Nasi geniusze ekonomii opracowali kolejny genialny plan dla Polski. W niecałe cztery lata mają powstać łącznie trzy elektrownie atomowe o mocy stanowiącej ok. 15% całkowitej aktualnie wytwarzanej przez naszą energetykę.

https://biznes.onet.pl/wiadomosci/kraj/co-z-przyszloscia-energetyki-jadrowej-w-polsce/k0c4f5


Niniejszym ogłaszam, że jeżeli uda im się to zrobić i jednocześnie nie zatopić naszego okrętu to w przyszłych wyborach zagłosuję na PiS i już nigdy nie powiem złego słowa o Polskęzbawie!

Pier*olenie. Mamy węgla na milion lat. Atomy są za małe, górnicy nie wydobędą

Pokaż mi palcem gdzie tam jest napisane, że mają powstać do 2020 roku...

Dlaczego tak ciężko mi w to uwierzyć?

Jedźcie zwiedzić Gąski, tam gdzie mieli kiedyś budować

:kashpir

"Ministerstwo Rozwoju umieściło je wśród strategicznych projektów przewidzianych do przygotowania i realizacji do roku 2020." - i albo chodzi o "realizację projektu jako projektu", albo "realizację projektu jako realizację".

:szamano ok, można to tak zrozumieć. Niemniej jednak sam autor przyznaje, że w treści dokumentu jest jasno określone, że w planach do 2020 roku mają "przygotowania".

A mieszkańcy okolic planowanych elektrowni postawią na sajcie tablicę upamiętniającą wiecie kogo i cały plan jak krew w piach

:kashpir No to smuteczek. Ale gdyby PiS zrobiło jednak coś dobrego dla energetyki jądrowej w Polsce, to wcale nie pogniewałbym się na nich. Wręcz przeciwnie.

Przy okazji natrafiłem wiecie jaka ironia losu wiąże się z uranem w Polsce? Otóż w jednej tonie wydobytego węgla znajduje się średnio 2g uranu, przy czym wartość ta dla węgla z Górośląskiego Zagłębia Węglowego może wrosnąć nawet do 1500 g/t (sic!).
Rocznie, wraz z pyłem węglowym, do powietrza uwalniane jest w naszym kraju ok. 260 ton uranu. Gdyby go wykorzystać (co oczywiście nie jest możliwe) można by nim zasilić elektrownie jądrowe o łącznej mocy 8000 MW.


Swoją drogą mam mały mindfuck, bo z jednej strony podaje się, że 1g uranu ma taką samą wartość energetyczną co 1,5t węgla, a z drugiej, że elektrownia atomowa 1000MW potrzebuje rocznie 30 ton U, a węglowa o tej samej mocy ok. 4 mln ton C (czyli na 1g U przypada 133kg C). Skąd takie rozbieżności? Sprawności obu typów elektrowni są porównywalne.

:jaremcio izotopy kluczem NMZC

:Jaremcio sprawność elektrowni węglowych dochodzi do 45%, jądrowe HTRhttps://www.if.pw.edu.pl/~pluta/pl/dyd/mtj/zal1/pz07/Hubert_Jan_Hawlas.pdf

:jaremcio
Ciekawostka. Kiedyś czytałem pewien artykuł naukowy w poważanym piśmie zajmującym się nauką własnie. W artykule było wyraźnie napisane, że gdyby wykorzystano uran z szlaki i popiołów z spalonego węgla, to można by uzyskać 2,5 raza tyle energii, co ze spalenia tego węgla. Potraktowałem to dosyć sceptycznie. Do czasu kiedy firma w której pracowałem. Niemiecka firma, która miała kontrakt na odbiór szlaki z sporej elektrociepłowni nie załadowała całej tej szlaki na pociągi i nie wywiozła do Niemiec. Po wstępnym policzeniu kosztów stwierdziłem, że to chyba nie jest przypadek.

:jaremcio spółka córka (PGE E1) przepieprzyła już na swoją działalność kilkaset baniek (200 do końca 2014 roku). Mając takie możliwości dążyłbyś do szybkiego zakończenia projektu?

Kiedyś czytałem pewien artykuł naukowy w poważanym piśmie zajmującym się nauką własnie. - nie spodziewałem się, myślałem, że to było w Pani Domu .

... może to wszyćko bez te atomy,
że waryjota momy!

:silber A rozwiniesz albo dasz jakieś źródło na ten temat? Doedukowałbym się.

:kicia, wiem jakie mają sprawności, ale przyznasz chyba 33/45 wygląda nieznacznie gdy w grę wchodzi proporcja 1/133?

:tynf To jednak idzie ten uran jakoś odzyskać mimo wszystko?

:kashpir cóż Ci mogę na to odpowiedzieć... jak już jebnąć, to z hukiem!

:Jaremcio przyznam się, że pomyślałam, że to odnosi się do sprawności :p

Ja się zgłaszam na ochotnika, niech postawia elektrownię atomową u mnie. Masa pojebów się wyprowadzi, będzie spokojniej