Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Hyde Park V > Mały człowieczek
Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 5 lat temu


Na km się nie nadaje, a mnie się takie coś urodziło

Od kilku dni mały człowieczek korzysta z faktu, że jego miasto jest wyludnione. Duże grupy opuściły swoje legowiska i wyjechały szukać ukojenia. To dobra okazja żeby zwiedzić swoje miejsce życia. Po raz setny lub dwusetny, naturalnie. Mały człowieczek, kiedy tylko mu na to pozwalają siły, opuszcza środek transportu i porusza się na piechotę. Widzi puste ulice, skwery, place. Cieszy go brak kolejek w sklepach i tłoku na chodnikach. To naprawdę doskonała okazja do odwiedzenia miejsc, w które normalnie człowieczek się nie zapuszcza, bo nie ma tam interesu.
Pomyślał mały człowieczek, że przespaceruje się dawno niewidzianą ścieżką, łączącą dużą ulicę z jeszcze większym parkiem. Pech człowieczka, zawędrował za daleko, minął poszukiwaną odbitkę. „Nic to” pomyślał, „Przecież tu się da na skróty przejść”. Mija pierwszy blok, a w zasadzie zestaw pudełek poukładanych w bloki, skręca w prawo i kontynuuje marsz wzdłuż krat tworzących płot. Słońce wali prosto w oczy, a durny człowieczek zapomniał czapki. Ale zaciska zęby i idzie dalej. Płot przecież musi się kiedyś skończyć.
Otóż, nie musi. Może kończyć się ulica, ale płot wcale to a wcale nie musi. Może odgradzać koniec ulicy od parku, który jest za nim. Człowieczek zawraca. Mija kolejny blok i znów skręca w prawo. Teraz już bardziej z ciekawości. Tak jak sądził, ulica się kończy, ale kraty nie. Znów nie dotarł do parku. Trzecia próba. To już nie ciekawość. Człowieczek myśli sobie, że dojdzie do kolejnych krat specjalnie. Dlaczego? Dlatego, że może. Może iść wszędzie tam, gdzie nie ma krat. Wędruje jak w labiryncie. Podobno da się taki opuścić jeśli trzymać się jednej ściany. Człowieczek to sprawdza. Ulica po ulicy, krata po kracie. Może zawrócić do punktu wyjścia, przecież się nie zgubił, ale nie chce. Z uśmiechem, lekko drwiącym, odmierza kolejne dziesiątki metrów płotu. Zastanawia się jakie to uczucie z własnego wyboru zamieszkać za kratami. Widzi dwie małe dziewczynki, które szarpiąc ciężką metalową bramą, czekają aż tatuś podejdzie z kartą magnetyczną i wypuści na odrobinę wolości. Tatuś się nie kwapi, ponieważ gada przez telefon. Dziewczynki coraz bardziej się denerwują i mocniej walą w kraty. Na okrzyk „tatusiu, wypuść nas”, człowieczek staje na moment jak wryty w ziemię. Ale tylko na moment i rusza dalej. To nie jest jego sprawa, nie jego decyzja. Człowieczek lubi pomagać innym ludziom, ale w tej sytuacji próba pomocy mogłaby zakończyć się sakramentalnym w pysk.
Jeszcze jedna rzecz bardzo zastanawia człowieczka. Ciężki do opisania smród. Wśród wychuchanych, elegancko odpicowanych balkonów, namiastek prawdziwej miejskiej zieleni, śmierdzi tak, że wyciska łzy z oczu. Człowieczek coś tam słyszał o idiotycznym rozplanowaniu nowych osiedli, ale nie zna się na tym, więc nie wydaje osądów. Stwierdza tylko fakt. Wali okrutnie, choć właściwie osiedle otoczone jest z czterech stron zielenią. W środku cholernych płuc miasta zapach przypomina woń stóp piechura.
Kolejna uliczka zakończona płotem. To już ostatnia przed tą poszukiwaną. Człowieczek to wie, bo widzi niedaleko stare płyty chodnikowe nadgryzione zębem czasu. Wychodzi na zaniedbaną ścieżkę, po chwili otaczają go drzewa, krzewy, krzaki, chwasty, kępki trawy. Dziesięć minut później jest już w parku. Mija park, ulicę, wchodzi między sporo starsze bloki. Nie widzi płotów, krat. Czuje przepływ powietrza, dzień się ma ku końcowi, więc jest wreszcie czym oddychać.
Następnego dnia, człowieczek ponawia doświadczenie. Wysiada z autobusu znacznie szybciej i w pośpiechu mija dzielnicę biurowców, ochrzczoną na cześć tolkienowskiej krainy. Idzie ulicą pod patronatem Konstruktorów. Między ostatnimi biurowcami widzi osiedle mieszkaniowe. Dobrze wie, że za tym osiedlem jest ulica Woronicza. Postanawia sprawdzić, czy da się przez to osiedle do niej dostać. Do osiedla można dotrzeć dwoma ulicami. Mniejszą i większą. Człowieczek wybiera mniejszą. Jest ładniejsza, bo po lewej stronie ograniczają ją krzaki, a za nimi tory kolejowe. Nie ma niespodzianki, ulica kończy się płotem. Niby jest jeszcze jakaś ubita droga, ale non stop wyjeżdżają z niej ciężarówki, więc nie ma się po co pchać. Za osiedlem jest ścieżka, człowieczek sprawdza, czy da się nią przedostać na drugą stronę. Między pudełkami, blokami, widzi już auta na Woronicza. Będzie dobrze, znaczy się. Niezbyt. Ścieżka wiedzie między dwoma płotami. Kończy się kratą. Trzeba zawrócić. Znów, jak poprzedniego dnia. Wzdłuż płotów, między blokami.
Mały nic nieznaczący człowieczek przyciąga wzrok ewidentnie bardziej znaczących ludzi. Jest tu obcy, więc warto zwrócić uwagę czy czegoś nie knuje. Na przykład kradzieży kilometrów płotu. Mały człowieczek zastanawia się z kolei, ile czasu zajmie tym bardziej znaczącym spłacenie życiowej decyzji o egzystowaniu za kratami. Bo na taki luksus stać pewno niewielu.
Z osiedla nie ma wyjścia. Są tylko dwa wspomniane wejścia. Trzeba wracać do punktu początkowego. Trudno, nie udało się pokonać zasieków.
Człowieczek cofa się aż do ulicy Racjonalizacji. Trafiona nazwa, nie ma co. Myśli sobie, „chcecie, kurwa mać, żyć w gettach? A żyjcie sobie, wasza sprawa i wasze wybory. Ale już przejście przez getto to mogliście zostawić. Mielibyście trochę więcej płotów i krat. Bo chyba o to w tym chodzi”.
W końcu człowieczek dociera do Woronicza, mija ją, wchodzi w ulicę Maklakiewicza między starsze bloki. Pierwsza napotkana osoba to Obywatel Świata, zwany niekiedy menelem. Obywatel Świata patrzy na człowieczka, uśmiecha się od ucha, unosi dłoń w przyjaznym geście pozdrowienia i rzuca „Dobry!”. Człowieczek odwzajemnia gest i odpowiada z uśmiechem „Dobry!”. Panowie mijają się i idą dalej w swoją stronę. Człowieczek cieszy się jak głupi.
Taki troszkę lepszy świat nagle.



--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

I_drink_and_I_know_things
Wyślij do Wyborczej, tam lubią takie teksty. Tylko trzeba jeszcze dorzucić coś o parawanach, kierowcach i psim łajnie spod śniegu.

--
A Lannister always pays his debts

nevya
nevya - Bojownik · 5 lat temu
W sensie, że mieszkanie na strzeżonym osiedlu to taka tragedia? No czasem słabo, jak się domofon zawiesi

Proponuję też mały podkład muzyczny:
https://www.youtube.com/watch?v=INB8Tp1Rkts
tudzież:
https://www.youtube.com/watch?v=qT6XCvDUUsU
Ostatnio edytowany: 2018-08-09 21:48:20

Tynf
Tynf - Superbojownik · 5 lat temu

Smutny syndrom naszych czasów. Dziś pomyślałem sobie, że wrócę do domu z Łodzi autostopem (ot taka mała przygoda), przyszykowałem sobie kartkę A4, napisałem na niej markerem: "Katowice" (bo kierunek Jastrzębie Zdrój mógłby być nieznany), wydostałem się z miasta na wylotówkę w kierunku Katowic i stałem tam ze dwie godziny trzymając tę kartkę i zatrzymując "stopa". Jedynie kilka osób odpowiedziało gestem, że jadą niedaleko. Autostop umiera.

--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.

I_drink_and_I_know_things
:tynf może nie budzisz zaufania

--
A Lannister always pays his debts

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 5 lat temu
:nevya, nie, nie w tym rzecz. Istnienie grodzonych osiedli bardzo mi nie przeszkadza, brak wydzielonego (no bo musi być wydzielone) przejścia przez nie już trochę bardziej.

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

Tynf
Tynf - Superbojownik · 5 lat temu
:i_drink_and_i_know_things
Tego się właśnie obawiałem, pomyślałem, że moja twarz może nie budzić zaufania i na wszelki wypadek założyłem kominiarkę.

--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.

fankafranka
fankafranka - Elytarna Pigwówka · 5 lat temu
Łe, myślałam, że będzie politycznie

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 5 lat temu
:fankafranka, politycznie to nie miałbym chyba nerwów

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · 5 lat temu
Czyżby detektyw urwał się z wycieczki?

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

Pietafon
Pietafon - Multibojownik · 5 lat temu
:fankafranka politycznie to by było, gdyby mały człowieczek przez ten płot/bramę/kratę przeskoczył

--
Oh it's Youuu! Hiiii! Go away!!!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Gibss - Superbojownik · 5 lat temu
:pietafon raczej gdyby zawiesil na nim plakat z napisem konstytucja

mariolpin
mariolpin - Bojowniczka · 5 lat temu
Le, myslalam, ze sie dzidzi urodzilo

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 5 lat temu
:mariolpin, a uchowaj Boże

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.
Forum > Hyde Park V > Mały człowieczek
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj