I jej roli tam. I porównań do działania policji u nas w kraju. Otóż nasza drogówka rozpoczyna akcję mającą na celu niesamowicie podnieść bezpieczeństwo ruchu drogowego.
https://www.tvn24.pl/ten-przepis-ignoruje-wiekszosc-kierowcow-nadchodzi-fala-mandatow,711716,s.html
I oczywiście jedyną metodą pracy będzie wypisywanie mandatów. Bo im więcej mandatów, tym policja lepsza, a społeczeństwo bardziej wyedukowane. Normalnie służba ukierunkowana na planowe dopierdalanie się do ludzi.

Za niezapięte pasy też się biorą, chyba jakaś odgrórna dyrektywa. Mandacik+

Ja być może się nie znam - ale sądzisz, że jakaś inna metoda sprawdzi się lepiej? Jak raz zapłacisz mandat, to następnym razem się zatrzymasz.
Ja nie mam problemu do stosowania się do tego przepisu, a Ty?

Kaflowy, no ja nie mogę. Ale wiesz, że z zapiętymi pasami trzeba było jeździć zanim do władzy dorwał się PIS?

U nas pomontowali po prostu kamery na tych skrętach, i problem znikł

A problemem jest, nie raz auto hamowało w ostatnim momencie, gdy przejeżdżałem na przejeździe dla rowerów, bo się stanąć na chwilę nie chciało.

Żonie ostatnio wlepili za brudną tablicę rejestracyjną - chyba budżet się nie zgadza

:kaab Chodzi mi o to, że to zaczyna wyglądać na szukanie pieniędzy.

Ja też uważam, że w inny sposób ludzie się nie nauczą. Pomijam fakt, że w niektórych miejscach, zwłaszcza przy uczęszczanych ścieżkach rowerowych, powinni te strzałki zdjąć w diabli.

:kaab ale to jest już czepialstwo. I metoda jest tylko jedna - karanie. Za wszystko. Za auto stojące ponad minutę z odpalonym silnikiem, za brudne tablice rejestracyjne, za niezatrzymanie się na strzałce. Bo zauważ, że przepis wymaga zatrzymania się PRZED strzałką, a nie przed skrzyżowaniem, z którego to punktu ogląd na sytuację na drodze jest znacznie lepszy. to jest wyciąganie od ludzi pieniędzy na każdy możliwy i wstrętny sposób!
Czy jest inna metoda? Jest! Choćby pouczenie. Czy, jak mnie to spotkało w Holandii, kiedy zaparkowałem na parkingu, ale na miejscach czasowo wyłączonych z parkowania, bo tam się dostawczaki z towarem do sklepów rozładowywały ( u nas nie ma takiej dodatkowej tabliczki i jej po prostu nie znałem). Jak wróciłem, to po polsku znalazłem za szybą karteczkę z wyjaśnieniem, prośbą bym nie parkował tak i informacją, że następnym razem będzie mandat (w co wierzę, bo pewnie mnie wciągnęli do systemu). Da się?

tyle tylko, że ten przepis jest głupi, bo dlaczego mam się zatrzymać przed sygnalizatorem, skoro nierzadko do przejścia jest kilka ładnych metrów i pomiędzy zatrzymaniem przed sygnalizatorem a dojechaniem do przejścia ktoś tam się może po prostu zjawić. I co, rozjechać go, bo przecież przed szczałą się zatrzymałem?

:hubbabubba, troszkę demonizujesz. U nas też dają pouczenia. Wiem bo sama takie dostałam za parkowanie na zakazie pod szpitalem, którego swoją drogą prawie nikt nie przestrzegał i zapewne wielu wyłapało upomnienia. Co ciekawe dopiero jak je dostałam to zrozumiałam dlaczego ustawiano tam ten zakaz. Problem w tym, że te upomnienia nie pomagały. Pomogła dopiero akcja z blokadami.
Nigdy też nie spotkałam się z mandatem za włączony silnik np w trakcie odśnieżania samochodu, czy czekania na kogoś. Trafisz na normalnego policjanta czy strażnika to tylko zwróci ci uwagę.
Nie ma złotej rady. W idealnym społeczeństwie nie trzeba by było karać kierowców za teoretycznie błahe przewinienia. Niestety nie jesteśmy takim społeczeństwem i raczej nim nie będziemy. Na mądrość niektórych działa tylko kara.

:hubbabubba temat już w zasadzie wyczerpany, ale pozwolę sobie odpisać.
Pouczenie? Fajnie. Ale, Ty wyciągniesz z tego pouczenia odpowiedni wniosek, ja wyciągnę i załóżmy, że :kwiateck. I parę innych osób też. Ale znajdzie się gro ludzi, którzy powiedzą "pouczenie? Pfffff, mogą mi naskoczyć". Jeżeli myślisz, że na większości pouczenie zrobi jakieś wrażenie, to masz stanowczo zbyt dobre zdanie o tej większości. Ty popatrz (sorry Kaflowy ), niektórzy są oburzeni, że pasy trzeba zapinać. No ale po coś one są, nie?
I dodatkowo napiszę (podkreślając po raz kolejny - że oczywiście być może się mylę), że po coś te przepisy są. Durne, nie durne - ale są przepisami. I wystarczy się do nich stosować i już nikt nie będzie wyciągał od Ciebie pieniędzy w każdy możliwy sposób

Myślicie, że na 500+ to skąd kasa się bierze? Jebani socjaliści

:hubbabubba, ale przed strzałką nie zatrzymujesz się, żeby się upewnić, czy żaden pieszy na swoim zielonym nie chce wejść na pasy. Później, gdy już się upewnisz, że możesz przez nie przejechać, podjeżdżasz do wyznaczonego miejsca, z którego kontrolujesz, czy możesz jechać dalej. Przynajmniej tak mnie instruktor na jazdach uczy i raz już dostałam opieprz, że się nie zatrzymałam przed strzałką (tylko bardzo, bardzo zwolniłam), choć droga była pusta i widoczność na tyle dobra, że z daleka widziałam, że w promieniu kilkudziesięciu metrów od przejścia nie ma żadnych ludzi
Następnym razem próbował mnie opieprzyć, że za długo czekałam przed strzałką. Wskazałam na dresika trzymającego dziecko za rękę i powiedziałam "Nie ruszam, bo ten Sebix wygląda, jakby nie wiedział, czego chce." - i miałam rację, bo po chwili wszedł na pasy, w których połowie się zatrzymał, a następnie zawrócił, ciągnąc za sobą biednego dzieciaka.