Eeeeeee, no dobra, to było whui lat temu.
Czwarta klasa podstawówki, lekcja biologii. Babeczka puściła nam film edukacyjny, wszystko było spoko, dopóki nie doszło do prezentacji penetracji. Wszystko zasłoniła ręką. Inn sprawa, że szczegóły penetracji, znaliśmy z zajęć teoretycznych, czyli "pamiętników Fanny Hill" I zajęć podglądowych z zasobów tatusiów
