więc nawet nie sprawdzałem. Natomiast pozytywnie zaskoczyła mnie marka Polux - kiedyś standardowa taniocha, ostatnio mieli kilka modeli, które nie migoczą. A z modeli dla marketów to Diall świeci równo. Natomiast nie dają informacji o współczynniku CRI.
I stąd wymyśliłem, że warto halogenami uzupełnić widmo barwy.

ps. co ciekawe, takie migotanie też dostrzegam jak jestem w kinie (przynajmniej cinemacity, w innych nie bywam, bo u mnie nie ma) i wyświetlają coś białego/jasnego na ekranie. Wtedy muszę się skupić na niedostrzeganiu tego, bo przeszkadza w oglądaniu filmu

:hubbabubba ale prąd się zaoszczędzi

:wisz-nu wszystkie ledy migoczą. Bo zasilanie ich stałoprądowo skróciłoby ich czas pracy, zmniejszyło efektywność... Tylko oko ludzkie jest zauważyć migotanie z częstotliwością do około dwudziestu kilku Hz. Dlatego standardem w kinie były 24 klatki na sekundę, bo oko już odbierało to, jako obraz ciągły. Wolniej się nie dało. Ale jak wykonasz szybki ruch głową, oczami, to "rozciągasz" ten efekt w przestrzeni i ze świecącego punktu robi się alfabet Morsa. Lepsze ledy mają wbudowane zasilacze impulsowe (bo mniejsze i sprawniejsze od zasilaczy transformatorowych) o częstotliwości nawet kilku kHz, więc nawet najszybszy ruch oczami nie jest w stanie wychwycić tego migotania. Sporo aparatów/kamer także, choć czasem widać na filmach, jak w jadących autach migoczą lampy w technologii led.
Tani producenci musieli nadgonić, by stać się konkurencyjnymi dla uznanych marek, a te spuściły z tonu, bo nikt nie chciał kupować ich wyszukanych i drogich produktów. I wot - urawniłowka

:hubbabubba Wszystko pięknie ładnie, ale ja nie o tym pisałem w pierwszym poscie, więc jeszcze raz, ale szerzej:

1. UE jest importerem energii w postaci węgla, ropy naftowej i gazu. Uranu zresztą też.
2. Import energii odpowiada za ponad 60% energii wykorzystywanej w UE.
3. Za większość dostaw wyżej wymienionych produktów odpowiada Rosja.
4. W związku z wyczerpywaniem się złóż gazu, ropy i węgla w Europie, uzależnienie UE od krajów trzecich będzie w przyszłości rosło.

Czy uważasz, że uzależnienie się od Rosji i innych krajów nienależących do UE to dobry pomysł?
Myślę, że niespecjalnie.

Jakie więc kroki należy podjąć, żeby nie być uzależnionym od Rosji?
1. Redukcja zużycia energii, czyli inwestowanie w technologie ją oszczędzające
2. Zwiększenie produkcji energii, która nie wymaga importowania surowców - czyli w praktyce energii odnawialnej

Poza tym, dzięki ograniczeniu importu surowców energetycznych poprawi się bilans handlowy UE
Ponadto prawne ograniczenie starych technologii wymusza inwestowanie w nowości techniczne - Europa przespała rewolucję informatyczną, nie może sobie pozwolić na przespanie rewolucji energetycznej.

Ekologia to listek figowy, tak naprawdę chodzi o władzę i kasę. Jak zawsze