Da się?
Mam konto premium i jak ściągam muzykę do trybu offline, to czy jest możliwość nagrania jej na płycie do słuchania w samochodzie? Czy to da się zrobić i czy to legalne? Help!

O dupę potłuc taką jakość
https://www.dobreprogramy.pl/Sprawdzamy-jakoscdzwieku-serwisow-z-muzyka-czy-platne-oznacza-lepsze,News,70038.html

Zgraj sobie przy pomocy foobara2000 własne płyty, będziesz miał jakość, której da się słuchać.
No i kup odtwarzacz do samochodu, który odtwarza pliki FLAC.

Ja tu tylko poczekam na profesjonalne wypowiedzi audiofilów , o :czary_mary już nawet przyszedł

Przyłóż mikrofon do głośników i włącz nagrywanie
Uważaj na sprzężenia!

Tylko jednokierunkowe kable z kosmicznego złota i wzmacniacz certyfikowany przez nietoperze!!11oneonejeden

:czary_mary
W moim pełnoletnim samochodzie (żona ma nowy, ja dostałem w spadku rupcia) to FLAC nie funguje. Jakość mp3 wystarczy.

:another Niestety, musisz kupić nowy samochód.

Spotify to taki Netflix, ale z muzyką?

:pietafon Takie radio dla hipsterów.

:another to chociaż zgraj sobie sam muzykę z płyt; foobar ma duże możliwości a to co można ściągnąć z różnych serwisów jest z założenia do dupy, szkoda uszu na słuchanie tego.

:jabba_the_hutt
Po co mam kupować nowy samochód? Jeździ i mało pali, a sprzedać nie warto, bo co za niego wezmę, 3 tys.? Zajeżdżę dziada i już. Na dojazdy do pracy w sam raz.
A co do audio - basy mam zajb**ste, łożysko do wymiany wymiata Soprany też niczego - pasek ćwierka aż miło. Także, tego...

:another Ze spotifaja nie da się łatwo zgrać empetrójek, prawdopodobnie legalne to też nie jest, bo spotify to subskrypcja a nie zakup licencji na utwory. Najprostszym sposobem na słuchanie spotfiu w aucie jest podpięcie smartfona do gniazda AUX w radiu, możesz też kupić jakiegoś starego, używanego ipoda i na niego zgrać muzykę (spotify na to pozwala - ale tylko na ipoda) i jego podpiąć do AUX-a. Jeśli chcesz zgrać muzykę na płyty to albo poszukaj jakichś "nieoficjalnych" downloaderów do spotify (nie sprawdzałem czy są, ale zakładam że są), albo zahacz się jakimś audacity na windowsowy "stereo mix" i z niego zgraj muzykę (aczkolwiek będzie to wykonywane w czasie rzeczywistym, jak kopiowanie kaset).

:czary_mary weź się schowaj w swoim pokoju odsłuchowym, załóż słuchawki i nie troluj, w samochodzie muzyka ma zagłuszać silnik i umilać podróż, choćbyś się obsrał nie usłyszysz w trakcie jazdy różnicy między flakiem a empetróją (a w zasadzie ogg) ze spotifaja.

Edyta: no i są radia, które mają wbudowane spotify, tylko musisz im jakoś neta dostarczyć. Telefonem na przykład.

:filonpl skoro nie słyszysz różnicy między mp3 a FLAC to idź do laryngologa
Swoją drogą swojego umpa-umpa słuchasz jeszcze w 56 czy już szalonym 128 kbps ?

:filonpl
Mam zintegrowane radio Renault, które nawet mp3 nie odtwarza, tylko audio-cd, a ty mi tu o AUX mówisz
A tak off-topicznie, czemu w ogóle ten wątek powstał?
Do niedawna jeżdżąc samochodem słuchałem Trójki. Teraz się nie da. Wiecie czemu, oczywiście. Rzygam też już RMF-ami i Zetką. Dlatego chcę się przeprosić z odtwarzaczem CD. Stąd wątek.
Skończy się tak, że wezmę do samochodu kilka ulubionych starych CD-ków i będzie git.
A 'dobrą zmianę' za to, co zrobiła Trójce, mam tam, gdzie Kaflowy ma wszystko. I mam nadzieję, że kiedy ta 'dobra zmiana' przeminie, to im zrobią jesień średniowiecza. Wiecie z czego.

Akumulator koniecznie z pozłacanymi stykami. Wzmacniacz koniecznie na lampach, nie zapomnij wygrzać przez 1-2 h przed odsłuchem, no, ale do tego to by się alternator 1000 VA z przynajmniej srebrnym uzwojeniem przydał. I koniecznie zmieniarka do winyli.

Ściąganie muzyki skądkolwiek za darmo jest legalne. Jeśli kiedykolwiek miałeś w ręce lutownicę, to możesz próbować zrobić sobie aux-in dolutowując kabel stereo do potencjometru głośności. Kiedyś tak przerobiłem Safari 5 z malczana, żadna filozofia.

:another jeśli odtwarzacz działa tylko na CD to można zapisać pliki w formacie WAV; w zasadzie sam tak kiedyś zrobiłem, że mp3 zgrałem do WAV i w odtwarzaczu działało.
Tyle, że sensu w tym żadnego nie było

:another AUX to zwykłe wejście analogowe, nie zdziwiłbym się, gdyby gdzieś tam w radiu było wejście, które można sobie dokupić za miliony monet jako opcja w salonie, popytaj raczej na jakimś forum reno.

:czary_mary idź lepiej do psychiatry

:filonpl
wiem co to AUX, nie mam, do salonu z 18-letnim Scenikiem nie pojadę, mam CD-audio. I nic więcej nie mam zamiaru mieć, comprende?

:czary_mary
co do sensu u ciebie, to nie wiem, ale u mnie CD-audio działa. A robię to nagrywając płyty albo z mp3 albo z WAV, więc twoja rada jest poniekąd nietrafna.

:another
Masz potencjometr czy przyciski do głośności? Mimo własnego uporu pomyśl nad dolutowaniem kabelka za 5 zł

:czary_mary Błagam, przy 320 jeśli tylko nie masz dobrego źródła plus w zmacniacza i fajnych głośników/słuchawek to nie masz szans usłyszeć różnicy pomiędzy flacami Powiem więcej, większość ludzi nawet na sprzęcie za dobre 100 tysięcy nie usłyszy różnicy pomiędzy bezstratnym, a 320

Kup sobie transmiter FM do auta. Wkładasz w zapalniczkę i działa <<wystarczająco>> dobrze. Ja tak mam w dziadku. Jest tam jakieś AUX zamiast BT, ale strasznie pierdzi.

Telefon --BT--> Transmiter --FM--> Radio

Koszt ~80zł.

:another
Nic nie zgrywaj bo to strata czasu. Kup do auta radio z wejściem aux (przy okazji obsługujące FLAC, taki Pioneer już od 200 zł na allegro, osobiście lubię Alpine) i jakiś przyzwoity kabelek. Podepnij telefon do radia przez ten kabelek i słuchaj czego chcesz. Filmy też fajnie się tak ogląda na postoju.

Transmitery FM to syf.

:sawpel wiem, a najbardziej się kłócą tacy co słyszą różnicę między drutami z miedzi beztlenowej 99,99% a 99,999%. Paru takich co stabilizatory prądu kupowali do łez doprowadziłem
Mam dobry wzmacniacz i kolumny i różnica jest wtedy oczywista.
Ale błędnie założyłem tutaj, że ktoś chce posłuchać "dobrze" muzyki a nie umpa-umpa. Sorry.

: madzialena82 a gdzie napisałem, że trzeba kupować sprzęt muzyczny na miarę fotograficznego Hasselblada ?
:pckiller dokładnie wyjaśnił jaki jest potrzebny nakład inwestycyjny, żeby mieć lepszy dźwięk. Dodałbym jeszcze wyciszenie drzwi i podłogi, ale już lepiej nic nie napiszę