Po powrocie i "odespaniu" trzech dni na które udaliśmy się "W poszukiwaniu straconego czasu."do Żor, mogę autorytatywnie stwierdzić, że to jedna z najlepiej zapowiadających się imprez w regionie. Masa pozytywnie nastawionych ludzi (nawet gdy zostawiłem jednemu gitarę, bo z swoją ekipą chcieli pograć i poszliśmy z znajomymi do sklepu, to później chodził po "miasteczku namiotowym" i mnie szukał, by ją oddać). Piliśmy różne trunki, od taniego piwa z Tesco (200m), po domowe nalewki i porządne łiskacze. Dla rodzin z dziećmi była cała masa atrakcji; karuzele i inne takie, całe wesołe miasteczko. Rozegraliśmy kilka meczów "Giertycha" (ciekawe, czy ktoś wie, co to za gra?
). Ogólnie to taki chwalpost,
polecam wszystkim w przyszłym roku; w końcu posłuchać Paskuda, Pro-Pain, Closterkeller i wiele innych kapel za darmo to nie lada gratka (były fajne ekipy z różnych części Polski). 
Maroo, wrzucaj zdjęcia.



Maroo, wrzucaj zdjęcia.
--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.