Że się tak włączę w dyskusję:

"To jasne, że przyjemniej jest płacić mniejsze podatki niż większe. System podatku dochodowego RAZEM jest skonstruowany tak, aby zmniejszyć obciążenia dla około 90% społeczeństwa! Oznacza to, że jeżeli powyższy kalkulator oszacował dla Ciebie wyższy podatek w naszej propozycji, to należysz do 10% najlepiej zarabiających Polaków. Gratulacje! Wzrost obciążenia w systemie podatku dochodowego RAZEM zaczyna się od około 3650zł netto („na rękę”), a i wówczas jest niewielki. Progresja podatkowa, którą proponujemy wymierzona jest głównie w absurdalnie wysokie zarobki."

"Dochody wielokrotnie przekraczające potrzeby nawet najbardziej wymagającego stylu życia powinny być wysoko opodatkowane. "

Idąc ich tokiem rozumowania, to jeżeli kupię sobie Ferrari to powinienem nim jeździć tylko w soboty a resztę dni tygodnia udostępniać dla mniej zarabiających sąsiadów z pełnym bakiem paliwa, bo przecież to zmniejszy im wydatki na autobus...

Poza tym co oznacza wielokrotnie przekraczające potrzeby ? Skąd partia Razem wie jakie ja mam potrzeby?

:tytezterefere idź do lepiej zarabiajacej sąsiadki mówiąc, że jesteś z partii razem i ma Ci oddać 75% zawartości porftela

:rossija O jezu, wróciłem i pacze i puacze. Ten pisze że 10 tysięcy miesięcznie na rękę to nic (jak kiedyś w innych zakątkach netu będziecie jechać po PiSie to powstrzymajcie się od tekstów że zarobki w wysokości 16 średnich krajowych to nic, PO przegrała przez ośmiorniczki, zegarki i arogancję, jak dalej będziecie wkoorwiali tak ludzi to Jarek będzie rządził i trzecią kadencję). Tutaj następny gość nawilża się fantazjami na temat Ferrari.

"Idąc ich tokiem rozumowania, to jeżeli kupię sobie Ferrari to powinienem nim jeździć tylko w soboty." Ty nie idziesz żadnym tokiem rozumowania! Ciebie po prostu nigdy nie będzie stać na to Ferrari!

Kurde, na tym JM sami milionerzy, biznesmeni i Kulczyki w stadium larwalnym, którzy za dziesięć lat to ho, ho, będą zarabiali te 500 tysięcy rocznie. To już wolę gadha, on jest przynajmniej zabawny.

:yoop

Dokładnie tak. Lepiej się przemęczyć 4 lata i mieć coś swojego niż spłacać komuś kredyt i czekać na cud.
Poza tym wynajmowanie pokoju to nie jest jeszcze koniec świata. A 28m2 może być wystarczającą przestrzenią do życia dla jednej osoby, pod warunkiem, że jest to ospowiednio zaaranżowane.

Myślę, że wystarczą ludzie którzy zarabiają 3,6 miesięcznie, choćby po to aby dowiedzieć się że plan Razem jest oderwany od rzeczywistości.

:tilliatillia zgadzam się, ale trudno takie warunki nazwać komfortowymi, więc nie powiedziałbym że 3.5-4k na rękę w dużym mieście to burżujstwo.

:Fiol ja nieśmiało przypomnę, że prosiłem (nie tylko ja) o uzasadnienie progresji podatkowej. Jaki jest racjonalny powód, dla którego obciążenia podatkowe mają być rozłożone nieproporcjonalnie. Możemy śmiało pominąć kwestię najbiedniejszych - kwota wolna nie budzi chyba specjalnych kontrowersji.

:yoop Jaki jest racjonalny powód? Otóż taki że taki system działa. W Szwecji, Dani, Norwegii, Kanadzie, Francji i paru innych krajach z wysokim poziomem jakości życia. Taki racjopnalny powód że około dwóch milionów Polaków spieprzyło z naszego degresywnego raju do krajów z progresywnym podatkiem dochodowym.

Na forum mamy samych krezusów z Warszawy Halo, życie to nie tylko milionowe miasta! Oczywiście wierzę, że gdyby sklepy nie był dzisiaj zamknięte to przechadzalibyście się po salonie ferrari zastanawiając się nad nowym nabytkiem
A tak na poważnie - zakładając, że całość moich zarobków pochodziłaby z umowy o pracę to Razem kazałoby mi płacić jakieś 160zł więcej podatków niż teraz. I nie, nie są to absurdalne zarobki, nie o to chodzi Razem, nigdzie nie zostało to powiedziane, więc nie manipulujcie tym stwierdzeniem. Próg absurdalności jest dużo wyżej i zakłada również wchodzenie w absurdalny próg (75%).
A i tak życzę Wam, żebyście się kiedykolwiek mogli w tym progu znaleźć. Choć wątpię, by się to komukolwiek z zebranych udało, więc może zejdźmy na ziemię i przyznajcie jak zmieniłaby się Wasza pensja teraz.

:Fiol78 myślę ze trochę upraszczasz.
1. Działa w bogatych krajach. Ponadto to że działa, nie znaczy że jest optymalny. Może jakby był podatek liniowy, to działały by lepiej?
2. Z tymi emigrantami to chyba trochę zakrzywiasz. Co z tego że wyjechali, skoro wyjechali po to, żeby załapać się na socjał dla najbiedniejszych? Nie sądzisz chyba, że pojechali tam zachęceni wysokimi podatkami. W żaden sposób nie przemawia to na korzyść progresywnego opodatkowania. Oczywiście nie wszyscy pojechali na darmowy garnuszek, ale myślę że spośród tych 2mln emigrantów bardzo mały odsetek łapie się na progresję podatkową (ale przyznaję że nie szukałem danych) Możesz mnie jakimiś liczbami przekonać, że jednak płacą ten progresywny podatek.
4. Zważ że na drugim końcu skali stoją raje podatkowe. Z jakiegoś powodu cieszą się dużą popularnością.

:yoop

1. Podatek liniowy wprowadzono w Estonii i teraz się z niego wycofują.
2. Z czego, ach z czego jest finansowany ten socjal? Z wysokich podatków. Oczywiście że Polacy nie płacą najwyższych stawek, przecież główną ideą podatku progresywnego jest pompowanie klasy średniej. W sensie: państwo zwolni cię z podatków i zapewni ulgi gdy jesteś w klasie niższej po to żebyś się odbił, ale w momencie gdy się wyrwałeś i przeszedłeś do klasy średniej zacznij płacić, a gdy już jesteś w klasie wyższej i rozbijasz się tymi ferrari i zatrudniasz tysiące ludzi (których swoją drogą państwo chociażby wykształciło) to twoja odpowiedzialność jest coraz większa więc sięgnij do kieszeni.
3 (albo cztery, numerki ci się poputały ): Gdzie się cieszą to się cieszą. Jakoś szwedzkie i duńskie rodziny milionerów nigdzie się nie wybierają. Głównie dlatego że te państwa potrafiły ze swoimi Kulczykami pójść na deal typu "chcesz być bogaty i wygrywać tu przetargi to płać podatki i przestrzegaj prawa pracy". W Polsce Kulczyk w rzeczy samej płacił podatki w rajach a potem był z honorami przyjmowany przez Leszka Millera.

Uważam, że jako przedsiębiorca (i chyba właśnie przedstawiciel tej wspomnianej klasy średniej, tak mi przynajmniej wychodzi, jak patrzę ile zarabiam) płacę raczej wysokie podatki. Póki co takie pierdolenie mnie nie rusza, ale jeśli podatki będą ciągle podnoszone (a są - i płynącego z tego podnoszenia pożytku dla kraju, społeczeństwa i przede wszystkim dla mnie jakoś szczególnie nie dostrzegam), to w którymś momencie po prostu przestanie mi się opłacać pracować w ogóle.
Wg. kalkulatora powinienem płacić jeszcze więcej. W jaki sposób ma mi to pomóc? W jaki sposób to "pompuje klasę średnią". Czyli co, ja już jestem zbyt bogaty na bycie średnią klasą i jestem bogaczem, czy jak? To bardzo fajnie, tylko jakoś się, kurwa, nie czuję
Nie wiem jak Fioł, ale ja nie po to pracuję, żeby podatki płacić. Traktuję to jako zło konieczne, ale uważam, że obecne wpływy do budżetu państwa są wystarczające do jego (państwa) sprawnego funkcjonowanie i to tak, że powinno jeszcze zostawać - tylko należałoby tym rozsądnie gospodarować.

Fiol, możesz podać jakiś link do źródła ile z tych 1500 osób we Francji które miało płacić 75% podatek pozostało w kraju? Bo z tego co mi wiadomo zaraz po ogłoszeniu planów jego wprowadzenia sporo z nich wyprowadziło się z Francji (m.in. Arnault, Depardieu, Prost, Loeb - to z tych bardziej znanych) do Belgii, Kanady, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii.
Nie mam dokładnych danych, ale skoro twierdzisz że to tam działa, to z pewnością je masz i się podzielisz?

Poputały bo miałem więcej punktów, ale stwierdziłem że się za bardzo rozdrabniam.

Pobieżnie luknąłem w googla i znalazłem, że nie dalej jak w zeszłym roku Szwecja uruchomiła jakiś duży program przeciwdziałania unikaniu opodatkowania.

Tutaj z kolei o tym, jak banki (fakt, nie Duńskie), wyciągnęły kaskę z ich systemu. Ale spoko, skandynawskie banki też wysysały

Oczywiście, to o niczym nie przesądza, ale wskazuje, że jednak ten problem u nich istnieje i nie jest mały. Z bogatmi rodzinnymi biznesami w dodatku takimi z długą tradycją jest też tak, że przeprowadzka mogłaby być nieopłacalna albo wręcz niemożliwa. Za to pojedynczy podatnicy chyba aż tak sentymentalni nie są i często się przenoszą (np. artyści i sportowcy) jeśli tylko ich biznes nie jest ściśle związany z tymi krajami

Tutaj dosyć ciekawy artykuł na temat skandynawskiego vs amerykańskiego systemu podatkowego.. Piszą tam m.in że progresywny system podatkowy został bardzo okrojony po tym, jak okazało się że podciął gospodarkę. Wspominają tam również o Szwajcarii, która wydaje się dobrym przykładem do zestawienia ze Szwecją. Kraj również bogaty, ale nie żyłuje obywateli podatkami. Oczywiście to tylko jeden artykuł, nie jest wyrocznią, ale wygląda no dość rzetelny.

:Fiol a mógłbyś podać jakieś opracowania, z których wynikałoby że progresja podatkowa na zaproponowanym przez Ciebie/Razem poziomie sprzyja rozwojowi gospodarczemu kraju?
Bo ja nawet rozumiem (choć niekoniecznie popieram) zwiększone podatki jak już ktoś zarabia np. €100k/rocznie. Ale przy 60k PLN?

:fiol i Apropos: yoop postaw się w sytuacji osoby, która faktycznie zarabia te 100k euro rocznie, co daje nam netto jakies +/- 35000 złotych netto.
Dlaczego Maja placic 75% podatek a nie np stala stawke dla wszystkich?
To, ze ktoś zarabia więcej to nie znaczy ze jest złodziejem i trzeba mu zabrać, albo "ma tyle to przecież go stać by płacił". Z nieba mu to nie spadło. A często o wiele więcej wcześniej zainwestował by dojść do takiego poziomu.
Nadal nie rozumiem tez argumentu "najbardziej wymagający styl życia" jeżeli kogoś stać na to by wpieprzac ośmiorniczki to dlaczego ma tego nie robić codziennie ? W imię czego?
Bo kogoś na to nie stać ? Trudno takie jest życie. Są bogaci, są biedni, są normalnie żyjący. Ale nadal nie rozumiem dlaczego ktoś kto osiągnął jakiś sukces ma płacić 75% więcej od tego kto żyje za najniższa krajowa? Bo tak zwana sprawiedliwość społeczna ? To zamiast pracować położę się na trawie, bo ktoś inny zarobi na moje utrzymanie.

:rossija czekaj, czekaj, nie popadajmy w przesadę. Progresja oznacza że płacisz wyższy podatek tylko od tych pieniędzy, które zarobisz powyżej określonego progu. A już stwierdzenie że 75% więcej to bardzo duża przesada.

Weźmy prosty przykład. Standardowe opodatkowanie 20% i próg niech będzie 100tys., powyżej niego niech będzie to 75%.
No to jak zarobisz 80tys to podatek = 0.2*80=16tys.
A jak zarobisz 120, to przecież nie płacisz 0.75*120, tylko 0.2*100+0.75*20=20+15=35tys (przy liniowym byłoby 24). Można więc policzyć efektywne oprocentowanie dla danej kwoty. w przypadku 120tys byłoby 29%. Z kolei inwestycje odliczasz od przychodu, więc to nie jest opodatkowane.

Podstawowe uzasadnienie, które rozumiem i rozumiem, że ktoś może go bronić jest takie, że jest pewien umowny próg, który gwarantuje względnie komfortowe życie (powiedzmy własne mieszkanie, średniej klasy samochód, niemartwienie się o jedzenie, edukację dla dzieci i opiekę zdrowotną. Więc mimo że osobiście nie jestem fanem tego rozwiązania, to mogę żyć z progresją podatkową, ale nie podobają mi się tak niskie progi i nie tak wysokie oprocentowania.

Jeśli kogoś stać na samochód klasy (czyli za te 100k)średniej raz na dwa, trzy lata to jest to zdecydowanie klasa średnia, a nie luksus, wg Razem powinno się wtedy oddawać ponad połowę zarobków, nic tylko napierdalać po pustych łbach

Samochód średniej klasy za 100k raz na dwa-trzy lata? Chyba mamy inne kryteria klasy średniej

Jakie? I kiedy zaczyna się ten mityczny nieprzyzwoity luksus?

Nieprzyzwoity? Nie wiem. Mitów o luksusie też nie znam. Ale ktoś, kogo stać, żeby rocznie wydać na samo auto około 30 tysięcy (w przeliczeniu powiedzmy) to dla mnie nie jest klasa średnia, no chyba, że auto to jedyne na co, się wydaje nadmiarowe pieniądze Dotychczas siebie za klasę średnią uważałam, ale ja auto za 30k spłacę w 3 lata Nie straciłeś przypadkiem kontaktu z szarą rzeczywistością? 95% osób zarabia mniej ode mnie wg tego kalkulatora, więc może wróćmy do realiów i skoro jestem w 5% najlepiej zarabiających (a nadal auto za 100k to dla mnie kosmos), a Razem przewiduje dla mnie dopłatę jedynie 160zł miesięcznie to chyba tak źle nie jest. Ludzi zarabiających 40k miesięcznie nie znam

Kiedys czytalem fajny tekst o podatkach dla najbogatszych i pozwole go sobie przytoczyc:

„Załóżmy, że każdego popołudnia 10 znajomych wybiera się wspólnie na obiad do restauracji. Rachunek za cały obiad wynosi 100 zł.

Ponieważ cała dziesiątka nie zarabia po równo, a wręcz przeciwnie — mają bardzo zróżnicowane zarobki, postanowili, że rachunek będą płacić w następujący sposób:

* Czterech najbiedniejszych nie zapłaci nic.
* Piąty od końca pod względem dochodów zapłaci 1 zł.
* Szósty — 3 zł.
* Siódmy — 7 zł.
* Ósmy — 12 zł.
* Dziewiąty — 18 zł.
* Dziesiąty, najbogatszy z nich wszystkich — 59 zł.

Tak sobie postanowili.

Ale pewnego dnia właściciel restauracji oznajmił im:
— Jesteście takimi dobrymi klientami, że obniżę wam cenę za 10 obiadów o 20 zł.

Więc posiłek kosztował ich 80 zł. Ale ciągle chcieli płacić rachunek w ten sam sposób. Więc 4 najbiedniejszych ciągle jadłoby za darmo.

Pozostałych 6 policzyło, że obniżka, 20 zł, podzielona na 6 daje 3,33 zł, jeśli więc każdemu płacącemu oddać te pieniądze, to właściwie piąty i szósty dostaliby pieniądze za zjedzenie posiłku.

Właściciel restauracji, widząc, że panowie mają problem z podzieleniem kwoty obniżki, zaproponował im, żeby każdy z płacących dostał zwrot proporcjonalny do tego, ile wcześniej płacił. I tak:

* Czterech najbiedniejszych ciągle jadło za darmo.
* Piąty, teraz nie płaci nic, tak jak poprzednich czterech.
* Szósty teraz płaci 2 zł, zamiast 3 zł (obniżka o 33%).
* Siódmy — 5 zł, zamiast 7 zł (obniżka o 28%).
* Ósmy — 9 zł, zamiast 12 zł (obniżka o 25%).
* Dziewiąty — 14 zł, zamiast 18 zł (obniżka o 22%)
* Dziesiąty — 49 zł, zamiast 59 zł (obniżka o 16% ).

Pierwszych czterech ciągle je za darmo, a z pozostałej szóstki każdy skorzystał i je taniej niż poprzednio. Jednak kiedy wyszli z restauracji zaczęli porównywać, ile każdy zyskał:

— Dostałem tylko złotówkę z 20 zł — powiedział Szósty — ale Dziesiąty dostał połowę, 10 zł!
— Właśnie! Ja też dostałem tylko złotówkę — przytaknął mu Piąty — To niesprawiedliwe, że on dostał 10 razy więcej niż ja!

— To prawda! — dodał Siódmy — Czemu on dostał 10 zł, a ja tylko 2 zł? Bogaci dostają najwięcej!
— A my nic nie dostaliśmy — zaczęła krzyczeć pierwsza czwórka — Ten system wykorzystuje najbiedniejszych!

Cała dziewiątka otoczyła Dziesiątego i dotkliwie go pobiła.
Następnego dnia znów przyszli na obiad. Ale Dziesiąty się nie pojawił.
Kiedy przyszło do płacenia rachunku, zorientowali się, że pomimo obniżki ceny, nie są w stanie zapłacić nawet połowy rachunku!

Kurde, Czechy mają jedne z najniższych podatków w Europie, a wyszła im nadwyżka budżetowa. Pewnie przez przypadek, w końcu firma za firmą się tam nie przenoszą, te firmy wolą zostać w swoich krajach i płacić wyższe podatki

:tomcat_tc i o dziwo mają po czym jeździć, straż pożarna dobrze wyposażona, a Polacy jeżdżą do nich na refundowane zabiegi, bo u nich kolejek albo nie ma, albo są kilkukrotnie krótsze. Cud panie, cud

:kashpir akurat co do służby zdrowia- składki są tam wyższe niż u nas, nawet do 5 tys złotych, ale skoro na innych tak nie łupią, to widać że się sprawdza

Edyta: chodzi mi oczywiście o wszystkie składki jak u nas w ZUSie

:tomcat_tc i przeznaczają na służbę zdrowia 6% PKB (u nas 4%), a budżet nie ma z tym problemu. A różnica jest taka, że tam to działa, a u nas czekasz na zabieg latami (jeśli dożyjesz) lub pomimo ubezpieczenia płacisz z własnej kieszeni.

:avarie, jeśli masz wolę rozdawać swoje pieniądze innym, czy w jakiś sposób wspomagać biedniejszych od Ciebie - to proszę bardzo, masz pełne prawo to robić. Ale nie masz prawa wymagać tego od innych (bo to są pieniądze tych innych - nie twoje, nie państwa i nie tych biedniejszych i mniej zaradnych) i nakładać na nich takiego przymusu administracyjnego, szczególnie że podwyższenie podatków dla lepiej zarabiających wcale nie wiąże się z poprawą losu najbiedniejszych. Ja tam wolałbym zarobioną przez siebie kasę inwestować np. w rozwój mojej firmy. Albo żeby sobie polecieć, jak Rysiek - na Maderę, bo tam bardzo ładnie i ciepło cały rok, no i mają dobry rum.
Komunizm jest bardzo fajny w teorii, ale niestety jest to utopia niemożliwa do osiągnięcia w prawdziwym świecie (no, może w małych grupach i na krótko da się to zrealizować, ale na pewno nie w skali całego kraju).

Sami kapitaliści na tym lewackim forum

:gen Bo teraz nikt nie rozdaje cudzych (moich i Twoich) pieniędzy

Poebało ich w tym kalkulatorze, 99% zarabia mniej Jak to, ku*wa?

A co Czech. Można? Można! Tylko który pisdzielec to wprowadzi, przecie poparcie spadnie, ku*wa.. Jest tam też link do reportażu nt temat.

https://www.wykop.pl/link/3027207/czechy-medyczna-potega/

:czary_mary to nie fajtlapy. Im o to chodzilo. I im sie udalo. W imie wielkiej Polski. Narodowej. Sa skuteczni, tylko w zlym kierunku ida, a wlasciwie to kierunek jest dobry, tylko zwrot przeciwny.
Zamkniemy sie w swoich granicach i olejemy wszystkich. Jarek zrobi ze bedziemy samowystarczalni.
Zepsuli wszystko co budowaliamy tyle lat. Ale to nie jest wg nich porazka tylko sukces bo to bylo ich celem.

Ponad 95% ma wyższe dochody. A wcale nie wpisałam zera. Dajcie sznur.