CENY SPADAJĄ...
Dzienniki niemieckie donoszą, że pod wpływem rokowań pokojowych, w pobliżu granicy, jak również w sąsiednich okupowanych obszarach ceny za różnego rodzaju artykuły ulegają bardzo sianej zniżce.
Fantastyczne wprost ceny cygar, spirytualii, herbaty i kawy uległy silnemu zachwianiu.
W Kownie i Grodnie herbata i kawa spadły w cenie o 4 i więcej marek na funcie.
Tak w Polsce, jak i na Górnym Śląsku zachwiały się ceny wszystkich towarów, które w handlu łańcuszkowym odgrywały wielką rolę.
W Warszawie znów się ukazała dobra czekolada, której w ostatnich czasach wogóle nie było widać. Tak samo się rzecz ma z sardynkami wskutek obawy, iż pokój z Rosyą rzuci na rynek handlowy wielkie masy rosyjskich sardynek.
Na pograniczu Górnego Śląska i Królestwa Polskiego cena mąki spadła o 200 procent! Staniały także futra o 200 procent.
Kupcy, handlujący wymienionymi towarami, starają się pozbyć się ich co rychlej.
Zniżka cen obejmuje coraz to szersze kręgi.
WIELORYBY NA BAŁTYKU.
Przed niedawnym czasem nadeszła wiadomość, że w Morzu Bałtyckiem widziano kilkakrotnie wieloryby. Wiadomość ta, oraz okoliczność, że ubiegłej zimy w całych Niemczech nadzwyczaj byle rozpowszechnione mięso wielorybie, przywodzą obecnie na pamięć fakt, że już od niepamiętnych czasów łowiono wieloryby nietylko w pobliżu wybrzeży fryzyjskich na Morzu Północnem, lecz także na Bałtyku. W jednym z kurytarzy w zamku w Szczecinie wiszą zwietrzałe kości olbrzymiego wieloryba, złowionego w dawnych czasach na wybrzeżu Pomorza.
Nie brak jednak wielorybów w latach ostatnich w tych okolicach. I tak w r. 1911 zabłąkało się kilka wielorybów u wybrzeży holsztyńskich, niektóre z nich dotarły jeszcze dalej, a jeden z nich nawet — według starych zapisków — dotarł Wisłą aż w pobliże Gniewa, czego wreszcie nie można uważać za nadzwyczajność pierwszego rzędu, jeżeli się uwzględni, że w r. 1688 pewien gatunek wieloryba dopłynął Renem aż do Bazylei.
W roku 1861 zabłąkało się około 100 wielorybów w zatoce kilońskiej, jednakże tylko jednego z nich zdołano upolować. W roku 1899 wywołało na wybrzeżach pomorskich ogromną senzacyę pojawienie się olbrzymiego wieloryba; rybacy z Heli bardzo często widywali te potwory w pobliżu swych łodzi.
W najbliższych latach liczyć się trzeba ze znacznem zwiększeniem ilości wielorybów, ponieważ z powodu wojny i braku ludzi, oraz okrętów zaprzestano masowych polowań tych potworów.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 01-01-1918
100lattemu.pl
Dzienniki niemieckie donoszą, że pod wpływem rokowań pokojowych, w pobliżu granicy, jak również w sąsiednich okupowanych obszarach ceny za różnego rodzaju artykuły ulegają bardzo sianej zniżce.
Fantastyczne wprost ceny cygar, spirytualii, herbaty i kawy uległy silnemu zachwianiu.
W Kownie i Grodnie herbata i kawa spadły w cenie o 4 i więcej marek na funcie.
Tak w Polsce, jak i na Górnym Śląsku zachwiały się ceny wszystkich towarów, które w handlu łańcuszkowym odgrywały wielką rolę.
W Warszawie znów się ukazała dobra czekolada, której w ostatnich czasach wogóle nie było widać. Tak samo się rzecz ma z sardynkami wskutek obawy, iż pokój z Rosyą rzuci na rynek handlowy wielkie masy rosyjskich sardynek.
Na pograniczu Górnego Śląska i Królestwa Polskiego cena mąki spadła o 200 procent! Staniały także futra o 200 procent.
Kupcy, handlujący wymienionymi towarami, starają się pozbyć się ich co rychlej.
Zniżka cen obejmuje coraz to szersze kręgi.
WIELORYBY NA BAŁTYKU.
Przed niedawnym czasem nadeszła wiadomość, że w Morzu Bałtyckiem widziano kilkakrotnie wieloryby. Wiadomość ta, oraz okoliczność, że ubiegłej zimy w całych Niemczech nadzwyczaj byle rozpowszechnione mięso wielorybie, przywodzą obecnie na pamięć fakt, że już od niepamiętnych czasów łowiono wieloryby nietylko w pobliżu wybrzeży fryzyjskich na Morzu Północnem, lecz także na Bałtyku. W jednym z kurytarzy w zamku w Szczecinie wiszą zwietrzałe kości olbrzymiego wieloryba, złowionego w dawnych czasach na wybrzeżu Pomorza.
Nie brak jednak wielorybów w latach ostatnich w tych okolicach. I tak w r. 1911 zabłąkało się kilka wielorybów u wybrzeży holsztyńskich, niektóre z nich dotarły jeszcze dalej, a jeden z nich nawet — według starych zapisków — dotarł Wisłą aż w pobliże Gniewa, czego wreszcie nie można uważać za nadzwyczajność pierwszego rzędu, jeżeli się uwzględni, że w r. 1688 pewien gatunek wieloryba dopłynął Renem aż do Bazylei.
W roku 1861 zabłąkało się około 100 wielorybów w zatoce kilońskiej, jednakże tylko jednego z nich zdołano upolować. W roku 1899 wywołało na wybrzeżach pomorskich ogromną senzacyę pojawienie się olbrzymiego wieloryba; rybacy z Heli bardzo często widywali te potwory w pobliżu swych łodzi.
W najbliższych latach liczyć się trzeba ze znacznem zwiększeniem ilości wielorybów, ponieważ z powodu wojny i braku ludzi, oraz okrętów zaprzestano masowych polowań tych potworów.
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 01-01-1918
100lattemu.pl
Ostatnio edytowany:
2018-01-01 04:10:16