O WYBRZEŻE BAŁTYCKIE DLA POLSKI.

Kraków, 10 września.
W związku z ponowną, zapowiedzią utworzenia rządu polskiego pojawiają się artykuły także na temat granic przyszłej Polski i dostępu Polski do morza.
Tej żywotnej dla państwa polskiego kwestyi poświęca artykuł „Gazeta Grudziądzka", gdzie czytamy:

„Polska pragnie naturalnie dostępu do morza, bo każdemu państwu rzeczywiście niepodległemu potrzeba oparcia o morze. Jasną więc jest rzeczą, że jeżeli Polska ma naprawdę być wolną niepodległą, wtenczas musi mieć dostęp do morza, musi się oprzeć o morze, bo inaczej będzie zależną od tych państw, które będą, panami wybrzeża morskiego, o któraby się Polska oprzeć mogła.

Przecież wiadomo — czem Polska była — po pierwszych dwóch rozbiorach. Oczywistą więc jest rzeczą, że Polska musi dążyć do tego, by posiadać części bałtyckiego wybrzeża morskiego. Kto Polski nie chce dopuścić do morza - ten oczywiście nie chce wolnej i niepodległej Polski.

To też rozsądni Niemcy, jak n. p. poseł Gotthein i inni są zatem, by Polska przez związek z wolną i niepodległą Litwą i Kurlandyą uzyskała dostęp do morza Bałtyckiego.

I przecież w r. 1915-tym i 16-tym w berlińskich kołach politycznych o Libawie, jako o porcie morskim przyszłego państwa polskiego, mówiono, jako o rzeczy rozumiejącej się samej przez się.

Takiemu projektowi opierają się naturalnie rękami i nogami hakatyści i wszechniemcy.

Ilustrowany Kuryer Codzienny, 11-09-1917

https://100lattemu.pl