Otóż, czasami jeszcze mam ochotę zapalić normalnego papierosa i wczoraj kupiłam sobie paczkę Pall Mallów, a do tego paczkę zapałek. Usiadłam sobie na ławce i zapaliłam. Papierosy, jak papierosy, śmierdzą i tak mi już nie smakują, jak kiedyś, ale to nie wina producenta.

Natomiast zapałki, to totalne badziewie. Trudno je zapalić, gasną szybko i żeby zapalić jednego papierosa zużyłam aż 5 zapałek. Do tego jest ich ilościowo w paczce bardzo mało - chyba ze 20 sztuk tylko, ale nie liczyłam, tylko tak na oko mi się wydawało. Do tego szata graficzna lichutka.
Kiedyś to były zapałki - 100 sztuk w opakowaniu, pasek do pocierania szeroki, piękne kolorowe rysunki różnego kalibru. Można było zbierać z nich naklejki i nawet zbierałam, a teraz?
Ech i tu nastąpiła "dobra zmiana".

Bo palić to trzeba umić.

:tynf
Widzę, że Ciebie pierwszego moje grzechy zainteresowały.

:empatyczna
Cóż, grzesznice przebywają ciągle między ludźmi i warto wiedzieć z kim można zgrzeszyć.

:empatyczna zdrowy objaw

Grzesznico

:empatyczna bo zapałkami to trzeba umieć odpalać

Teraz masz większe obrazki, tyle że na paczkach z fajkami. Możesz zbierać raki płuc i problemy z potencją.

Kup jakieś inne niż Pall Malle, To nie będą takie wstrętne

Myślałam, że skupicie się nad zapałkami, nad ich dawną, a dzisiejszą jakością, że będzie tu straszna gównoburza, a Wy co? O papierosach? Tylko o papierosach? Mam Was w d*pie.
Nie ma kaflowego, to trochę go przypomnę. Gdzie on się podziewa ten burak?

Mnie ostatnia paczka fajek wystarczyła na rok.
Jak przestałem palić tak nigdy więcej mnie nie ciągnęło i leżała sobie na półce aż postanowiłem ją bratu oddać.

A zapałkami to trza umieć palić. Nie takimi rzeczami się odpalało fajki.

Basiu, Kaflowy ma w ten łykend jakiś ślub czy coś.

:illumaris
Serio! Któraś była tak zakochana, że go chciała usidlić? To niemożliwe!

Zakochana leśna łania

Albo łań

:tomcat_tc
Czyżby? Lasowego też nie ma.

:empatyczna Serio, serio... każda potwora.

:illumaris
Czyli, jest szansa i dla mnie?

Dziewczynka z zapałkami

Zapalniczke se kup! Albo palnik acetylenowo tlenowy

:empatyczna

Ja nie pamiętam stu zapałek w pudełku. Było chyba 64, w pudełkach z cienkiej sklejki, a później w czasach kryzysu zmniejszyli do 48 i zaczęli robić opakowania z tektury.

:k0curek
Nie dyskutuj! Empatyczna zaczynała od krzemienia, to może i potem miała sto zapałek

:tztesla
Bo się zaraz obrażę.

:empatyczna
Przecież nie napisałem, że sto zapałek w torcie

:empatyczna gdybyś młodsza była. :P

:illumaris
Albo gdybym była bogata.

:empatyczna mnie pieniądze nie kręcą.

zielone

Ja jak ostatnio odpalałam zapałkę, to odleciał jej łepek i spalił mi piżamę.

To prawda zapałki są teraz do dupy i czesto śmierdzą. Kiedyś można było jedna 3 znicze podpalić teraz ni cholery

Prawdę mówiąc kobieta paląca to już nie jest kobieta tylko jakiś smok.

tak, zapałki obecnie robią gówniane. Żeby udało się zapalić którąkolwiek to czasem nawet trzeba 3 zużyć. I draski są do niczego i szybko się wycierają i łebki zapałek są prawie niepalne