@O_o spotkałem się z tym argumentem właśnie jeśli chodzi o polski rynek. W UK sytuacja przez lata dzięki Amazonowi znacznie się poprawiła i teraz praktycznie wszystko wychodzi również w wersji cyfrowej ( a starsze książki dosyć szybko dostają reedycje cyfrowe ). Aczkolwiek odnotowano w 2015 wzrost sprzedaży papieru i spadek ebooków, tylko że dane opierają się głównie o Amazon, który w 2014 wprowadził Kindle Unlimited, które jest po prostu wypożyczalnią, dlatego chciałbym zobaczyć jak to wpłynęło na spadek w statystykach samej sprzedaży ( sam korzystam z Unlimited, bo jest tam naprawdę duży wybór ). Ale zjawisko jest ciekawe. W każdym razie w 2016 hucznie gazety w UK obwieściły, że papier znów wraca do łask na Wyspach. Ciekawe jest, że o ile sprzedaż wydawców z grupy "Big Five" spadła ( choć nadal jest najwyższa ), to widać, że twórcy indie zyskują sporo ( ciągły wzrost sprzedaży, z jakiego innego rynku to znamy?
). Ciekawie na informacje globalnego spadku sprzedaży ebooków zareagowano tu:
https://fortune.com/2015/09/24/ebook-sales/Spadek sprzedaży wygląda trochę analogicznie do tego, co dzieje się z grami w wersji cyfrowej. Ceny są sztucznie podtrzymywane na wyższym poziomie, by fizyczne wersje nie zalegały na półkach ( jakby ktoś nie wiedział, to jeden z powodów, dlaczego gry w PSN czy XBL są tak drogie i rzadko ceny idą w dół
). W Stanach z cyfrowymi wersjami wydawcy wydają się robić to, co PIK chce zrobić z papierem w Polsce - sztucznie napompować cenę. Cyfrowa rewolucja w Polsce więc dzięki PIK może dopiero teraz rozwinąć skrzydła ( zapewne całkowicie niezamierzenie ).
Każda branża w pewnym momencie musi przejść przez przyspieszony proces ewolucyjny, by dogonić teraźniejszość. Teraz może czas na branżę pisarską ( czy jak to się nazywa ). Nie chodzi o to, czy papier jest lepszy od cyfry czy nie, ale o inne, bardziej nowoczesne spojrzenie na to czym właściwie jest książka i w jaki sposób powinno się ją próbować sprzedać.