Fajnie, że pojechali i chwała im za to. Widać, że pomoc wyczekiwana. Ale pojechali chyba już ze dwa dni temu i ciągle się świetnie prezentują, a nie słychać, by brali udział w akcjach gaśniczych. Mi się zawsze wydawało, że czas jest jednym z najważniejszych czynników przy pożarach. I znowu, z przyczyn politycznych, nikt nie zwrócił się do Rosjan z prośbą o pomoc z ich samolotami gaśniczymi. A zdaje się, że w tej części świata mają oni najwięcej i najlepszych maszyn, bo posiadają takie, które były już projektowane, jako gaśnicze - Beriev Be 200. Kiedyś strona rosyjska proponowała pomoc przy dużych pożarach, ale ją odrzucono. I chyba już się nie oferują, bo dawać i prosić, żeby wzięli, to o jedną rzecz za dużo.
--
Powiedz "nie" narkotykom? Jeśli zacznę z nimi rozmawiać, to znaczy, że już powiedziałem "tak".