KATOWICE. NA 3 LATA DOMU KARNEGO

skazał sąd niepoprawnego złodzieja Piotra Moscha z Król. Huty. Mosch odsiadywał dłuższa karę w Strzelcach, skąd go wysłano do pracy do dworu w Nowejwsi pod Strzelcami. Pewnego dnia zbiegł od pracy i przywałęsał się do Hałdy Załęskiej, gdzie w cegielni Pinkusa skradł dwie beczki oleju i tłuszczu, i sprzedał je za 70 mk. Za tę kradzież skazał go sąd na powyższa karę.


BYTOM. KRADZIEŻE NA KOLEJACH.

Coraz częściej zachodzą kradzieże na tutejszym dworcu towarowym. Z zaplombowanego wagonu skradli onegdaj złodzieje 1000 sztuk jaj, 21 funt. mąki pszennej, 17 głów cukru, i wielką ilość owocu. Z innego wagonu skradziono 15 wiązek siana.


ROŹDZIEŃ. (DZIECKO ŻYWCEM SPALONE.)

Żona żołnierza Tomeckiego, mająca dwoje dzieci, wychodziła na zarobek, gdyż ze wsparć nie mogła swej rodziny utrzymać w czasie panującej obecnie drożyzny. Podczas gdy Tomecka wychodziła do pracy, dzieci jej, w wieku 5 i 2,5 roku, pozostawały w domu zamkniętym. Onegdaj, gdy Tomecka udała się do pracy, starsze dziecko zasnęło, podczas gdy młodsze bawiło się przy rozpalonym piecu. Nieszczęście chciało, że ogień zajął odzież na dziecku, które zgorzało wśród strasznych boleści, zanim nadeszła pomoc. Zwłoki dziecka obłożyła prokuratorya aresztem.


KOŹLE. CZWORAKI.

W Olszowie powiła żona chałupnika Jasiulka czworo dzieci, trzech chłopaków i dziewczynkę. Po dwóch godzinach wszystkie noworodki zmarły; matka czuje się zdrowa.

Dziennik Śląski: przez lud-dla ludu!, 08-02-1917

https://100lattemu.pl/