Mnie zastanawia parę rzeczy...
Pobawmy się w gdybanie i teoretyzowanie:
Zakładając, że program 500+ przynosi straty, dodatkowy program 4000+ przynosić straty będzie, pieniędzy będzie mniej. PiS jeśli wygra kolejne wybory, będzie program swój ciągnął dalej. A jeśli przegra? Co zrobi następny rząd? Zrezygnuje z programu? Usprawni?
I dochodzimy do tego pytania, które mnie zastanawia:
Jak następny rząd (nie pisowski) odwoła (jeśli odwoła) program 500+ i 4000+? Jakie jest wasze zdanie? Bo mi się słabo robi z tej gównoburzy która się rozpęta, jeśli kolejny rząd będzie chciał to "naprawić".
Pobawmy się w gdybanie i teoretyzowanie:
Zakładając, że program 500+ przynosi straty, dodatkowy program 4000+ przynosić straty będzie, pieniędzy będzie mniej. PiS jeśli wygra kolejne wybory, będzie program swój ciągnął dalej. A jeśli przegra? Co zrobi następny rząd? Zrezygnuje z programu? Usprawni?
I dochodzimy do tego pytania, które mnie zastanawia:
Jak następny rząd (nie pisowski) odwoła (jeśli odwoła) program 500+ i 4000+? Jakie jest wasze zdanie? Bo mi się słabo robi z tej gównoburzy która się rozpęta, jeśli kolejny rząd będzie chciał to "naprawić".