Najwięcej telefonów wykonuję i odbieram w czasie pracy.
Dzwonię "na zewnątrz" (służbowo) - przedstawiam się imieniem, nazwiskiem i nazwą firmy.
Wewnętrzne numery - jeśli wiem, że ktoś odbiera stacjonarny, to się nie przedstawiam, bo się wyświetla moje nazwisko (mamy taką jedną, która
zawsze dzwoni ze swojego stacjonarnego telefonu,
zawsze wyświetla mi się jej imię i nazwisko i
zawsze zaczyna rozmowę od "Cześć Kasia, mówi Agata..."
). Natomiast, gdy mam podejrzenie, że mnie przekierowało na służbową komórkę, to rzucam "Cześć, tu Kasia!", żeby później nie było "E, czekaj, a kto w ogóle mówi?".
Przy odbieraniu telefonów podobnie. Od numerów wewnętrznych stacjonarnych - nie przedstawiam się. Ze służbowych komórek, gdy np. asystentka czy recepcjonistka kogoś do mnie przełączy - zazwyczaj rzucam, że to ja.
Z numerami zewnętrznymi jest ten problem, że oni, ku*rwa, NIGDY nie słuchają
Dzwoni zewnętrzny numer. Nie znam. Odbieram:
- [Tutaj imię i nazwisko, następnie nazwa firmy - wszystko wyraźnie, drukowanymi literami powiedziane], słucham.
- Dzień dobry Jakaśtam Iksińska. Bo ja dzwonię, żeby się dowiedzieć, czy ta moja dopłata to już jest.
- To pomyłka, dodzwoniła się pani do działu IT firmy takiej a takiej.
- A to przepraszam.
Rozłącza się i czasami dzwoni jeszcze później kilka razy.
Zdarza się minimum kilka razy w miesiącu