Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Hyde Park V > koniec roku blisko - ruszyli rodzice...
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Gdy czytam takie wypowiedzi, to krew mnie zalewa. Moja córeczka jest nauczycielką. Teoria mówi, że pracuje po 5-6 godziń dziennie i za teorię też jej płacą. Nikogo nie interesują godziny spędzone nad sprawdzianami, przygotowaniem do lekcji, bezpłatną pomocą słabszym uczniom, wszelkimi Szlachetnymi Paczkami i wycieczkami. Wiecznie spotyka się z pogardą ze strony uczniów i rodziców. Płakała już pierwszego dnia, kiedy przedstawiła się :profesor: i okrutnie została wyśmiana. Szkopuł w tym, że tytuł profesora ma. Później płakała wielokrotnie, ale ostatnio przelała się znów czara goryczy. Przyjmowała za darmo ucznia raz w tygodniu, dawała mu obiad, pomagała we wszelkim możliwym aspekcie życia, bo chłopak pochodzi z bardzo ubogiej rodziny. Przypadkiem usłyszała, jak chwalił się kolezkom, że chodzi do niej na obciąganie.


Dlatego apeluję: szanujmy nauczycieli. Oczywiście, istnieją cięższe prace, ale sielanki to Oni nie mają.

--
Chciałbym mieć fajną sygnaturkę, ale mój zły brat bliźniak wyssał ze mnie kreatywność i polot.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
A pieniądze psie ito bardzo.

--
Chciałbym mieć fajną sygnaturkę, ale mój zły brat bliźniak wyssał ze mnie kreatywność i polot.

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:walkthrough , tytuł profesora? To w jakim wieku ona zaczęła pracować w szkole? I jak się dosłużyła profesora, że kontakt z uczniami przyprawił ją o płacz? Rozumiem, że dzieciaki mogą być bardziej wredne niż studenci, ale takie doświadczenie nieco uodparnia.

Yoop
Yoop - Superbojownik · 6 lat temu
:nevya wydaje mi się że trochę idealizujesz. Nie podważam, że miałeś pozytywne doświadczenia, ale ostatnio znajomy opowiadał że w podstawówce jakiś dzieciak pobił nauczycielkę. Nie, nie jakoś ciężko, nawet śladów za bardzo nie było - więc nie ma się przecież do czego przyczepić, spokojnie można iść następnego dnia na lekcję.

profesor - zapewne oświaty.
Ostatnio edytowany: 2017-06-07 00:27:27

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Studenci zwykle ne bywają wredni dla młodych kobiet. Nie ci studenci z którymi ja miałem przyjemność i Ona też się nigdy nie skarżyła.
Zaczęła stosunkowo późno, bo namawiano ją do zostania na uczelni a na rynku pracy nie jest kolorowo dla nauczycieli. Pasja jednak zwyciężyła i w końcu zaczęła robić to, co chciała zawsze. Nie będę powtarzał słów naszej szlachetnej młodzieży, bo mi w uszach szumi jak wspomnę. Na szczeście córcia jest pedagogiem z powołania i problemy ma niezwykle rzadko.

--
Chciałbym mieć fajną sygnaturkę, ale mój zły brat bliźniak wyssał ze mnie kreatywność i polot.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:yoop jest profesorem na uczelni technicznej. Nie będę wchodził w szczegóły, bo zbyt łatwo Ją znaleźć, wskaźnik maskulinizacji jest tam wysoki Żeby uczyć, musiała porobić dodatkowe studia, równolegle.

--
Chciałbym mieć fajną sygnaturkę, ale mój zły brat bliźniak wyssał ze mnie kreatywność i polot.

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:yoop , nie wiem czy to może była ironia, ale na profesora oświaty to jednak trzeba się kilka lat dosłużyć, a to był podobno start.

Co do mojego idealizowania to oczywiście nie wszystko było piękne i łatwe, niektóre rzeczy drażniły, choćby brak warunków do prowadzenia lekcji. Nie zmieniało to jednak faktu, że ledwo wychodziłem z domu a już do niego wracałem. Mając porównanie z moimi dotychczasowymi pracami to było niezwykle przyjemne i z rozrzewnieniem wspominam. Kasa też nie była zła. Ale młody byłem, długo nie popracowałem, może zwyczajnie nie zdążyłem tego znienawidzić ;)

:walkthrough , wybacz, ale jakoś nie jestem w stanie w to uwierzyć. Skoro tytułuje się profesorem to oznaczałoby, że jest profesorem zwyczajnym, nie muszę mówić, że taki papierek to nawet w laysach ciężko znaleźć.
Ostatnio edytowany: 2017-06-07 00:37:15

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:nevya wybacz, ale Twoja wiara nie jest dla mnie szczególnie istotna. Nie widzę powodów żeby kłamać. Jest jak jest, dziecię się wyuczyło a teraz jest mieszane z błotem przez młodocianych bandytów. Taki był mój główny przekaz.

--
Chciałbym mieć fajną sygnaturkę, ale mój zły brat bliźniak wyssał ze mnie kreatywność i polot.

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:walkthrough , ja też uważam, że moja wiara jest mało istotna, natomiast chciałbym ustalić, czy zwyczajnie nie piszesz banialuków. Bo to mało takich magistrów, co tytułowali się profesorami? No i czy mało to osób, które nie bardzo zdają sobie sprawę czym jest tytuł profesora?

Najzwyczajniej tu nic do siebie nie pasuje, nie możesz mnie winić, że drążę temat. A czemu miałbyś kłamać? Żeby usprawiedliwić zachowanie swojej córki, żeby się nią pochwalić. Trochę czasu jestem w Internecie i o dziwo nikt nie chwali się przeciętnymi dziećmi, każde jest ponad miarę zajebiste.
Ostatnio edytowany: 2017-06-07 00:46:10

Yoop
Yoop - Superbojownik · 6 lat temu
:nevya dr. hab. na stanowisku profesora też się tytułuje profesorem i jest to w sumie uzasadnione, szczególnie jeśli to przyzwoita uczelnia jest. A belwederskiego, jeśli ktoś jest ogarnięty i pracowity to koło czterdziestki jest w stanie zrobić, od biedy nawet szybciej.

"ledwo wychodziłem z domu a już do niego wracałem" i " Kasa też nie była zła Serio? To ja mam chyba jednak błędne wyobrażenie o pracy nauczyciela. Wydawało mi się, że na pojedynczym etacie nauczyciel bez większego stażu ma problem z osiągnięciem średniej krajowej.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
O tak. Chwalenie się dzieckiem, którego nie ma jest nadzwyczaj zajebiste. Mam usprawiedliwiać zachowanie córki? Absolutnie nie widzę powodu. Nie chcesz, to nie wierz, nie po to piszę tutaj raz na rok, żeby za każdym razem wchodzić z Tobą w potyczki słowne. Dziewczyny zaczęły ignorować Twoje zaczepki i się nudzisz?

--
Chciałbym mieć fajną sygnaturkę, ale mój zły brat bliźniak wyssał ze mnie kreatywność i polot.

Jez_z_lasu
Mnie zawsze zastanawia jak rodzice czy dorośli nierodzice lubią być niedowidzący i niedosłyszący. Dzieciaki w podstawówce w żaden, powtarzam ŻADEN sposób nie odbiegają zachowaniem od tego dowcipu:

"W drugiej klasie przychodzi nowa nauczycielka od geografii i mówi:
- Dziś porozmawiamy o tym, co to jest globus.
A klasa na to:
- Spadaj głupia dziwko.
Nauczycielka się rozbeczała i poszła do dyrektora. Dyrektor na to:
- Ja ci, droga koleżanko, pokażę jak z nimi postępować.
Wchodzą do klasy, dyrektor woła:
- Czołem małe skurwysyny!
- Siema łysy chuju.
- Dziś nauczymy się zakładać kondoma na globus.
- A co to jest globus?
- I właśnie kurwa od tego zaczniemy!"

A jeśli ktoś tego nie widzi, to najzwyczajniej jest ślepy, a medycynę pracy podpisał mu partacz. I choć wysoko sobie cenię nauczycieli, których spotkałem na swojej drodze (byli wspaniali) to jednak z klasowego dołka społecznego musiałem wyłazić sam hodując bicka i oddając bez żalu. Walka w stadzie pełną gębą. Dorośli niech nie narzekają. Dzieciaki więcej muszą się natrudzić, żeby im w kaszę nie pluto.
Ostatnio edytowany: 2017-06-07 00:57:00

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

czary_mary
czary_mary - Superbojownik · 6 lat temu
:walkthrough naprawdę córka jest pedagogiem z powołania ? I weszła do klasy pełnej, jak to piszesz, "młodocianych bandytów" i przedstawiła się: "Nazywam się profesor A.B." ?
Przecież naturalną reakcją małolatów był śmiech. Może to pomyłka z tym powołaniem ?

--
Pobiliśmy stalinowców, pobijemy i pisowców.

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:yoop , a to osiągnięcie średniej krajowej jest takie łatwe? Wybacz. Nie orientuję się. Wtedy raczej nie było. No chyba, że życie poniżej tego progu to już ubóstwo.

Co do tytułowania się to niby tak, choć to naciągane a zakładałem, że funkcje te nie są pełnione równolegle. Najmłodszy zwyczajny miał podobno 37 lat, może po nim byli młodsi, nie wiem. Niemniej wydaje mi się, że tak szybko uzyskany tytuł jest raczej rzadkością. Ale jeden mało prawdopodobny element jeszcze by mnie nie przejął. Można dołożyć do tego niebywałą wrażliwość jak na kogoś o pewnym doświadczeniu pedagogicznym. No i niech będzie, że niebywałą skłonność do poświęceń (o ile funkcje nie były pełnione równolegle, uwzględniając żale co do kasy, to zakładam, że nie). Pewnie jestem zwyczajnie ograniczony, albo mój system wartości jest jakiś patologiczny, że nie jestem w stanie tego objąć wiarą (to tak ironicznie i autoironicznie trochę)

:walkthrough , rozumiem nerwy, bo ktoś zarzuca Ci mijanie się z prawdą, ale historia jest piękna i wręcz lukrowana, nie złość się więc, że ktoś chce znać jej szczegóły ;) Jakoś sobie nie przypominam, żebym wcześniej Cię zaczepiał, chyba było odwrotnie.
Ostatnio edytowany: 2017-06-07 01:06:46

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:jez_z_lasu , wydaje mi się, że przez jakieś problemy z rówieśnikami kreujesz sobie demoniczną wizję szkoły, szczególnie podstawówki. Dzieci są jakie są, tak jak ludzie, jedne lepsze, drugie gorsze. Nie wmówisz mi jednak, że to siedlisko zła. Nigdy nie miałeś do czynienia z dzieciakami jako dorosły, nauczyciel i autorytet. Mniejsze dzieci potrafią na nauczyciela patrzeć jak w obrazek, starsze, jeżeli odpowiednio je traktujesz, widzą w Tobie wsparcie, wzór, autorytet. Nie wszystkie. I nie wymagam tego. Choć to fajne, gdy możesz pomóc, czegoś nauczyć. Każdy dzieciak ma inną historię i trzeba to dostrzec i uszanować, jeżeli robi problemy, to zawsze jest tego jakiś powód. Traktowanie krzywd osobiście jest ostatnim co powinien robić nauczyciel, a często się zdarza.
Ostatnio edytowany: 2017-06-07 01:15:11

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 6 lat temu
Chciałem coś jeszcze dopisać, ale to chyba jeden z tych wątków, gdzie bez takich butów ani rusz


--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:czary_mary masz rację, ona też to pojęła dość szybko, ale wszyscy popełniają błędy. Szczególnie na początku. Co do powołania- jeśli ktoś poświęca swój czas, pieniądze i nerwy, żeby uczyć i pomagać, jeśli ktoś nie bał się (no może troszeczkę) zrobiś zastraszający zwrot w swojej karierze, żeby podjąć się nauczania, to tak, nazywam to powołaniem.



"I weszła do klasy pełnej, jak to piszesz, "młodocianych bandytów""- nigdzie nie napisałem nic podobnego. W sensie nie o pełnej klasie. Córka będzie bronić swoich uczniów rękami i nogami i ja razem z nią. Klasa nie jest pełna młodocianych bandytów, ale tacy się trafiają. I nie nazwałem ich tak dlatego, że przeklinają, uwierz.

--
Chciałbym mieć fajną sygnaturkę, ale mój zły brat bliźniak wyssał ze mnie kreatywność i polot.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Ponadto zaskakujące jest to, ilu tu jest sympatycznych ludzi, a jak trudno jest wyrazić zdanie na jakikolwiek temat, żeby nie zostać poddanym prowokacjom.


Wracając do tematu: praca nauczyciela trudna jest. Finito.

--
Chciałbym mieć fajną sygnaturkę, ale mój zły brat bliźniak wyssał ze mnie kreatywność i polot.

Jez_z_lasu
:nevya
Nieskromnie powiem, że potrafię być zajedwabistym nauczycielem. Wytłumaczę prawie każdemu dziecku materiał, który sam rozumiem. Opanuję trzydziestoosobową, mieszaną grupę kilku/kilkunastoletnich ludzi. Wiem, że dzieciaki potrafią być wspaniałe, czułe, przynieść zmokniętego psiaka, nakarmić żółwia, zrobić laurkę, czy herbatę, równie łatwo mogą zrobić coś zgoła przeciwnego.

Jeśli chodzi o dzieci mam jedną arcyważną zasadę, dzięki której ja je szanuję, a one o dziwo (nie wiem dlaczego) mnie. Nigdy nie traktuję je jak dzieci. Zawsze jak dorosłych ludzi. I to działa.

Ostatecznie starzeje się każdy, mądrość zdobywa nie każdy, a w porównaniu do żółwia z Galapagos, epoki lodowcowej czy wieku Wszechświata wszyscy są gówniarzami. Niektórzy tylko skumulowali troche więcej wiedzy, masy, intelektu.
Ostatnio edytowany: 2017-06-07 01:27:26

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:walkthrough , przynajmniej nie możesz mi zarzucić tego co ostatnio, szach i mat ;)

Zgadzam się, że pracą nauczycieli nie należy pogardzać, jest ważna. Trzeba jednak pamiętać, że nie każdy nauczyciel pozwala na to, żeby jego pracę szanowano. Praca nauczyciela może być też trudna, ale też wcale nie musi. Wypruwanie głęboko chowanych żali jaka to jest straszna praca nie ma większego sensu, bo w analogiczny sposób może to zrobić każdy pracujący. A jak się uprzeć to i bezrobotny może opowiedzieć jak bardzo przejebane jest być bezrobotnym. Parafrazując - nauczycielstwo to nie korona.
Ostatnio edytowany: 2017-06-07 01:30:41

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:nevya ależ mogę. Codziennie czytając to forum mogę Ci zarzucić to, co ostatnio. Noestety. Chodzisz :głównie: za kobietami i zaczepiasz je, w bardzo, bardzo, bardzo niski sposób.


Czas na mnie, dobranoc wszystkim.

--
Chciałbym mieć fajną sygnaturkę, ale mój zły brat bliźniak wyssał ze mnie kreatywność i polot.

czary_mary
czary_mary - Superbojownik · 6 lat temu
:walkthrough "(...) żeby nie zostać poddanym prowokacjom." Nie widzę tu żadnej prowokacji, jedynie czyjeś niedowierzanie.

"(...) bronić swoich uczniów rękami i nogami i ja razem z nią" - przepraszam, a Ty po co ? Też uczysz w tej szkole ?

(Niektóre) dzieci nazywasz bandytami a o bardzo dorosłej kobiecie piszesz "córcia"; myślę, że to Ty reagujesz nieadekwatnie i stwarzasz problem, uwierz mi - studiowałem psychologię

--
Pobiliśmy stalinowców, pobijemy i pisowców.

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:walkthrough , och, co za nobilitacja, ostatnio było :tylko:

I jeszcze byś mi rozwinął ten fragment "O tak. Chwalenie się dzieckiem, którego nie ma jest nadzwyczaj zajebiste." i już nie przeszkadzam spać
Ostatnio edytowany: 2017-06-07 01:42:00

miss_cappuccino
miss_cappuccino - Superbojowniczka · 6 lat temu
Mamy nauczyciela w najbliższej rodzinie i sądząc po tym co opowiada, to praca nauczyciela jest mega trudna. A będzie jeszcze trudniejsza. A to z tej przyczyny, że wbrew potocznej opinii, dzieci są aktualnie inaczej wychowywane niż dawniej. W ogóle samo zjawisko "dzieciństwa" w takim rozumieniu jakie funkcjonuje obecnie, jest stosunkowo nowym wynalazkiem [właściwe to narodziło się w XX wieku]. A od końca XX wieku dzieciństwo, dzieci, macierzyństwo itp są gloryfikowane i nie wyobrażam sobie sytuacji [poza kolejna wojną światową], która byłaby w stanie ograniczyć to szaleństwo. Do tego jeszcze dochodzi tzw. poprawność polityczna, zaostrzenie przepisów i ostatecznie prowadzi to do sytuacji, gdzie nauczycielom prawie nic nie wolno, a uczniowie są bezkarni.

Co do bycia młodym profesorem - na uczelni, na której studiowałam, profesorem zwyczajnym był facet, który miał wówczas czterdzieści parę lat. Świetny wykładowca, o bardzo dużej wiedzy i do tego przesympatyczny człowiek. Jeden z lepszych pedagogów spośród tych, z którymi miałam do czynienia.

--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!

Yoop
Yoop - Superbojownik · 6 lat temu
O! I to mi się podoba, 45 lat - młody! I tego się trzymajmy

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
Mam nadzieję, że ten młodzieniec nie popłakał się pierwszego dnia na uczelni

czary_mary
czary_mary - Superbojownik · 6 lat temu
:miss_cappuccino też miałem młodego profesora, ledwie ponad czterdziestkę. Chwalił się, że jest ze wsi, jego rodzice nie umieli czytać i pisać a on jest profesorem. Świetny wykładowca, człowiek o ogromnej wiedzy i przy tym wyjątkowa kanalia.
Teraz po latach od ukończenia studiów przeczytałem, że pan profesor dorobił się sprawy w sądzie z kilkunastoma zarzutami korupcyjnymi; tacy niestety też bywają.
Ostatnio edytowany: 2017-06-07 02:09:42

--
Pobiliśmy stalinowców, pobijemy i pisowców.

bulcyk22
bulcyk22 - Wiekowy Bojownik · 6 lat temu
"Obyś cudze dzieci uczył".

empatyczna
empatyczna - Gołota Poezji · 6 lat temu
Zawsze, ale to zawsze jest tak, że pracę innego oceniają tacy, którzy nie mają dokładnego pojęcia o pracy ocenianej osoby.
Gdyby każdy z dyskutujących przynajmniej przez kilka lat popracował w zawodzie nauczyciela z młodzieżą w różnym przedziale wiekowym, to może dyskusja byłaby inna.
:nevya
Jakiego przedmiotu uczyłeś, jak długo i jaką młodzież, bo to jest ważne?
Ja nauczałam dzieci sześcioletnie przez 3 lata z rzędu, przez 8 godzin dziennie po dwie grupy na dzień i po 3 latach wróciłam do swojego zawodu, a wiesz dlaczego zrezygnowałam?
Bo to bardzo trudna i odpowiedzialna praca, i nie wyobrażałam siebie w takim zawodzie do końca mojej kariery zawodowej, mimo iż dzieci patrzyły we mnie, jak w obrazek i nie chciały po zajęciach wracać do domu, ale potrzeba było mi na to 3 lata, aby do tego dojść.

Profesorem nazywaliśmy kiedyś każdego nauczyciela w szkole średniej i żaden uczeń z tego nie śmiał się. Mnie uczono w domu, że nauczyciela trzeba szanować, ponieważ przekazuje cenną wiedzę, która kiedyś przyda się w życiu.

Wg mnie największy problem z młodzieżą szkolną, ale też i przedszkolną wynika z wychowania dzieci w rodzinach. To przede wszystkim rodzice, a nie nauczyciele są odpowiedzialni za wychowanie swojego dziecka i jego kulturę. Nauczyciel może w tym tylko pomagać, a główne zadanie nauczyciela, to jest nauczanie.
Najczęściej krytykują nauczyciela i źle go oceniają rodzice /nie dzieci/, którzy sami nie potrafią zapanować nad swoimi podopiecznymi. Swoje nieumiejętności rodzicielskie, także lenistwo w tym zakresie zwalają na uczących ich dzieci nauczycieli.

To samo jest z innymi zawodami: pracę górników najczęściej oceniają, tacy którzy nigdy nie byli pod ziemią, rolników, którzy nie wiedzą, jak się sadzi ziemniaki, pielęgniarek, którzy tylko widzą ich białe fartuchy, a nigdy nie obmyli obsranego czy rzygającego pacjenta, policjanta, którzy i nigdy nie byli np. podczas niebezpiecznej interwencji itd. itd.

Ludzie opanujcie się, zacznijmy się szanować i szanować innych, uczcie się tolerancji i kultury, a przede wszystkim uczcie swoje dzieci tego samego. Wtedy będzie nam wszystkim lepiej na tym świecie. Niech nikt nie mówi: ja to jestem super, a ten drugi, to jest nieudacznik i be.
Ostatnio edytowany: 2017-06-07 08:19:33

--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/

lujeran
lujeran - exSuperbojownik · 6 lat temu
zialena82 już my wiemy kto Nic się nie zmieniłaś

--
Podpisz=pomóż! https://ratujmyhematologie.pl/
Forum > Hyde Park V > koniec roku blisko - ruszyli rodzice...
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj