"Protekcjonizm gospodarczy to można stosować teraz, kiedy w Polsce powstają już produkty na poziomie światowym, a nie w '89 roku, kiedy tylko papier toaletowy był produkowany taki jak powinien czyli do d**."
no nie wierzę, że historyk takie bzdury wypisuje.
Słyszałeś chociażby o firmach Radmor, Zamech, Tonsil, Diora?
Więcej było firm produkujących sprzęt na poziomie światowym, które zostały wykupione tylko po to by je zniszczyć.
Słyszałeś słowa premiera Bieleckiego, ze "pierwszy milion trzeba ukraść"? Mało kto jeszcze pamięta, ze potem dodał, że rolą rządu jest stworzyć takie warunki, by nie trzeba było go kraść, tylko można było go po prostu wziąć.
Pamietasz różnicę w traktowaniu przedsiębiorstw państwowych i prywatnych przy naliczaniu popiwku?
Pamiętasz hasło "małe jest piękne", które było mottem wszystkich reformatorów przedsiębiorstw państwowych i rozpieprzało duze przedsiębiorstwa na małe firemki, które nie miały żadnych szans na podjęcie walki z korporacjami wchodzącymi do Polski? Z tego sposobu działania powstały takie potworki jak mamy teraz - małe PKS-y i PKP-y, które nawet nie potrafią współdziałać dla wspólnego zysku.
A w tym czasie zagraniczne firmy wchodzące do Polski korzystały z dotacji w swoich macierzystych krajach i ulg podatkowych w Polsce, które nie były dostępne dla polskich firm (wystarczy poczytać jak do Polski trafiła np. firma Skanska).
O, w temacie ulg - przypomnij sobie jakie kombinacje musiał zastosować Optimus, zeby móc być konkurencyjnym w przetargu z zagranicznymi firmami.
A kojarzysz kiedy zlikwidowano wydział przestępstw gospodarczych MO i kiedy zaczęto go odtwarzać?
A wystarczyło nie ruszać tematu po wprowadzeniu ustaw Wilczka i wszystko odbyłoby się uczciwie.
A teraz to nawet jak jest jakaś polska firma, która może stanowić konkurencję dla zagranicznych firm, to się ją rozpieprza nawet udzielając kredytu na rozwój. Bo banki też zostały sprzedane. Poczytaj historię upadku Malmy.
A to jest tylko wierzchołek góry lodowej. Jak się spojrzy całościowo na wydarzenia lat '90, to trudno nie wierzyć w spisek. Wszystkiego narodową nieudolnością nie da się wytłumaczyć. Bo nie mogli nagle wszyscy w rządzie i parlamencie doznać pomroczności jasnej
aha, "Oczywiście, można było iść sprawdzoną ścieżką i powiedzieć ludziom : "-- Za 20 do 40 lat będzie git", jak tylko damy odpór temu zgniłemu Zachodowi, musicie poczekać."
no cóż, w Polsce od dekad nie było męża stanu, który myślałby o następnym pokoleniu, a nie najbliższych wyborach i swojej kieszeni
A teraz mam pytanie kto pompował kasę w USA w XIX wieku?
A Chiny i Japonia też początku produkowały tylko tani chłam, z którego wszyscy się nabijali i kupowany był tylko przez ludzi, których nie stać było na dobre produkty. Na tym zbudowali potęgę.