https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,samowola-za-zgoda-urzednikow-zaczal-budowe-na-cudzej-dzialce,210979.html

Na miejscu babki to ja bym spokojnie poczekał aż budowa się zakończy i wystawił najemcom lokalów i inwestorowi czynsz na podstawie aktu notarialnego o własności gruntu na którym ten bajzel stoi.

Jak by nie płacili, to wystarczy zgłosić do urzędu że będzie się rozbierało owe budynki, po uzyskaniu zgody, sprzedać całość na materiały budowlane "do wzięcia na miejscu" a przedtem opróżnić lokale handlowe z towaru, w końcu na mojej ziemi ktoś coś zostawił to moje, nie?

Babka za bardzo histeryzuje, ja by się cieszył z darmowych materiałów budowlanych i zawartości sklepów tam będących

:maciek_cherokee , w normalnym kraju tak, ale wystarczy uświadomić sobie, że żyjesz w Polsce i zaczniesz się zastanawiać czy cokolwiek z tego będziesz miał

:nevya właśnie żona geodetka mnie uświadomiła że to co wybudowane jest własnością budującego niezależnie od tego kto ma własność gruntu na którym to wybudowane i czy miał na to zgodę.

Ja widzę furtkę, darowizna od tajemniczego wielbiciela, na miejscu babki bym uznał że ta budowa to prezent od tajemniczego wielbiciela (inwestora) i zapłaciłbym podatek od darowizny czym by zalegalizowała własność na siebie, ale to prawnik by musiał się wypowiedzieć.

Kobita powinna pójść do cwanego prawnika i wszystko będzie jej

O darowiźnie zapomnij. Nieruchomości nie daje/sprzedaje się z ręki do ręki. Bez notariusza się nie da a wątpię by druga strona się tam stawiła.