- się (przedwczoraj) czyta na fejsie info od Mamy pewnej chorej dziewczynki - Bereniki, że są do przytulenia 3 wielkie kartony pełne maskotek i zabawek. Berenika dostaje tego tyle, że brakuje miejsca.
- się (wczoraj) sprowadza kartoniki do domu:
- się pisze maila do organizatorów Przystanku Żory z pytaniem czy można by tam zająć kawałek miejsca.
- się dostaje odpowiedź jak najbardziej twierdzącą, więc się dzwoni po znajomych i wkręca im pomysła na fajne rozdawnictwo. Się dzwoni również do :Tynfa, który daje pomysła, żeby obdarowane dzieciaki narysowały coś fajnego i te rysunki damy Berenice
- się dowiaduje, że maskotek jeszcze przybędzie, bo znajomi też oddadzą swoje
- się dzwoni do kumpeli, która dokłada bloki rysunkowe, bristol i kredki
- się zorganizuje jeszcze jakieś kocyki, narysuje się banner "Strefa uśmiechu" albo coś podobnego, spakuje się to wszystko w 2 małe autka i się pojedzie do Żor. Reszta maskotek i fajnie zakręconych ludzi przyjedzie innymi autami.
- się pyta Szanownego Bojownictwa, czy by jakiś lokals nie umiał pożyczyć np. jakiegoś parasola plażowego, ewentualnie kilku jakichś plastikowych krzeseł (bo w autkach już miejsca będzie brak) i czeka się na odpowiedzi w komentarzach .
- się nie przejmuje pogodą, bo jeśliby miało padać, to akcję przesuwa się na niedzielę.
- się idzie do organizatorów, się dowiaduje, gdzie możemy się rozłożyć i się rozbija obóz: kocyki, kredki, kartony, banner, jakieś ławki może...
- się diluje maskotkami, nie za darmo, tylko za uśmiechy I się pyta każdego czy można zrobić uśmiechniętą fotkę i zrobić z tego jeszcze fajną galerię, dostępną później w internetach tak, żeby można sobie było obejrzeć to nawet w zimie i znowu się uśmiechnąć
...a w tle się słucha Proletaryatu, Zenka, Nocnego Kochanka i jeszcze dużo innych fajnych kapel
- no, i zaprasza się serdecznie Szanowne Bojownictwo do Żor!
http://przystanekzory.pl/koncerty/
- się (wczoraj) sprowadza kartoniki do domu:
- się pisze maila do organizatorów Przystanku Żory z pytaniem czy można by tam zająć kawałek miejsca.
- się dostaje odpowiedź jak najbardziej twierdzącą, więc się dzwoni po znajomych i wkręca im pomysła na fajne rozdawnictwo. Się dzwoni również do :Tynfa, który daje pomysła, żeby obdarowane dzieciaki narysowały coś fajnego i te rysunki damy Berenice
- się dowiaduje, że maskotek jeszcze przybędzie, bo znajomi też oddadzą swoje
- się dzwoni do kumpeli, która dokłada bloki rysunkowe, bristol i kredki
- się zorganizuje jeszcze jakieś kocyki, narysuje się banner "Strefa uśmiechu" albo coś podobnego, spakuje się to wszystko w 2 małe autka i się pojedzie do Żor. Reszta maskotek i fajnie zakręconych ludzi przyjedzie innymi autami.
- się pyta Szanownego Bojownictwa, czy by jakiś lokals nie umiał pożyczyć np. jakiegoś parasola plażowego, ewentualnie kilku jakichś plastikowych krzeseł (bo w autkach już miejsca będzie brak) i czeka się na odpowiedzi w komentarzach .
- się nie przejmuje pogodą, bo jeśliby miało padać, to akcję przesuwa się na niedzielę.
- się idzie do organizatorów, się dowiaduje, gdzie możemy się rozłożyć i się rozbija obóz: kocyki, kredki, kartony, banner, jakieś ławki może...
- się diluje maskotkami, nie za darmo, tylko za uśmiechy I się pyta każdego czy można zrobić uśmiechniętą fotkę i zrobić z tego jeszcze fajną galerię, dostępną później w internetach tak, żeby można sobie było obejrzeć to nawet w zimie i znowu się uśmiechnąć
...a w tle się słucha Proletaryatu, Zenka, Nocnego Kochanka i jeszcze dużo innych fajnych kapel
- no, i zaprasza się serdecznie Szanowne Bojownictwo do Żor!
http://przystanekzory.pl/koncerty/
--
Z bycia osłem - już wyrosłem. :)