:empatyczna , to co piszesz wytłumaczę sobie tym, że wychowałaś się w głębokim komunizmie i nikt nie przekazał Ci podstawowych informacji z gruntu ekonomii...
Dzieci te mają spłacać po 50 złotych miesięcznie? A nie zastanowiło Cię jak będzie spłacany gigantyczny dług publiczny? Nie z ich podatków? Zapewniam, to nie będzie 50 złotych miesięcznie.
Inna sprawa, co to za wspaniały kredyt, że spłaca się po 50 złotych miesięcznie kwotę 500 złotych otrzymywanych co miesiąc
Pomnóż 18 lat x 10 (10 wynika z tego, że rata kredytu jest 10 razy mniejsza niż otrzymana kasa)
Tylko prości ludzie mogą sprowadzać kwestię 500+ do zazdrości. Ja np. mam w dupie, że nie dostanę 500, 1000 czy 1500, bo to, że tak polecę paniczem, żaden piniądz. Nie obchodzi mnie też, że te 500, 1000 czy 1500 zapłacę w podatkach, bo jw. Problem polega na tym, że to nie są pieniądze z moich podatków - to są pieniądze pożyczone. Jakby były rozdawane w ramach zbilansowanego budżetu to pół biedy. Bo jak to wszystko pierdolnie to te 500+ starczy na bochenek chleba.
A taką kasą można rozwiązać masę problemów społecznych - ludzi chorych, dzieci chorych, rodziców opiekujących się chorymi dziećmi. A co mają? Chuj mają, może komuś 500 przybyło. Równie dobrze można te pieniądze z samolotu zrzucać - w podobnym % trafią do potrzebujących.