Miałem nadzieję, że nie będę musiał tego doświadczać na własnej skórze. Ale mam odpowiedź na pytanie, jak to możliwe, że ludzie dobrowolnie chwalą swój zamordystyczny rząd nawet jeśli cały świat go krytykuje.
Jeszcze parę lat temu, gdy kraje z utrwaloną demokracją oraz organizacje takie jak np. Amnesty International, ONZ i inne wypowiadały się np. na temat Korei Północnej, Iranu, Turcji, Rosji, itd. to trudno było zrozumieć, jak to możliwe, że żyją tam ludzie tak zaślepieni, że nie widzą tego co widzi większość otaczającego ich świata, że żyją w reżimie a ich kraj wcale nie jest oazą mlekiem i miodem płynącą.
Tymczasem stanęliśmy właściwie w tym samym miejscu. I czytam sobie opinie w niektórych prorządowych mediach i oczom nie wierzę. Wszyscy się mylą, wszyscy są przeciwko nam, a Polska jest tak ważnym krajem, że krytyczne uwagi z pewnością nie są wyrazem obiektywnej opinii, lecz przejawem ukrytych intencji. Europa Zachodnia, praktycznie cała, ONZ, Departament Stanu USA... oni wszyscy się mylę, tylko my mamy rację. Bo wiadomo, z zewnątrz widać gorzej.
Smutne to