, a tak poważniej, dobrzy znajomi prowadzili na Pradze działania środowiskowe, praca z dzieciakami pałętającymi się po ulicach i takie tam. Efekty na pewno gdzieś widziałeś, bo to w twoich rejonach było. Ciekawostka, jak młodzież mówiła o wyprawach do centrum, to zazwyczaj mówili, że jadą do Warszawy, nie na miasto, jak się powszechnie mawia