To geny albo choroba. Ej....

Jest taka jednostka chorobowa, która nazywa się obżarstwo bez opamiętania.

drogie te marsy, jak za sześć sztuk idzie łyknąć trzy big maki.

Ja wiem! Ja wiem! Nina ubiera legginsy, żeby dobrze zaakcentować miejsce, w którym ma opinie osób czepiających się jej wyglądu

Nina, its ju?

Uwaga, zgaduję: Nina nie czuje się dobrze ze swoim wyglądem, więc stara się aby otoczenie także się z jej wyglądem dobrze nie czuło.

Bo w legginsach wyglada szczuplo

szydzicie, a ona ma pewnie chorą tarczycę

A teraz powiedzcie mi tak z ręką na sercu: ile razy widzieliście chudzielca, co wpierdacza sześć talerzy zupy, dwa kilo ziemniaków, zagryza połową bochenka chleba i tym, co się koło niego przysiądzie, beknie, wysra i ma z głowy? A teraz: ile razy nie uwierzyliście dziewczynie, która od lat liczy każdą kalorię, stara się jak może utrzymać formę, a jak tylko powącha dwa razy wuzetkę, to jej się spodnie na dupsku rozłażą?

Pewnie, że trzeba czasu, żeby się do pewnych stanów doprowadzić, ale niech mi nikt nie wmawia, że przychód-wychód kalorii jest taki sam u każdego i zależy tylko od tego, ile kto się rusza i je



Howgh. Gównoburzę uważam za otwartą

:discordia ta, albo wątrobę jej wyjebało

Szczupła jak na Angielkę.

Cieniasy

Faktycznie kokarda myślałam, że odrosty