Jakie miałyście zachcianki w ciąży?

mi się ciągle chce pączusia, ale nie wiem czy to zachcianka, czy to, że mogę żreć bez wyrzutów sumienia

jak wykorzystywałyście swój stan, aby osiągnąć jakieś korzyści dla siebie?

czasami psuje małżowi dzień dla jaj tłumacząc to huśtawką nastrojów i przestałam prać ( w sensie wieszać pranie itd. bo zaraz jakiś tynfiasty się zapyta czy piorę w rzece) , bo mówię, że mnie drażni zapach proszku

każda ciężarna tak robi, co nie?

Pączusia w sensie, że słodkiego wypieku, czy zdrobniale mówisz tak do męża? A może na pączusia? A cała reszta świadczy tylko o tym, że jesteś zepsutą i złą kobietą. I mam nadzieję, że mąż Twój tu zagląda i to przeczyta

:hubbabubba zróbmy screenshota i wrzućmy tego posta na jej ścianę na fejsie

oooo biedne misie


jakby chłopy były w ciąży, to by musiały mieć świtę służących, wystarczy zobaczyć jak zachowujecie się w czasie kataru

wielki halo o małe pranko

Generalnie nie możesz żreć bez konsekwencji, bo konsekwencje są straszne, uwierz I wieszać prania też nie możesz, bo nie wolno trzymać łap w górze Coś tam blokuje przepływ tlenu i się mdleje. Ja czasem słabłam ubierając bluzkę

Jak się bierze chłopca zamiast mężczyzny, to trzeba później chłopcu matkować Jakoś nie spotkałem faceta któremu by katar przeszkadzał w wykonywaniu codziennych obowiązków. Za to mój 2 letni siostrzeniec ma dokładnie tak jak opisałaś

:gogosiek konsekwencje są, ale wyrzutów nie mam

a co do prania, to mam taką niską szuszarkę, a w sobotę firanki wieszałam dobrze wiedzieć ,że tego też nie mogę

:tomcat_tc proszę nie obrażać mojego małża, bo będę gryźć tylko ja mogę

wszyscy jak macie katar, to jesteście cipki

:mariolpin
Ty lepiej przyznaj się, jakie zachcianki ma Twój mąż w Twojej ciąży i ile mu już przybyło.

Może i twój mąż to wtedy cipka, ja się katarem nie przejmuję

Jedz, jedz, potem powiesz, że jesteś grubokoścista, rozstępy będą wyglądały jak blizny, płacz w poduszkę, złamane życie, beton...

pączka chętnie przyjmę

:tomcat_tc ty jesteś studentem prawa, to coś zupełnie innego najwyraźniej masz w sobie coś z kobiety, dlatego nie mędzisz jak masz katar

a zdarza się, ze coś durnego Cię mocno wzrusza/rozczula?

żonę bardzo wzruszyła instrukcja bhp,
i reklama w której balony z bagażnika wylatywały

a co do zachciewajek, to było bardzo ubogo we wrazenia, bo tylko raz miała coś takiego, że sałatka śledziowa jej smakowała tak bardzo, że aż łzy jej poleciały.

I naprawdę jej zazdrościłem, bo nie zdarzyło mi się, żeby coś mi tak bardzo smakowało...

A na drugi dzień jak jej dokupiłem to ta sama sałatka była dla niej już taka sobie

:wisz-nu ryczę jak bóbr jak ludzie się do siebie uśmiechają w telewizji ale ostatnio nawet się popłakałam na jakimś programie o tych ludziach co wydobywają złoto reklamy wszystkie chyba mnie wzruszają, ale najbardziej reklama łaciatego z tymi zakochanymi krowami

ostatnio się popłakałam tak mocno, że aż się zanosiłam, ale kompletnie nie wiem czemu i to nie był płacz ze wzruszenia, tylko taki płacz z żalu chyba, nie mogłam złapać tchu, mąż się tylko pytał czemu płacze, a ja mówiłam, że nie wiem i ryczałam jeszcze bardziej

nie mogę patrzeć na kurczaka, a śledziki polubiłam

:mariolpin nie zapomnę biegnięcia w środku nocy na BP po czekoladę. A tak ogólnie to moja "twarda" żona zlekceważyła katar. Drugi tydzień na antybiotyku. Także ten tego...

:djbanan
Jakieś złe wspomnienia?

zepsuta, zla i wyrachowana...

a to powinno byc radosne we w zwiazku, ze nowe na swiat sie pcha. tylko, zeby sie nie okazalo, ze to mutant-mariolka ;p

Tylko czekać, aż na fejsa wrzuci zdjęcie zasranej pieluchy... Gorączka pozamaciczna normalnie

A ja nie miałam żadnych zachcianek - tzn takich w tym sensie, że coś MUSIAŁAM zjeść. Takich zero.
Bo generalnie miałam większą ochotę na mięcho, smażone, pieczone, obojętnie. Słodyczy niet.
Ale przez pierwsze 4 miesiące za to rzygałam po wszystkim.

Było wcześniej spytać - właśnie wróciłem od siostry, która dwa tygodnie temu potomka powiła.

:tempotempo ależ to jest mega radosne
od kiedy Wy tak wszystko bierzecie na poważnie?

:szamano zazdrościsz, nie?

:mariolpin Teraz nie ściemniaj

https://joemonster.org//phorum/read.php?f=15&i=2395485&t=2395180&page=1#2395226

wiedziałam, że się zlecą oburzone cipki zła mariola diablica okłamuje męża, bo nie chce jej się prać jak tak można

:aerrae też nie mam tak, że muszę, ale zjadłabym mięso nieeee, ale pączuszka zawsze

Nikt tu nie jest oburzony, baby to chuje i tyle

:djbanan powiedz to swojej żonie, bo pewnie jeszcze nie wie

:djbanan

Twoja żona też tak sądzi?

:mariolpin Byłej żonie

:djbanan czyli wie