Wyścigi samochode są ciekawe w momentach gdy zdarzy się wypadek, ktoś coś urwie albo kogoś stuknie. No bo ile można oglądąć jak goście po prostu jadą
A wyścig typu wrak-race składa się właśnie z tego, co misie lubią najbardziej
Wyobraźcie sobie kupę zdezelowanych złomów jadących po wyboistym torze którym ciągle coś odpada, a przepychanki są nie tylko dozowolone, ale wręcz niezbędnym elementem strategii wyścigu.
Z każdego wyścigu przechodzą do kolejnej rundy te załogi, które w ciągu określonego czasu (tu 15 minut) zrobią najwięcej okrążeń. Więc żeby awansować należy wykręcić jak najwięcej kółek albo po prostu sprawić, żeby inni zrobili mniej
Jak widać wraki są tuningowane z dużą dawką humoru
Był i element wielkanocny.
Słonik na szczęście
Kolega mówił, że to znana taksówka
"Magiczny ołówek"
Newralgiczne elementy samochodu wędrowały w dziwne miejsca
No właśnie...
Przód zawsze warto wzmocnić - nie wolno jednak zakrywać kół.
Z tego też powodu koła były najsłabszym elementem. Jak widać ta para tylne prawe koło już straciła...
Przednie lewe też nieco sfatygowane
Niby stan kół podobny, ale Favoritka (z prawej) jechać już nie potrafiła, to coś (?) po lewej śmigało aż miło
Niektórzy koła po prostu gubili
Jednak po niektórych hopkach ścigacz nie był w stanie kontynuować rajdu. W takim przypadku...
był spychany przez samochód serwisowy w bezpieczne miejsce.
I najczęściej już tam zostawał
Niepoprawni optymiści na starcie mieli jeszcze zderzaki
I szybko je tracili...
Słaba widoczność nie jest powodem, żeby nie zapierd@lać
Wszak może być gorzej
Napisy były traktowane poważnie
I układały się w dialogi
Golf team w akcji
Z czasem na torze pojawiały się kolejne elementy
Po wyścigu niektórzy próbowali doprowadzić pojazdy do pierwotnego stanu
Choć w przypadkach takich jak ten...
po prostu dobijano truchło.
A wróciłem do domu w takim stanie:
rudą, bo trzeba uzupełnić płyny
A wyścig typu wrak-race składa się właśnie z tego, co misie lubią najbardziej
Wyobraźcie sobie kupę zdezelowanych złomów jadących po wyboistym torze którym ciągle coś odpada, a przepychanki są nie tylko dozowolone, ale wręcz niezbędnym elementem strategii wyścigu.
Z każdego wyścigu przechodzą do kolejnej rundy te załogi, które w ciągu określonego czasu (tu 15 minut) zrobią najwięcej okrążeń. Więc żeby awansować należy wykręcić jak najwięcej kółek albo po prostu sprawić, żeby inni zrobili mniej
Jak widać wraki są tuningowane z dużą dawką humoru
Był i element wielkanocny.
Słonik na szczęście
Kolega mówił, że to znana taksówka
"Magiczny ołówek"
Newralgiczne elementy samochodu wędrowały w dziwne miejsca
No właśnie...
Przód zawsze warto wzmocnić - nie wolno jednak zakrywać kół.
Z tego też powodu koła były najsłabszym elementem. Jak widać ta para tylne prawe koło już straciła...
Przednie lewe też nieco sfatygowane
Niby stan kół podobny, ale Favoritka (z prawej) jechać już nie potrafiła, to coś (?) po lewej śmigało aż miło
Niektórzy koła po prostu gubili
Jednak po niektórych hopkach ścigacz nie był w stanie kontynuować rajdu. W takim przypadku...
był spychany przez samochód serwisowy w bezpieczne miejsce.
I najczęściej już tam zostawał
Niepoprawni optymiści na starcie mieli jeszcze zderzaki
I szybko je tracili...
Słaba widoczność nie jest powodem, żeby nie zapierd@lać
Wszak może być gorzej
Napisy były traktowane poważnie
I układały się w dialogi
Golf team w akcji
Z czasem na torze pojawiały się kolejne elementy
Po wyścigu niektórzy próbowali doprowadzić pojazdy do pierwotnego stanu
Choć w przypadkach takich jak ten...
po prostu dobijano truchło.
A wróciłem do domu w takim stanie:
rudą, bo trzeba uzupełnić płyny
--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.