wróciłem dziś z Pirenejów, dziób opalony, stoki prawie prywatne, śniegu jeszcze masa, jedzonko francuskie, te kaczuszki, jagnięcina, wołowina w winie, rybki, desery, serki, brulee, soczki i to wino, wino i jeszcze raz wino, Kir Royale, szampany i Armagnac i zero muslimów.

aha.

a jakiż to prezent dla mnie przywiozłeś ?

Oooo to tak jak u mnie zero muslimów. Za to starzy, dobrzy, polscy cyganie

Tym podwójnym przecinkiem w tytule chcesz wkurzać? Miałkie to...

A my nie

nie miałam świadomości, że to taki wkurzający temat

A ja i tak mam tropiki i białe plaże przez cały rok

on się wkurzył bo w górach pełno ruskich a jego wstrząsa gdy ich widzi.

mmm... nartki, pojechałbym

:nevya jedź. śniegu w opór.

To żeś mnie wkurzył .

A bardziej mnie zirytował ten podwójny przecinek w tytule...

:patchanga , byłem niedawno w Polsce, ale na takie zagramaniczne bym pojechał, tylko że czasu brak

Szybciej dolecisz do Hiszpanii niż dojedziesz do Zakopanego. Nie marudź

:nevya a na krajowe znajdziesz czas? lepszy rydz niż nic.
:tilliatillia dlatego trzeba jeździć na noc.

:patchanga , bardziej chodzi o wolne żony, bez niej nie pojadę, bo równie dobrze mógłbym gdzieś w przełęcz spaść a nie wracać. Może coś uda wykombinować, póki śnieg jest, ale nie ukrywam, że jakieś nowe trasy by się zwiedziło. Myślałem ostatnio o Bukovlu na Ukrainie, podobno fajnie tam.

:tilliatillia , Przed sylwestrem dwie godziny w korku przed samym Krakowem spędziłem, później tylko gorzej

Czym się charakteryzują "wolne żony"?

Zwłaszcza w kontekście "zero muslimów"

A tam Pireneje. Ja skoczę na Krym, w końcu jest prawidłowo zarządzany, przez dobrego zarządce

:liiina, wolne dni pracy, nie spodziewałem się, że nie będzie się dało tego zrozumieć

:tilliatillia, z Warszawy do Zakopca skromne dziewięć i pół godziny jazdy

:czujnyjakpiespotrojny Cieszę się, na zdrowie.

Żartowałem z tym wkurzeniem Zachęcam, bo wypad wyjdzie około 40% niżej od Alp. Lot to Tuluzy za grosze z Modlina, wypożyczenie autka i już jesteście w raju, śniegu w pytę, sami autochtoni, bo rejon jeszcze nie odkryty przez świat albo jest nieco za daleko na autko, zatem ceny nie dramatycznie turystyczne. Mieszkałem z Luchon, miejscowa gondola wywozi w fantastyczną kotlinę, dookoła piękne Pireneje, to raj. Obok, ok. 12-15km dwie stacje na górze połączone Peyresourde i Les Village. Mają dwa razy dłuższe trasy razem ale widokowo i pod względem narciarskim chyba nie lepsze.
Uwaga: ja wziąłem swoje narty i zapłaciłem sporo za dodatkowy bagaż.
Na miejscu jest milion wypożyczalni z niezłym sprzętem, także można kupić jakieś posezonowe. W sumie nie wiem czy warto, niby swoje lepiej ale te taszczenie, nadawanie męczy.
Ruska nie zauważyłem ale się też nie rozglądałem za bardzo.
Na Sylwka jeżdziłem na Łomnicy, tam co drugi goworit. Część jeździ naebanych, drą mordy na stokach, trudno nie zauważyć.
We Francji na stokach jest na nartkach żandarmeria. Jeśli ktoś zagraża standardom, zjedzie na toboganie. Ale nie martwcie się, oni mają 0,5 promila na legalu.
Ad Słowacji, lokalna policja ma na oku Polaków, bo nie wszyscy rodacy wiedzą, że tam obowiązuje absolutne zero u kierowcy. Jedno piwo i będzie kłopot, nie zawsze wezmą jak ryba.
Słowacja szokuje także grzanym winem... to zwykłe, podgrzane wytrawne czerwone wino. Nie ma przypraw, goździków, wanilii, cukru, nie da się tego pić.
Za to te herbatki góralskie super, najlepsze te pomiędzy 50-75 Voltów.
Żarcie tańsze od naszego, nie ma szału ale przejdzie. Duch komunizma jeszcze tam żywy, jak ktoś lubi nostalgię będzie miał fun.

:czujnyjakpiespotrojny , a prócz tych ruskich w Łomnicy to tłoczno tam w tego Sylwestra czy w miarę okej? No i ja też nie przepadam za ciąganiem swoich rzeczy, ale czasami sprzęt w wypożyczalniach (polskich) to załamka.

zawsze najlepiej jechać na noc

Jedyne normalne narty jakie udało mi się trafić w wypożyczalniach, to były narty biegowe w wypożyczalni w Supraślu, 20 kilometrów od domu

:patchanga, polskim zjebusem się tłukłem, akurat nie było opcji na noc. Ogólnie by mi to nie przeszkadzało gdyby zrobili ze dwie przerwy. 9,5h bez papierosa było dla mnie nieco trudne

teraz rozumiem czemu taki czas.